To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Uzależnienia - Zakupoholizm

Anonymous - 2010-11-29, 20:00
Temat postu: Zakupoholizm
Czy ktoś z Was zna ten problem?
Nie wiem, czy jest sens żebym pisała, jeśli okaże się, że tylko ja mam ten problem.

lit. styl. / S.

Duszka - 2010-11-29, 20:03

kalaneta, zawsze jest sens by zacząć jakiś temat by móc o tym porozmawiać.

Mam cechy zakupoholiczki, muszę wejść i kupić to co mi się podoba pomimo, że tego nie użyje nigdy:( A jak mnie na coś nie stać to jestem wściekła, że za mało zarabiam.
A jak to u Ciebie wygląda??

Green_girl_94 - 2010-11-29, 20:43

kalaneta, niestety, a może stety nie znam tego problemu, aczkolwiek czasami można by powiedzieć o mnie, że jestem zakupoholiczką, a tylko dlatego, że mam takie dni, gdy muszę coś odreagować i wchodząc do sklepu nie zastanawiam się, co jest potrzebne i kupuję to...
Anonymous - 2010-11-30, 19:51

Długi temat, strasznie... Przez to cholerstwo, całe życie mi się pochrzaniło :( praca, przyjaciele, rodzina, zdrowie, no i to co najgorsze - moje małżeństwo. :(
Jestem w trakcie separacji. :cry:
Zaczęło się to jakieś trzy lata temu, a może i wcześniej tylko tego do końca nie zauważałam!!! Nie wiem sama już!!!
Gdy kupowałam, byłam w euforii, straszne podniecenie i radość... Czułam się jak dziecko, które dostało pierwszą wymarzoną zabawkę... Kupowałam wszystko. Ciuchy, buty, kosmetyki, drobny sprzęt AGD i RTV, no i pierdoły typu gazety itp. Miałam pieniądze, więc na wszystko mnie było stać!!! Chowałam wszystko przed mężem... To co mogłam oczywiście, a jeśli były to rzeczy, które musiałam pokazać, kłamalam go (czego bardzo żałuję) i mówiłam, że dostałam w pracy premię i dlatego kupiłam to i owo. To było straszne! W pewnym momencie zaczęłam korzystać z kart kredytowych i wszelkiego rodzaju kredytów - coś okropnego! Jak ja żałuję... Matko, co ja robiłam? Chcę z tego wyjść!
Pewnego dnia, gdy straciłam pracę, załamałam się! Dotarło do mnie, że będę bez pieniędzy! Co zrobiłam? Próbowałam popełnić samobójstwo! Moja psychika padła. Zaczęłam podcinać sobie żyły - mój tata mnie uratował, i po raz pierwszy dostałam się do szpitala psychiatrycznego, bo myśli te nie uciekały...
:cry: :cry: :cry:

Jutro więcej napiszę, bo niestety wszystko mam przed oczyma... :cry:

brak polskich znaków, int. / S.
Prosiłabym, abyś pisała polskie znaki, i nie 'krzyczała' aż tak. :)

Anonymous - 2010-12-01, 17:12

kalaneta, korzystałaś z pomocy psychologicznej, chodziłaś na terapię w związku z tym uzależnieniem?

W innym temacie pisałaś, że:
kalaneta napisał/a:
Ja już byłam hospitalizowana 3 razy, czekam na kolejny raz...

Jak rozumiem, jeden pobyt zaliczyłaś przez próbę samobójczą, a pozostałe dwa?
Piszesz, że czekasz na kolejny - z jakiego powodu tam pójdziesz?
I przede wszystkim, co Ci dały/daje pobyt w szpitalu?
Czy Twój mąż starał się Tobie jakoś pomóc?

Jakie było Twoje dzieciństwo?
Czy było was stać na zabawki/ubrania dla Ciebie?

Trochę wygląda jakbyś chciała sobie coś wynagrodzić, że wchodzisz do sklepu i jesteś jak małe dziecko w wielkim sklepie ze słodyczami, nie wiesz co pierwsze wziąć, nie mogąc się zdecydować, wszystko ładujesz do koszyka... Płacąc kartami, to faktycznie można mnóstwo kasy wydać... gotówka w portfelu to jakieś ograniczenie, a karta...

I czy aktualnie pracujesz?

Anonymous - 2010-12-05, 19:05

cd...
no i trafilam do szpitala psychiatrycznego... pomoglo mi to na chwile, terapia niby byla, ale krotka... Znowu dotknela mnie depresja, mysli nie znikaly - znowu trafilam do szpitala!!!Bylo zle ze mna!!! Lekarza i psycholodzy stwierdzili ze najlepsza terapia to isc do pracy. Wiec, co? Zaczelam szukac pracy no i w Polsce niestety jest kiepsko z praca! Wiec dostalam propozycje wyjazdu do Niemiec - pracowalam tam 5 miesiecy, chcialam tam sciagnac meza i sie ustatkowac, ale znowu sie zaczelo...znowu zaczelam nie kontrolowac tego wszystkiego, wiec wrocilam do Polski... masakra i do tego maz mnie zostawil... niechce mi sie żyć!!! stracilam przyjaciol...szukam teraz osrodka ktory mi pomoze...
achhh!!!! :(

Skorpion - 2011-01-21, 22:35

O, znalazłam temat dla siebie :D
Aczkolwiek zakupoholiczką (jeszcze) nie jestem, ale kocham zakupy. Dla mnie jest to największa przyjemnośc. Nie umiem opisac uczucia, jakie towarzyszy mi podczas kupowania nowych butów, wybierania ubrań,kosmetyków...kocham oglądac te pierdoły a potem kupowac. Nawet z chęcią oglądam takie artykuły dla dzieci i czasem coś kupię sobie dla małych dziewczynek typu akcesoria jakieś czy cos.
Ogólnie staram się nie przepłacac, ale zdecydowanie nie jestem skąpa, ani też bardzo rozrzutna też nie. Po prostu wolę kupic jakąś rzecz za tańszą cenę, i w ten sposób zostaje mi kasy na więcej drobiazgów. Strasznie poprawiają mi humor zakupy.
Jednak od niedawna zauważyłam, że zdarza mi się kupic coś, i Ja wcale tego nie używam, to leży i leży i tylko ładnie wygląda na półce...albo cos mi się szalenie podoba, kupuję to a potem dochodzę do wniosku, że tak naprawdę wcale nie jest mi potrzebne i zrobiłam bezsensowny zakup.

Anonymous - 2011-01-25, 18:43

kalaneta,

Cieszę się, że podjęłaś próbę leczenia i widzisz jej pozytywne skutki. Rozumiem, że miałaś wpadkę - niestety nawroty są poważnym problemem przy uzależnieniach. Ale zauważ - przez 5 miesięcy dałaś radę bez. Wniosek - potrafisz! Obecnie potrzebujesz pomocy, ale możesz dać radę jeśli tylko tego będziesz chciała.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie

Lithium - 2011-06-03, 13:04

Ja to kupuje ale nie wiem po co. Niektórych rzeczy potem założe tylko raz albo kupie i nie przemyślę. Np. kupie sobie bluzka na ramiączką - śliczna i wgl, ale jak mam pomyśleć że będzie widać te paskudztwo to potem żałuje i jej nie nosze. teraz postanowiłam, że na wakacje się otworze i będę nosić takie właśnie bluzeczki. Chociaż przy bliskich osobach..
Anonymous - 2011-06-13, 09:27

marta.kolacka,

dziękuję bardzo za kciuki :) ) jest ciężko to fakt!!! ale już wiem ze to nie jest rozwiązanie na inne problemy!! cały czas chodzę na terapie i naprawdę trafiłam na super psychologa :) ))) uwielbiam tam chodzić!!! dziś przede mną ciężki dzień, mam sprawę rozwodowa ;// ale już jestem silniejsza!!! zaczęłam inaczej żyć!!!


znaki polskie duszka

Anonymous - 2013-06-25, 17:10
Temat postu: Re: Zakupoholizm
Witam,
prowadzę dokumentację do programu telewizyjnego o patologicznym pracoholizmie, zakupoholizmie i uzależnieniu od komputera i internetu. Szukam osób, które zgodzą się opowiedzieć o swoich doświadczeniach w tym temacie. Najchętniej takich, które przeszły terapię, uczestniczą w samopomocowych grupach wsparcia, forach internetowych albo pomagają w inny sposób osobom uzależnionym. Zapewniam anonimowość. Za każdy kontakt i sugestię z góry dziękuję.
Dotychczasowe programy można obejrzeć na stronie internetowej TVP Opole. Link poniżej.

Zapraszam do zapoznania się z regulaminem forum. Emaleth

Anonymous - 2013-06-25, 17:20

szos napisał/a:
prowadzę dokumentację do programu telewizyjnego o patologicznym pracoholizmie, zakupoholizmie i uzależnieniu od komputera i internetu.

i nie umiem czytać. Albo nie chciało mi się sprawdzić, gdzie jest miejsce takich postów. Proponuję stworzyć temat w dziale gdzie są prośby o udział w badaniach do magisterek itp. Łatwo go znaleźć, jest zaznaczony na czerwono.

szos napisał/a:
Za każdy kontakt i sugestię z góry dziękuję.

Proszę bardzo.

Anonymous - 2013-08-22, 16:03

Ja w ogóle nie mam tego problemu, ale mój tata zaczyna mieć i to dość poważny problem. Co prawda nie zaciąga kredytów i pracuje, ale nas jest 5 osób w rodzinie, a on całą swoją pensje chce wydawać na siebie, ciągle mamę kręci w kwestii pieniędzy, wyłudza od rodziny drobne sumy, a potem maa musi oddawać. Dziś np. chciał ode mnie wyłudzić 50 zł. Przeważnie ,,pożycza" po 50 lub 100 zł. Gdy czegoś nie kupi jak jedzie do miasta to jest nieszczęśliwy. Dlatego pieniędzmi rozporządza moja maa, a tata zdaje jej zawsze wszystkie paragony etc. Ma ktoś tak ??
Bast - 2013-08-22, 16:36

Bezsenna, mojej kolezanki mama tak robi, przez co sa mega zadluzone...

Ja ok. rok temu bylam maniakiem zakupow przez allegro. miesiecznie potrafilam wydac na to ok.1000zl :shock: w pore z tego zrezygnowalam gdy juz zacznalam zamawiac nawet te rzeczy ktore wychodzily drozej niz kupno w normalnym sklpide.

Nightingale - 2013-08-28, 21:03

Podpisuję się pod tutejszych zakupoholików. W depresji, z jaką zmagałam się po próbie samobójczej 3 lata temu, kupowałam sobie tony pluszaków. Każdym z nich chciałam zapełnić sobie pustkę, samotność i brak jakichkolwiek przyjaciół poza N. Stoją one u mnie do dziś, w przeciągu niecałego roku zdobyłam ponad 50 maskotek. Bywa i dzisiaj, że złe samopoczucie wypełniam wypadami do sklepów, najczęściej nagłymi i obfitymi potem w pełne torby.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group