To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Zaburzenia schizoafektywne

Euphoriall - 2018-04-05, 20:10
Temat postu: Zaburzenia schizoafektywne
Potrzebuję Waszej pomocy. Konkretnie osób, które na to chorują, lub mają tak chorego w rodzinie.
Nie chcę teorii, bo to mogę sobie znaleźć na innych stronach internetowych. Chciałabym podyskutować z osobami, które mają wiedzę praktyczną, subiektywną na temat tej choroby.

Bliska mi osoba jest diagnozowana w tym kierunku i chciałabym wiedzieć, jak postępować.
Tak, wiem, co pacjent to inne potrzeby, inny obraz choroby, ale jak przy każdej diagnozie jest wiele wspólnych czynników.

Nie ukrywam, liczę na odzew.

niczyja - 2018-09-03, 23:04

O, widzę, że wiadomość wysłana dawno, ale ja właśnie choruję na chorobę schizoafektywną. To co mogę powiedzieć- cechy dwubiegunówki i psychozy łączą się w jedno (schizoafekt), co oznacza, że nie można leczyć jednej grupy objawów, pomijając drugą grupę. Czyli jeśli pacjent czuje się źle na neuroleptykach to może należy dołączyć jeszcze, poza neuroleptykami, stabilizatory. Z antydepresantami, bardzo ostrożnie, mogą wywołać pobudzenie (manię). U mnie występuje agresja, co jest dla mnie szczególnie przykre, bo chciałabym być dobra dla mojej mamy, która jest najbliżej a nie umiem. Czuję często nienawiść, ale da się to kontrolować, choć... bez leków raczej nie. Poza tym jest też mania radosna, albo dół, który zazwyczaj łączy się z płaczliwością i trudno mi być też samodzielną, ale to ostatnie to może inna sprawa. Bywają epizody mieszane (jak w dwubiegunówce) Ale bardzo wykańczająca jest psychoza. U mnie nie jest ona tak silna jak w schizofrenii, raczej paranoiczna, urojeniowa, to znaczy- omamów słuchowych (głosów) nigdy nie miałam, mam za to tzw. nasyłanie myśli, w formie wyzwisk na które leki mi nie pomagają, zwykle oddaję je w modlitwie, ale bywają silne. Teraz okresy psychozy są bardzo krótkie, ale wieku około siedmiu lat były długie (natręctwa, urojenia prześladowcze, tylko należy brać pod uwagę to, że psychoza u dziecka jest inna niż u dorosłego). Najgorzej, gdy się nie wie, że jest się chorym tak jak ja nie wiedziałam gdy byłam małym dzieckiem. Teraz, jak wiem, co mi jest, to... uwielbiam dowiadywać się czegoś o mojej chorobie np. na temat neuroprzekaźników (zaburzenia dopaminy i serotoniny). Psychoedukacja i leki pomagają, terapia też, ale tylko wspomagająco i psychologa należy wybierać ostrożnie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group