Sercowe rozterki - Mam uczucie że miłość mnie omija
Konrad96 - 2018-07-21, 08:45
narazie to chciałbym się wyłączyć i nie myśleć o tym i posłuchać muzyki bo przykro mi się robi jak właśnie siedzę w autobusie obok jakiejś pary
InvisibleSapce - 2018-07-21, 10:36
Konrad96 Muzyka w moim przypadku jedynie mnie dolowala. W pewnym momencie nawet zacząłem to robić specjalnie (tzn sluchac)
Konrad96 - 2018-07-21, 21:29
InvisibleSapce, w moim przypadku brak miłości powoduje że myśle że jestem albo bi albo homo w sensie tym że mam straszną niepewność teraz
InvisibleSapce - 2018-07-21, 21:53
Konrad96, miłość jest wartością sama w sobie. Niezależnie od tego, kogo nią darzymy.
Anonymous - 2018-07-22, 14:53
Konrad96 napisał/a: | brak miłości powoduje że myśle że jestem albo bi albo homo |
A to dlaczego? Nawet jeżeli byłbyś dla innych fizycznie nieatrakcyjny(a zakładam że jednak dla pewnego populacji grona jesteś) to i tak w grę wchodziłaby ich orientacja, a nie Twoja. Skoro czujesz pociąg do dziewczyn, to spoko, nie masz się nawet nad czym zastanawiać. Nie popadaj w takie histerie, bo też odbija się negatywnie w oczach potencjalnych partnerek.
Anonymous - 2019-03-12, 00:48
Witajcie,też mam taki problem jak kolega który założył ten wątek.Również czuje się źle kiedy widzę zakochane pary na ulicy i czuje się wtedy sobą zażenowany a próbuje robić coś w tym kierunku ale niestety średnio mi to wychodzi,oczywiście wiem że nie powinno się szukać na siłę ale nie potrafię być szczęśliwym singlem mimo że próbowałem.Teraz jestem ponad miesiąc po rozstaniu i brakuje ciepła drugiej osoby i tego żebym mógł się chociaż przytulić,nie daje rady już tak i z dnia na dzień czuje się tym przybity.Czuję że to ze mną jest coś nie tak
Konrad96 - 2020-04-01, 19:54
wznawiam post
Wczoraj miałem taki okres że poczułem się trochę lepiej ale teraz myśl wraca, czuje się że to jest bezsensu wszyscy wokół mnie się zakochują a ja siedzę sam jak palec,niewiele się odzywam niewiele mówię bo to nie ma sensu, niby mówią że miłość przychodzi sama ale jak czekasz i czekasz to z czasem myślisz że nikt nie jest ci pisany i przestajesz wierzyć i wtedy za przeproszeniem(przepraszam administracje za to słowo) robi się ktoś zimną s**ą bo czuję opuszczony, pozostawiony z problemami sam , wczoraj w łóżku myślałem że zacznę walić głową o ścianę , nie jest to może racjonalny sposób ale czuje że jak to się nie zmieni to nwm czy długo pociągne
Krzysiu - 2020-04-02, 17:13
Też z każdą kolejną nawiązaną w „pobliżu” mnie parą jestem coraz samotniejszy.
Konrad96 - 2020-04-03, 03:08
Najgorzej jest kiedy już potem myślisz że nikt na ciebie nie czeka i stopniowo się poddajesz , niestety ja jestem powoli tej myśli że nikt na mnie nie czeka a ja tracę powoli siły na szukanie swojej jedynej osoby na świecie, ‚może podchodzę negatywnie ale ile można wytrzymać z taką myślą
agogika - 2020-04-03, 03:12
Konrad96 napisał/a: | jestem powoli tej myśli że nikt na mnie nie czeka |
Jeśli dane w profilu nie kłamią to masz chłopie 23 lata. Wiem, że niektórzy wychodzą za mąż, albo się żenią w wieku 18 lat, ale są też tacy, którzy prawdziwą miłość znajdują po 30, albo i po 40... Młody jesteś, daj sobie czas .
Konrad96 napisał/a: | ja tracę powoli siły na szukanie swojej jedynej osoby na świecie |
Może czas przestać szukać? Czasami miłość przychodzi w momencie, w którym najmniej się tego spodziewamy. I wcale nie trzeba jej szukać. Przyjdzie, gdy nadejdzie na to czas i odpowiednia pora.
Konrad96 napisał/a: | ile można wytrzymać z taką myślą |
Oj uwierz mi, że dłuuugo...
Konrad96 - 2020-04-03, 08:32
Poprostu zabija mnie czekanie , wiem że muszę czekać ale dla mnie każda minuta wydaje się jak rok , nie to że jestem niecierpliwy ale a z każdą minutą znoszę gorzej i staje się słabszy niż silniejszy
Anonymous - 2020-04-03, 08:40
Konrad96, zgodzę się z tym co napisała agogika, ale dopytam: w jaki sposób czekasz i szukasz?
W sensie (pomijając obecny stan epidemii i zakaz wychodzenia z domu), spotykałeś się z ludźmi, udzielasz się na grupach/stronach na facebook, na forach, portalach, masz kontakt z innymi ludźmi?
Konrad96 - 2020-04-03, 11:24
Adenium, i tu troszkę się zapętla się nie ukrywam pisze z dziewczynami przez portale itd itp ale wolałbym poznać w realu ale tym bardziej co bardziej się staram się tym bardziej w realu mi nie wychodzi , niewiele wychodzę z domu nie to że nie chce bo co chwile jak mam staram się uciekać z domu , ale pierwszy błąd to że boje się zagadać do dziewczyny bo wstydzie się (tak wiem żałosne ) i pewnie mi odpowiecie panie że nie staram się, ale dla mnie każda nowa znajomość jest jak wyzwanie, dla mnie zagadanie do dziewczyny w realu jest strasznie ciężkie , plus mam trochę takie odczucie że niezbyt pociągał dziewczyn (ta ta przypuszczenia i przypuszczenia)
Wiem mea culpa ale już jestem tak może nie zdesperowany ale zmęczony że jestem gotów podjąć działania
<<< Dodano: 2020-04-13, 21:08 >>>
Chyba dziś umarła ostatnia cząstka wiary w miłość i jestem już obojętny na to czy się zakocham czy nie, po co wierzyć w miłość jak nikt nie chce mnie nawet poznać a jak ja staram się to każdy mnie traktuje w okolicach friendzone poprostu mówię PASS
L.M. - 2020-04-13, 20:18
A więc jestem nikim? Hah
Konrad96 - 2020-04-13, 20:33
L.M., nie jesteś nikim ale już sam nwm kim jestem
|
|
|