To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Kulinaria - Dziwne metody jedzenia

Green_girl_94 - 2011-02-18, 21:12

Albo rano nie zjem płatków z mlekiem, bo nie lubię samego mleka jest jak dla mnie nie dobre, ale biorę serek/jogurt i jem popijając herbatą :)
Anonymous - 2011-02-18, 21:12

dr_hobo, haha, podobnie jemy :lol:
Anonymous - 2011-02-18, 21:13

O, nigdy nie doprawiam zup. Mam taką zasadę prawie od dziecka :lol: . Jak jest ugotowane i doprawione przez kogoś - takie zjem. Żadne polepszanie, bo się boję, że coś źle zrobię i będzie nie dobre.
Anonymous - 2011-02-18, 21:16

dr_hobo napisał/a:
Aha, płatki zbożowe po zalaniu mlekiem mają trochę postać (15-30 min.) i porządnie nasiąknąć. Chrupiących nie uznaję.

Herezja!!! Wyłącznie chrupiące nadają się do spożycia i koniecznie zalane mlekiem prosto z lodówki (zalewanie cieplejszym to zwykła zbrodnia). Papka jest absolutnie niejadalna ;]

Anonymous - 2011-02-18, 21:19

Latem miałam takie coś, że jadłam tylko określonymi sztućcami. Inne nie wchodziły w grę. Nie byłam w stanie normalnie zjeść normalną łyżką, czy widelcem. Musiałam mieć takie, które w połowie miały czerwony plastik.

A tak odnośnie waszych płatków, to mój ojciec jadł takie hurtowo i zawsze zostawiał parę na talerzu i talerz wrzucał do zlewu. I kiedyś patrzę tam, a tu coś czarnego siedzi sobie :lol: . Płatki takie śmieszne formy przybierały, jak posiedziały za długo w mleku.
I nie trawię żadnych płatków prócz cynamonowych i miodowych. Odrzuca mnie na samą myśl o czekoladowych.

Anonymous - 2011-02-18, 21:26

Ja mam podobnie jak wyżej niektóre osoby opisywały. A takie najbardziej dziwne u mnie to to, że np. jak jem szarlotkę to wydłubuje jabłka :D
Anonymous - 2011-02-18, 21:27

Emaleth napisał/a:
Herezja!!! Wyłącznie chrupiące nadają się do spożycia i koniecznie zalane mlekiem prosto z lodówki (zalewanie cieplejszym to zwykła zbrodnia). Papka jest absolutnie niejadalna ;]

<gasp!> Wiedźma! Na stos z nią! ; >

Wg mojej doktryny ciepłe mleko jest jak najbardziej dopuszczalne. Wyższa temperatura mleka oznacza szybsze namoknięcie płatków, a wszystko to na chwałę Pana i pożytek wszelaki.

Anonymous - 2011-02-18, 21:28

Nie raz obwąchuję coś przed zjedzeniem :D . Sprawdzam, czy brzydko nie pachnie, nie jest zepsute itd.
Anonymous - 2011-02-18, 21:37

dr_hobo napisał/a:
Wg mojej doktryny ciepłe mleko jest jak najbardziej dopuszczalne. Wyższa temperatura mleka oznacza szybsze namoknięcie płatków, a wszystko to na chwałę Pana i pożytek wszelaki.

Straszne... może jeszcze napiszesz, że lubisz sernik sprofanowany rodzynkami :P
dead_eternity napisał/a:
Nie raz obwąchuję coś przed zjedzeniem :D

Też tak mam - wszystko wącham przed zjedzeniem.

Anonymous - 2011-02-18, 21:40

dr_hobo napisał/a:
Wg mojej doktryny ciepłe mleko jest jak najbardziej dopuszczalne. Wyższa temperatura mleka oznacza szybsze namoknięcie płatków, a wszystko to na chwałę Pana i pożytek wszelaki.

Zgadzam się :D


Lubię z zimnym, ale mleko prosto z lodówki źle wpływa na gardło, długi czas takie piłam, a potem gardło mi się rozchorowało, jako że - aktualnie - wciąż mam niewyleczone, to wolę nie ryzykować. Z letnim, ciepłym mlekiem też niektóre płatki bywają pyszne :D
Przed chwilą zjadłam Cini Minis z ciepławym mlekiem :D Pycha :D


dead_eternity napisał/a:
Nie raz obwąchuję coś przed zjedzeniem :D . Sprawdzam, czy brzydko nie pachnie, nie jest zepsute itd.

Też tak mam :lol:
U siebie w domu, jak ktoś przyuważy, to zawsze mi coś powie na ten temat :P


A sernik uwielbiam, ale bez rodzynek :P zawsze rodzynki wygrzebuję :D

Anonymous - 2011-02-18, 21:42

Emaleth napisał/a:
Straszne... może jeszcze napiszesz, że lubisz sernik sprofanowany rodzynkami :P

Zdecydowanie bardziej podchodzi mi jabłecznik zbeszczeszczony cynamonem.

Cytat:
Nie raz obwąchuję coś przed zjedzeniem :D

Aha, to też.

Anonymous - 2011-02-18, 21:43

ekspresja napisał/a:
A sernik uwielbiam, ale bez rodzynek :P zawsze rodzynki wygrzebuję :D

Robię tak samo :D .
Nie raz jadłam słodkie kakao/ cukier puder i popijałam wodą z octem (z ogórków) :D .

Green_girl_94 - 2011-02-18, 21:46

dr_hobo napisał/a:
Zdecydowanie bardziej podchodzi mi jabłecznik zbeszczeszczony cynamonem.

Tylko taki jadam innego nie tknę i musi być na kruchym spodzie, bo też nie zjem.

Anonymous - 2011-02-18, 21:58

Wszelkie kotlety muszę mieć bez panierki i nie tykam mielonego. Odrzuca mnie na kilometr. Dopiero niedawno zjadłam na siłę, bo nie miałam wyjścia, głodna nie mogłam chodzić, ale od dziecka pamiętam, że tego nie ruszałam.
Anonymous - 2011-02-19, 11:37

Papka z płatków... blee.
Sernik z rodzynkami...blee. Bez rodzynek pyszny.
Jabłecznik z cynamonem...pycha.
A ciepłego mleka nigdy nie pije - ochyda.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group