To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Rozgrzebywanie ran

silhouette - 2017-08-07, 18:35
Temat postu: Rozgrzebywanie ran
Po pierwsze - żaden z lekarzy nie uznaje tego za autoagresję, chociaż według mnie, to jest autoagresja.

Po drugie - porobiłabym opatrunki, ale są upały i to wszystko się zapoci.

Po trzecie - nawet jeśli zrobię opatrunki, to co mak 24h muszę je zmieniać i lekko zetrzeć (martwy naskórek) i dać chwilę pooddychać. W tym momencie, jak zauważę, że jakaś skórka odstaję to trrach - pociągam i już rana rozwalona z powrotem.

Po czwarte - temat raczej dotyczy ran, które powinny zostać zszyte, a nie były. Czyli rozwartych. Chociaż jak się taką małą non stop drapie, to też się robi większa.

Po piąte - pomóżcie. Jak sobie z tym radzicie? (jeśli ktoś też ma taki problem). Mam nawet rany z jesieni tamtego roku...

Jednobarwna - 2017-08-08, 19:47

silhouette, Ja mam tak z naskórkiem wokół paznokci, non stop drapię, urywam skórki, jak się zagoi to od nowa. Musiałabym wszystkie palce obkleić plastrami. To wygląda koszmarnie, mam maść z antybiotykiem na to, która ułatwia gojenie ran ale co z tego, że ja i tak to później rozdrapię. Mam leki na depresję i jeszcze jakiś nowy, który ostatnio dostałam ale czekam aż go sprowadzą do apteki. W piątek jadę nad morze, nie wyobrażam sobie dotknąć morskiej wody. Palce bolą przy zginaniu i prostowaniu, skóra się tam bardzo naciąga i sprawia mi to ból.
silhouette - 2017-08-10, 17:42

Jednobarwna, ja kiedyś na kciuku naskórek zdarłam prawie do połowy opuszka. O ja Cię, chodziłam obandażowana i wszystko sprawiało mi ból.

Wczoraj źle się czułam i wzięłam leki, które spowodowały, że spałam prawie 20h. Wiecie, jak ładnie mi się rana zagoiła? Oczywiście już rozdrapałam. Ehh

readog - 2017-08-11, 17:37

Też mam ten problem, każda najmniejsza rana goi się u mnie zazwyczaj miesiącami. Jak tylko mam strupek, kawałeczek skóry odstaje: trach: muszę ją zerwać i rozdrapać do krwi. W gimnazjum miałam z dwie ranki na twarzy, rozdrapałam je do tego stopnia, że ludzie się mnie pytali wprost czy mam ospę... :lol:
jo_aśka - 2017-08-12, 22:32

silhouette zgodnie z literaturą rozdrapywanie gojących się ran zaliczane jest do autoagresywnych zachowań.

Ja tak mam, jeśli chodzi o skórki z paznokci, lub jakieś inne skórki na palcach, dłoniach. Nienawidzę jak cokolwiek odstaje. Jednak staram sie z tym walczyć zaklejając rany, lub skupiając się na czymś innym by oderwać myśli. [/b]

aga_myszka - 2017-08-13, 22:02

silhouette, na małe rany dobry jest Akutol. To środek dezynfekujący i opatrunkowy, tzw. "sztuczka skóra". Tworzy przezroczystą powłokę, którą trudno ściągnąć paznokciami.
Kumeqq - 2018-04-26, 23:30

Też mam taki problem, często łapię się na tym, że np. idę do łazienki tylko po to, żeby z premedytacją rozwalić coś gojącego się. Zdarza się, że nawet bezwiednie drapię coś na rękach. Z jednej strony niby bandażowanie/zaklejanie to jest jakieś rozwiązanie, jednak rany lepiej się goją jak mogą "oddychać". A przynajmniej tak mi się wydaje
L.M. - 2018-07-18, 16:53

W sumie to jakoś tak samo wychodzi... Rany czasem swędzą, to niby tak się podrapię, a potem robi się dziura, albo po prostu stwierdzę, że "o, już pewnie się zagoiło", zacznę zrywać wszystkie strupy, a tu oczywiście niezbyt się ruszyło i znowu się leje... No dobra. Lubię w nich gmerać i się im przyglądać. Bandażowanie nawet nie ma sensu, bo i tak będę tam zaglądać.
Anonymous - 2018-10-01, 01:30

Ja też właśnie zawsze mam problem z ranami... drapię, szarpię, skubię, rozwalam, poszerzam, rozrywam... tylko mam coś tam z układem odpornościowym i moje skóra czasem bardzo dziwnie reaguje, co w sumie jakoś pomaga w zostawieniu tego w spokoju, bo rana robi się lepka i bardzo, bardzo piekąca, że ciężko ruszyć ją, czy coś blisko wokół niej...
Delphi - 2018-10-01, 16:02

D-astel1704 napisał/a:
bo rana robi się lepka i bardzo, bardzo piekąca, że ciężko ruszyć ją, czy coś blisko wokół niej...

To nie jest tak, że jest coś nie tak z układem odpornościowym. Jak rozgrzebujesz z pomocą paznokci to nic dziwnego, że sobie z tym nie radzi. Jeśli masz problem z tym, żeby ran nie ruszać to lepiej od początku, do zasuszenia strupa nosić opatrunki.

Anonymous - 2018-10-01, 16:45

Delphi, w sumie dobrze wiedzieć, że to przynajmniej nie jest powiązane.
Już staram się bandażować, czy naklejać plasterki, żeby tego wszystkiego ciągle nie rozdłubywać, ale to nadal taki głupi odruch...

Cappy - 2019-12-06, 20:10

Ja mam to samo. Dokładnie to samo. Czekam tylko aż trochę się podgoi a potem... krew od początku.
takajakinne - 2019-12-25, 12:22

Nie umiem z tym skończyć. Wszędzie mam jakieś rany, które rozwalam w każdym możliwym momencie. Nałogowo się krzywdzę. A to wydaje się być najmniej inwazyjne.
L.M. - 2019-12-25, 12:29

takajakinne, zazwyczaj, jak rozgrzebuję rany, próbuję zająć łapy, albo uniemożliwić sobie dostęp (choć bandaże lub plastry nie mają sensu, bo mam manię zaglądanie pod spód).


<<< Dodano: 2020-09-02, 22:32 >>>


Cóż, jest sprawa.
Przez ostatnie 6 miesięcy byłam grzeczna, ale wczoraj i dziś ze stresu paznokciami nieświadomie rozwaliłam ziarninę przy kolczyku.
Czy powinnam to zaliczyć jako akt aa i wyzerować licznik dni?

takajakinne - 2020-09-02, 22:48

L.M., tak patrząc, moje aa nigdy się nie kończy. Mocno rozwaliłaś?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group