To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Wewnętrzny Krytyk

wiedźma - 2022-06-22, 19:59
Temat postu: Wewnętrzny Krytyk
Terapia między innymi nauczyła mnie rozróżniać moje myśli od myśli "Wewnętrznego Krytyka". Kim jest owy Wewnętrzny Krytyk? To twój głosik w głowie, który podpowiada ci wszystko, co złe. Nie dasz rady, jesteś zepsuty, wszystko jest pozbawione sensu, jesteś głupi, gruby i wszystko wiecznie komplikuje (chociaż on ci powie, że to wszystko twoja wina).
Dostałam zadanie by napisać list do Krytyka i to, czego od niego chcę. Kazałam mu wy....ć z mojego umysłu ;) tak prostacko i prymitywnie mówiąc. Oczywiście list był nieco dłuższy i bardziej konkretny. Przez Wewnętrznego Krytyka mój umysł przypomina poskręcane lampki choinkowe, a moja terapeutka jest osobą, która je rozplata. Każda lampka która wisi na kabelku to inna emocja i inna myśl. Dzięki terapii nauczyłam się rozróżniać myśli moje od tych negatywnych naszego tytułowego "bohatera".

Mam do was tylko pytanie: Co wy chcielibyście przekazać takiemu swojemu Wewnętrznemu Krytykowi? Jak radzicie sobie z takimi negatywnymi myślami i emocjami, które wywołuje? Kto (co) wam pomaga ignorować jego natrętne myśli?
A może sami na terapii napisaliście taki właśnie list, co w nim zawarliście? Oczywiście to luźna rozmowa i traktuje dość poważnych i intymnych rzeczy więc nie zmuszam, aczkolwiek zachęcam.

void - 2022-06-22, 20:12

Ja kiedyś po prostu krytyka przytuliłem. Wewnętrzny Krytyk to bardzo smutna osoba i zwyczajnie zrobiło mi się po jakimś czasie go żal. Niech sobie mówi co chce, jeśli ma to sprawić, że poczuje się lepiej. Nie rozczulam się też nad nim nadto. Po prostu widzę w nim osobę, która sama ma problem.
wiedźma - 2022-06-22, 20:16

Michał napisał/a:
Ja kiedyś po prostu krytyka przytuliłem


O, również ciekawy sposób na "poskromienie złoczyńcy". Na to nie wpadłam.

InvisibleSapce - 2022-06-23, 01:36

Teraz po przeczytaniu tego postu zdałem sobie sprawę, że mój krytyk dawno mnie nie odwiedzał. Złe samopoczucie oraz rezygnacja pojawiają się zwykle z innych powodów, ale kiedyś to głównie te 'głosy' mnie dobijały. Gdy to przeczytałem przypomniał mi się kolaż który niegdyś zrobiłem.

Nie wiem,czy tak macie, ale ja
przestaje czuć
szczęście
(zdjęcie zarysu postaci z podpisem "A to mój kolega")
Największe cienie w naszym życiu
"My"
Oni po prostu nie widzą świata.

To mi też tak dało do zrozumienia, że dlaczego mam słuchać się 'głosu', który jest obecny tylko w mojej głowie i nie przeżywa, czuje, widzi świata w pełnej jego okazałości. Nadal jestem wstanie przywołać krytyka jednak stoi on przyparty do muru będąc tą drugoplanową postacią, jak nawet nie zwykłym tłumem. No i dodatkowo skoro ja sam czasem mam poczucie oglądania swojego życia z boku, z punktu trzeciej osoby, to on już kompletnie nie rozumie tego co się dzieje. Dlaczego zatem mam go słuchać? No i jakoś mi tak samo przeszło.

R. de Valentin - 2022-06-23, 08:26

wiedźma napisał/a:
Terapia między innymi nauczyła mnie rozróżniać moje myśli od myśli "Wewnętrznego Krytyka". Kim jest owy Wewnętrzny Krytyk? To twój głosik w głowie, który podpowiada ci wszystko, co złe.

Mamy jakieś głosiki w głowie? To są nasze myśli. Czy pozbywając się tego "wewnętrznego krytyka" nie staniemy się bezkrytyczni wobec siebie? Wszystko co robię jest dobre, jestem mądry, wszystko ma sens? Jeśli coś jest nie tak to nie moja wina?

Sweden - 2022-06-23, 13:57

R. de Valentin napisał/a:
Czy pozbywając się tego "wewnętrznego krytyka" nie staniemy się bezkrytyczni wobec siebie? Wszystko co robię jest dobre, jestem mądry, wszystko ma sens? Jeśli coś jest nie tak to nie moja wina?

Nie. Wewnętrzny krytyk zawsze wszystko krytykuje, czego się nie zrobi albo zrobi jest to do kitu i bezsensu.
Trzeba zmienić wroga w sprzymierzeńca, a nie popadać z jednej skrajności w drugą, czyli w samouwielbienie.
Odnaleźć balans i równowagę.

Mi się wydaje, że tego wewnętrznego krytyka można czasem powiązać z wewnętrznym dzieckiem, a skojarzyło mi się to z tym co napisał Michał, o przytuleniu wewnętrznego krytyka...

wiedźma - 2022-06-23, 20:50

R. de Valentin napisał/a:
Mamy jakieś głosiki w głowie? To są nasze myśli. Czy pozbywając się tego "wewnętrznego krytyka" nie staniemy się bezkrytyczni wobec siebie? Wszystko co robię jest dobre, jestem mądry, wszystko ma sens? Jeśli coś jest nie tak to nie moja wina?


Nie, trzeba umieć odróżnić to, co wiemy, co jest prawdą (nad czym mamy kontrolę), a co tym negatywnym głosikiem w głowie, nad którym kontroli nie mamy. Nie jest to samouwielbienie, a raczej realne spojrzenie na sprawę, by uwierzyć w końcu siebie i nie być w stosunku do siebie... krytycznym.

chiroptera - 2022-06-23, 21:43

Cześć, Wewnętrzny Krytyku, moje surowe superego, Wewnętrzny Rodzicu. Porozmawialiśmy sobie już kiedyś i wiem, że tak naprawdę chcesz dla mnie dobrze. Nie chcesz, żebym się ośmieszyła, chcesz, żebym była akceptowana przez ludzi wokół, pracowała nad zwalczaniem wad i rozbudowywaniem zalet. Problem w tym, że strasznie mnie ciśniesz i zamiast mnie motywować, miażdżysz. A przecież chcemy tego samego, stoimy po tej samej stronie. Chciałabym, żebyś był dla mnie łagodniejszy, to razem osiągniemy lepsze rezultaty.
InvisibleSapce - 2022-06-24, 00:18

chiroptera, asdgfdaf. Piękna ta wiadomość, no jakoś mega pozytywnie mnie poruszyła.
wiedźma - 2022-07-24, 15:41

Wczoraj odezwał się we mnie taki Wewnętrzny Krytyk i trzyma do teraz. Czuję się taka bezużyteczna, jestem ciężarem dla innych, zasługuję jedynie na śmierć. Oczywiście pojawiły się myśli autoagresywne, ale nie zrobię tego. Nie chcę. Nie mogę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group