Hekate - 2017-05-30, 22:24 Temat postu: Jedzenie do pracy/do szkoły. Do założenia tematu skłoniło mnie wydanie specjalne magazynu Moje Gotowanie, tj. nr 3/2017 Sałatki i kanapki do pudełka. Co szykujecie sobie do pracy, bądź na uczelnię? Stawiacie na tak popularne wafle ryżowe, czy może wcześniej przygotowujecie sobie pożywne dania? Posiadacie jakieś sprawdzone przepisy na tzw. dania pudełkowe? Anonymous - 2017-05-31, 08:12 Hekate, ja nie lubię wafli ryżowych, smakują mi jak styropian.  Dzisiaj do pudełka przygotowałam sałatkę z kaszy jaglanej, pieczonych buraków, koziego sera i prażonego słonecznika.
R. de Valentin - 2017-05-31, 09:57
Kanapki.
Nie, bo chrupią.
I dobre jest coś takiego? Anonymous - 2017-05-31, 10:30
Gdy mam wenę kucharską lub wiem, że czeka mnie cały dzień poza domem, przyrządzam sobie różne wersje obiadów z makaronem/kaszą i warzywami.
Czasem kupuję wafle ryżowe w formie zapychacza, ale bardzo rzadko, bo nieszczególnie mi smakują.
Z tymi przepisami bywa różnie. Wiem, jakie połączenia mi smakują i na tej podstawie dobieram składniki. Nie jest to nigdy nic skomplikowanego. Raczej... "szybko i... (oby!) smacznie". Adriaen - 2017-05-31, 12:58
Zazwyczaj kanapki + dwa lub trzy owoce i jogurt do zestawu.
Wafle ryżowe jem tylko jako przekąskę, bo w żaden sposób nie zaspokajają moich potrzeb. craving - 2017-05-31, 18:07 Do pracy zabieram kanapki (coraz rzadziej) albo po prostu obiad z poprzedniego dnia albo zupy. W każdej pracy mam dostęp do mikrofalówki, więc posiłek na ciepło jest najlepszą opcją. Alessa - 2017-05-31, 18:18
Do szkoły zawsze biorę wafle ryżowe. Nie mam zbyt długich przerw między zajęciami więc dla mnie nadają się idealnie. Całkowicie mi to wystarcza. shady - 2017-05-31, 21:56 Rano ledwo starcza mi czasu na spakowanie czegokolwiek, więc raczej nie wyobrażam sobie przyrządzania jakichś pełnych posiłków. Przeważnie biorę do szkoły wafle ryżowe, jabłka, a ostatnio upodobałam sobie marchewkę. craving - 2017-06-01, 06:54 Jeśli nie ma się czasu rano, to zawsze można spakować śniadanie wieczorem... Shadow - 2017-06-01, 11:36 Kiedyś kanapki, ale to dawno. Teraz - nic. 
W szkole jednak w sumie dużo ludzi przynosiło sobie w pudełeczkach różne sałatki itp. Nawet chleb do tego, co już w ogóle dla mnie jakaś abstrakcja.
Euphoriall - 2017-06-03, 10:15
Ja tak robiłam cały okres szkolny. Wieczorem do pudełka na kanapki pakowałam dwie kanapki najczęściej z szynką i musztardą i tyle. Teraz ludzie się bawią w jakieś obiadowe wersje ale to wszystko na zimno. Ja tam zimnych obiadów nie dzierżę. Wieki ludzie jedli zwykłe kanapki i żyli. Ja bym nie umiała jak Arya, szykować sobie wykwintne śniadanie bo nie miałam czasu go na przerwie zjeść. ... z resztą, kradli mi w szkole jedzenie to moje kanapki musiały być zajebiste. 
Anonymous - 2017-06-06, 15:27
W wielu miejscach pracy ludzie mogą chociażby sobie podgrzać jedzenie w mikrofalówce. Osobom, którym ciągle brakuje czasu polecam onigiri, ostatnio często ratują mnie przed głodówką. Lepi się szybko, jest bardziej sycące niż kanapka i można je zjeść w biegu. Euphoriall - 2017-06-06, 16:22
W pracy owszem, nawet to popularne, ale w szkołach nie bardzo. Wiele ma polikwidowanych kuchni a iść do pokoju nauczycielskiego z poprosić o podgrzanie obiadu... ja tego sobie nie wyobrażam. 
Anonymous - 2017-06-06, 17:01
Za moich czasów w szkołach były stołówki, z tego co się orientuję nadal istnieją i jeśli ktoś się uprze to pewnie można tam podgrzać swój obiad .
Rainbow - 2017-06-06, 18:31 eithné, akurat w mojej szkole nie ma 
|
||||||||||||||||||||||||||||||||
