To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Bóg, kościół, religie... - Spowiedź Kościelna

Blutet - 2018-09-10, 17:54

Ja muszę w najbliższym czasie pójść do spowiedzi a także już jakiś czas nie byłam i zwyczajnie się lękam i krępuję jej. Piszę, że muszę, bo nie wynika to z mojej dużej potrzeby z bycia świadkiem na bierzmowaniu. Do spowiedzi jestem nakłaniana od jakiegoś roku, przez pewne osoby z mojego otoczenia, które twierdzą, że przyniesie mi to ulgę. Ale bo ja wiem... Nie umiem chyba tego poczuć w takim kontekście religijnym. :roll: Mam tylko nadzieję, że trafię na takiego spowiednika, który pomoże mi jakoś przejść przez tą spowiedź spokojnie.
sanderka1000 - 2018-09-10, 17:58

Blutet, możesz zaznaczyć na początku, że się boisz, długo nie byłaś i że jest to dla Ciebie trudne. Dla kapłana to zawsze jakaś podpowiedź i też może wtedy inaczej do tego podejść.
Blutet - 2018-09-10, 18:05

sanderka1000, myślałam o tym ale mam wrażenie, że zostanę zwyczajnie wyśmiana albo zwyczajnie niezrozumiana. A powiedzenie mu o moim lęku będzie pewną otwartością, na którą się ewentualnie odważę. Zawsze tez boję się dopytywania o coś... Po co to robią?Nie mogą przyjąć tego co mówię i tyle... Po co dopytywać? Wystarczy, gdy ktoś odniesie się jakoś do tego co powiem i tyle.
sanderka1000 - 2018-09-10, 21:34

Cytat:
Po co dopytywać?


Tu artykuł z "Niedzieli" i jest tam też o dopytywaniu. Może warto doczytać też resztę dla przypomnienia pewnych ważnych aspektów spowiedzi.

maclan - 2018-09-10, 21:44

Blutet napisał/a:
Po co to robią?Nie mogą przyjąć tego co mówię i tyle... Po co dopytywać? Wystarczy, gdy ktoś odniesie się jakoś do tego co powiem i tyle.


Po co to robią? Zapewne dlatego, aby spowiedź rzeczywiście stała się dla nas rzeczywistą ulgą, odcięciem od przeszłośc. Ale aby tak się stało trzeba chyba dojść do sedna grzechu. Czasem na skutek takiego nieprzyjemnego "przesłuchania" wychodzą na jaw inne postepki prócz tego o którym delikatnie nadmieniliśmy, a wstyd z tego powodu nie jest niczym złym. Nie jest tak? Wstyd to dar Boży, nic złego, nie trzeba się tego obawiać. Osobiście uważam że wstyd to taka "super moc" chroniąca nas przed popadnięciem w skrajność zła. Bo nawet jeżeli już mi nie zależy na niczym, a na zbawieniu najmniej, to przed popełnieniem "kolejnego "supewystępku" działa w nas swego rodzaju blokada, która alarmuje: "co będzie jak się o tym co ktoś dowie? ale będzie wstyd!" ;)


tunderstruckk, Blutet, czekam na wasz krok ;) czy się odważymy? nie ma na co czekać! może ustalimy jakiś termin? co wy na to?


Usunęłam separator. Na edycję posta masz 60 minut. | Sourlie

Marcin - 2018-09-12, 08:57

Spowiedź jest ważna i potrzebna, jestem nadal na świecie dzięki spowiedzi
R. de Valentin - 2018-09-26, 10:04

Jeśli ktoś popełnia grzechy śmiertelne nie wiedząc, że takimi są, to czy je popełnił? Powinien się z nich wyspowiadać?
Anonymous - 2018-09-26, 14:10

R. de Valentin, wydaje mi się, że to działa na zasadzie Ignorantia legis non excusat. To, że ktoś nieświadomie popełnił grzech (niezależnie czy śmiertelny, czy nie) nie zmienia faktu, że grzech został popełniony. Z logicznego punktu widzenia jeśli ktoś nie wie, że popełnił grzech śmiertelny, to się z niego nie spowiada (co nie znaczy, że nie powinien). :P
komarymniepogryzły - 2018-09-26, 14:55

Dzisiaj wypłynął temat bierzmowania brata. Mogłabym być świadkiem, ale nie będę. Do spowiedzi też nie chcę iść. Ostatni raz byłam chyba jakoś 7 lat temu, na pogrzebie wujka. Poszłam wtedy z potrzeby serca, to był taki impuls i wyjątkowo trudny i ciężki pogrzeb. Poza tym to byłam przed bierzmowaniem ostatni raz u spowiedzi. Nie brakuje mi tego jakoś. Obcym ludziom mówić o najbardziej prywatnych rzeczach... no nie takie coś to tylko w gabinecie terapeuty czy psychiatry. :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group