Praca - Przyjaźń w pracy
FK my life - 2019-05-06, 17:59 Temat postu: Przyjaźń w pracy Spotkałem się z taką opinią "w pracy nie ma przyjaciół, są tylko współpracownicy". Ile jest w tym prawdy? Jakie są Wasze doświadczenia? Zapraszam do dyskusji.
WhiteBlankPage. - 2019-05-06, 18:53
Ja w pracy poznałam swoją przyjaciółkę. Co prawda już nie pracuje w tej firmie, a ja wskoczyłam na wyższe stanowisko, ale nie zmieniło go naszych relacji poza pracą. Właśnie pewnie dlatego to trwa - bo wyszlysmy poza pracę.
Mam też dobrego kumpla w pracy, nie wiem, czy mogę nazwać go swoim przyjacielem mimo, że faktycznie mówię mu dosłownie o wszystkim jeśli chodzi o moje życie prywatne. No, prawie o wszystkim. Ale to on trwał przy mnie w pracy, gdy miałam naprawdę ciężki okres. Pomagał mi w moich podstawowych obowiązkach mimo, że miał swoje na głowie.
Pracuje w korporacji, ale nie ma u nas wyścigu szczurów.
springwaltz - 2019-05-06, 21:20
Nigdy z nikim nie zakolegowałem się w pracy, ale to bardziej wynika/wynikało z lęku, wycofania i niechęci do kontaktów. Choć mimo wszystko w szkole nie miałem takich problemów, i też większość osób poznaje znajomych w czasie szkoły / studiów, i to jest lepsze do tego środowisko, ale w pracy też się da.
takajakinne - 2019-05-06, 21:55
Ja w pracy poznałam przyjaciółkę i faceta. Z facetem już nie jestem, a przyjaciółka jest nadal przyjaciółką. Chociaż już pracujemy obie w innych miejscach. Teraz nie ma szans na nawiązanie znajomości, bo pracuję sama. Szefa nie liczę, zresztą on w innym biurze urzęduje
20września - 2019-05-06, 21:58
Nie mam w pracy przyjaciół. Kilka osób jest spoko, ale raczej tylko do pogadania na przerwach i tyle. Za to mam chłopaka w pracy, ale poznałam go gdzieś indziej.
Euphoriall - 2019-05-07, 06:56
Ja pracuję w zespole ludzi dużo starszych ode mnie. Mogliby być moimi rodzicami, więc ciężko o przyjaźń. Ale relacje mamy bardzo fajne.
Gdy pracowałam w młodym zespole, kluły się jakieś ściślejsze znajomości, ale zrezygnowałam z pracy i kontakt się urwał. Szkoda, bo fajne dziewczyny były.
Artemisia - 2019-05-08, 23:02
Ja w każdej pracy znalazłam sobie kogoś ciekawego. Jak tak spojrzeć na moje grono przyjaciół to jest to właśnie taka zbiórka osób, z którymi studiowałam lub pracowałam. Teraz też mam super ludzi i raczej jesteśmy ze sobą blisko. Poza tym mój najbliższy przyjaciel właśnie ze mną pracuje. Wydaje mi się, że jak się z kimś spędza dużo czasu (8-9h dziennie) to dość łatwo nawiązać jakieś kontakty. Oczywiście ludzie mogą denerwować, ale jak się trafi na kogoś, kto ma podobne myślenie lub zainteresowania, to praca jest świetnym miejscem na przyjaźnie.
Jednobarwna - 2019-05-10, 14:23
Ja mam w miarę spoko ludzi w pracy, młody zespół także jest ok. Co do przyjaźni to miałam przyjaciółkę/dobrą koleżankę ale śmiertelnie się obraziła w prywatnej sprawie i teraz wychodzę z założenia że lepiej jest nie zawierać przyjaźni w pracy bo traktuje mnie jak śmiecia i praca z nią to koszmar.
FK my life - 2019-05-10, 14:28
Kolejny stracony dzień...
[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2019-05-10, 14:46 ]
Twój post nie wnosi nic do tematu.
Snowthunder - 2019-06-24, 10:23
Jak trafią się spoko ludzie i jeżeli ktoś ma odpowiednie umiejętności to wydaje mi się że da się żyć w dobrych znajomościach koleżeńskich a nawet w przyjaźni, im starsi ludzie tym bardziej są zamknięci w swoich grupach-kokonach do których nie wpuszczają nowych bo i po co.
Przerabiałem współpracowników którymi się wręcz brzydziłem przez tendencje do chamskiego obgadywania, oraz takich z którymi lubię pogadać na luźniejsze przeróżne tematy z wzajemnością mam nadzieję, niestety są to kontakty czysto pracownicze gdyż to co w pracy zostaje w pracy, życie prywatne nie przenika głębiej niż opowieść gdzie kto ma jechać podczas urlopu, o pójściu na piwo nikt nie wspomina nawet
Anonymous - 2019-06-24, 16:15
Snowthunder, Znam to,sam tak miałem ale jeśli chodzi ogólnie o moje znajomości to poprzednich firmach znam parę osób ale z większością to jest raczej tak że mam ich tylko na fb i nic więcej,teraz planuje to zmienić i zebrać grupkę znajomych z obecnej pracy na takie spotkanie integracyjne,mam nadzieję że to wypali
agogika - 2019-10-30, 00:17
Ja chyba póki co w nowej pracy "straszę" współpracowników moim podejściem do życia (i nieżycia)... Poza tym z założenia przychodzę do pracy, żeby pracować, a nie się nie wiadomo ile udzielać społecznie czy otwierać personalnie (chociaż ostatnio mam wrażenie, że zaszalałam za bardzo z otwarciem i nie wiem czy wyjdzie mi to na dobre )...
feels3 - 2019-10-30, 21:44
agogika, a jaką część tej pracy stanowią kontakty w zespole? I czy zależy Ci na budowaniu kontaktów tam (w sensie, czy uważasz że taki kontakt może Ci się przydać w przyszłości)?
Anonymous - 2019-10-31, 19:37
agogika, może tylko na początku "straszysz" jako nowy pracownik, a potem wtopisz się w "tłum", bo zależy też w jakim stopniu to otwieranie się personalne. Grunt by znaleźć równowagę, i jak się nie chce o czymś rozmawiać to wybrnąć jakimiś ogólnikami, by przy tym nie stać się jakąś odizolowaną jednostką i chciało Ci się nadal tam pracować.
agogika - 2019-11-07, 01:03
feels3 napisał/a: | jaką część tej pracy stanowią kontakty w zespole? |
To zależy jak się zmiany trafią... Czasami wypada kilka godzin wspólnie w jednym sklepie. I łatwiej jest jak się sobie pomaga (np jedna siedzi na kasie i gada z ludźmi, a druga biega na magazyn po konkretne modele i rozmiary).
feels3 napisał/a: | czy zależy Ci na budowaniu kontaktów tam (w sensie, czy uważasz że taki kontakt może Ci się przydać w przyszłości)? |
Jakoś specjalnie mi nie zależy... I też nie wydaje mi się, żeby akurat te kontakty gdzieś mi się mogły przydać w przyszłości... Mam wrażenie, że przyjemniej się pracuje mając dobre relacje ze współpracownikami... ale żeby się z nimi zaprzyjaźniać czy coś to nie widzę za bardzo sensu...
Zaszalałam chyba na tyle, że dostałam zaproszenie na wspólne piwo... w którąś niedzielę niehandlową... i chyba mnie dziewczyny lubią... aż nie wiem jak mam się z tym czuć .
|
|
|