To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sercowe rozterki - Czy prawdziwa miłość istnieje?

Cappy - 2021-11-25, 16:07

WhiteBlankPage., cos tam przynosi ale tylko nieszczęście. Bo to nieszczęśliwa miłość jest.
WhiteBlankPage. - 2021-11-25, 19:59

Cappy, ale rozchodziło się o to, czy istnieje. :)
kazuya - 2021-11-25, 21:53

Istnieć istnieje. Ale niestety nie każdemu jest dane jej doświadczyć. Ja się zastanawiam czy w ogóle jestem w stanie pokochać kogoś niespokrewnionego tzn. kobietę. Bo chyba w żadnym moim związku nie było prawdziwej miłości. Chyba tylko zauroczenie, może jakaś fascynacja a po czasie to już przywiązanie.
Ja nawet nie wiem czy kocham samego siebie a podobno ktoś kto nie kocha siebie nie jest w stanie pokochać innej osoby.

takajakinne - 2021-11-26, 06:16

kazuya, hahahaaa, no, jestem jedną z najstarszych tu osób.
No właśnie jak się okazuje - nie. Nie kochałam mężczyzny, bo byłam mężatką i miałam dzieci.. Głównie z powodu niekochania (razem czy osobno?) odeszłam od męża. Wiem, że to może wydawać się głupie, ale wolałam być sama niż z mężczyzną, którego nie kocham. Wydawało mi się to nieuczciwe.. Bo on mnie kochał..
Jesteśmy po rozwodzie. Znalazł kobietę i z nią żyje, a ja zakochałam się po raz pierwszy w życiu... A wcześniej byłam przekonana, że nie umiem kochać...

Także cierpliwości :tuli:

kazuya - 2021-11-26, 12:56

takajakinne, ciekawa historia. Mi mniej więcej w tym momencie życia wydaje się że nie umiem kochać. Tak jak opisałem wyżej...
Długo byłaś w tym małżeństwie? Bo skoro nie było tam miłości to w sumie po co w ogóle był ślub?

takajakinne - 2021-11-26, 13:22

kazuya, 13 lat.

Wdzięczność brałam za miłość. Nie znałam tego uczucia, to w zasadzie nie wiedziałam co czuję.

kazuya - 2021-11-26, 14:22

A no właśnie. Też mi się wydaję że nie znam tego uczucia. Nie umiem rozpoznać zakochania, albo myli mi się z zauroczeniem/fascynacją.
Sweden - 2021-11-27, 19:34

Fascynacja, zauroczenie czy nawet przywiązanie mogą być częścią miłości.
Wydaje mi się, że dużo słów mogło by się zmieścić w definicji miłości. Tej dobrej, szczęśliwej.

Kiedyś wydawało mi się, że jest jedna na całe życie, jak w bajce, ale życie to nie bajka.
Natomiast po własnych doświadczeniach wiem, że istnieje i że dobrze jest mieć "swojego" człowieka obok.

fufu - 2021-11-27, 20:06

Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia! Wiem, że taka istnieje.
Julia32 - 2021-12-08, 19:06

Może i istnieje choć ja uważam że ludzie patrzą na swoje korzyści, swoje szczęście. Mylą uczucie miłości z innymi.
kazuya - 2021-12-09, 13:54

Julia32 otóż to. Też tak uważam. I o ile miłość u osób spokrewnionych czyli np matki i dziecka jest szczera, prawdziwa i bezinteresowna to już w związkach każdy jest egoistą i patrzy na własne korzyści.
takajakinne - 2021-12-09, 14:01

:facepalm:
20września - 2021-12-09, 14:17

Własne korzyści? No to na pewno nie jest miłość. Przecież nie każdy tak ma. Będąc w związku patrzymy przede wszystkim na to żeby wspólnie dobrze się czuć, dbać i wspierać siebie i partnera. :)
kazuya - 2021-12-09, 17:18

Ja mam zniszczoną psychikę, zaburzoną osobowość, światopogląd psychopaty i serce niezdolne ( na tą chwilę) do pokochania kobiety. Za to czuję w sobie nienawiść do ostatniej partnerki i najchętniej bym jej zrobił fizyczną krzywdę.
Sweden - 2021-12-10, 09:01

Julia32 napisał/a:
Może i istnieje choć ja uważam że ludzie patrzą na swoje korzyści, swoje szczęście. Mylą uczucie miłości z innymi.

Możesz to jakoś rozwinąć? Czym jest dla Ciebie uczucie miłości i z jakimi uczuciami je myślisz lub mylą inny?
Albo chociaż na podstawie czego stwierdzasz, że u wszystkich jest tak samo?
Nic złego mieć korzyści dla siebie z każdej relacji i prawidłowo gdy ta druga osoba też takie ma, bo to wtedy wygląda tak:
20września napisał/a:
Będąc w związku patrzymy przede wszystkim na to żeby wspólnie dobrze się czuć, dbać i wspierać siebie i partnera.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group