To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Czy to otępienie?

Morricorne - 2017-04-26, 08:59
Temat postu: Czy to otępienie?
Też tak macie?
Opiszę jak się czuję ostatnie 3 dni.
Pomimo wstawania 6/7 rano.
Od godziny 12/13 czuję się taki ociężały że masakra.
Wzrok jakiś mętny. Wszystko się lekko rozmywa, jakby rzeczywistość. Słowa które wypowiadam są automatyczne. Trafne bo co mam na myśli to powiem poprawnie, ale automatyczne.
Głos jakiś taki obcy z lekka.
Śpiący, strasznie. Mam wrażenie że każdy spiskuje przeciwko mnie co chwilę.
Nie wiem czy to Derealizacja, czy jakieś inne cholerstwo mnie złapało.
Może to być też otumanienie od internetu, bo często w sieci jestem. Lub muzyki, bo ostatni tydzień dzień w dzień cały czas muzyki słuchałem na słuchawkach dość głośno.
Od dzisiaj zacząłem trenować z powrotem. Wiecie ruch na świeżym powietrzu, pomaga to ogarnąć. Czuję się wtedy lepiej.
Ale za cholerę nie jestem pewien. Od czego to.
Czy od muzyki, czy od stanu psychicznego. Ostatnie kilka dni miałem strasznie nerwowych. I dalej mam.
Czy od zmiany rytmu dobowego. Wcześniej w dzień odsypiałem. W nocy to ja wstawałem. Czy co jest grane?
Może ktoś ma lub miał podobnie i ma jakieś rady jak się tego cholerstwa całkiem pozbyć?
Nie ukrywam denerwuje to.
Bo nie mogę myśleć na 100%
To chore uczucie niepewności, że ktoś może jednak mnie szpieguje. To dziwne uczucie spowolnienia reakcji, myślenia.
Jak kiedyś przed atakiem paniki i zaraz po.
Ale to nie to.
Bo za długo już to trwa.
Atak paniki był nagle bez żadnego ostrzeżenia. Po 3 dniach wszystko przechodziło jak ręką odiął.
Teraz obawiam się że to może być coś poważaniejszego.
Szczególnie że ostatni tydzień w moim życiu uczuciowym, dla mojego ego.
To był taki test, że masakra.
Wszyscy tylko oceniali mnie, pisali żebym się zabił.
Miałem dwa razy nawrót depresji. Depresji którą myślałem że pokonałem.
Naprawdę zabolały mnie te wszystkie złe opinie i słowa w moją stronę.
Straciłem wiarę w siebie dwa razy. Dwa razy ją odzyskałem. A teraz jestem w takim nie innym stanie. Stanie pustki emocjonalnej. Rozbicia takiego psychicznego.
Napiszcie mi proszę że nie wariuje po woli. Czy tracę zmysły racjonalnego myślenia.
Tylko po prostu mam mały kryzys psychiczny z którego się podniosę szybko.
Bo taką mam nadzieje.
Ze tak jest.
Boże czuję się strasznie dziwnie, źle.
Idę się położyć.

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-04-26, 13:24 ]
Poprawiłam błędy tytuł zmieniłam na bardziej regulaminowy.

anonimae - 2017-04-26, 10:34

Ja tam mam od kilku lat, więc mogę cię pocieszyć, że nie zwariujesz tak szybko :) Ciągle czuję się jak w dziwnym półśnie. Ratuje się doraźnie dużą dawką kofeiny i czasem jakimiś tabletkami. Życzę żeby szybko ci przeszło :)
Alessa - 2017-04-26, 10:40

Ja mam takie wrażenie derealizacji, życia we śnie. Czuję się odrealniona, jakbym żyła w innym, alternatywnym świecie. Mam wrażenie życia za szkłem.
Morricorne - 2017-04-26, 11:13

No właśnie ja czuję czasami jakby świat wokół mnie się kręcił. Takie uczucie jak po pijaku. Tylko na trzeźwo. Plus reszta co opisałem.
Dzisiaj jakoś przechodzi po woli. Aczkolwiek parę minut temu czułem się jakby miał zaraz atak paniki mnie złapać.
Niestety żaden atak mnie nie złapał. A szkoda bo bym wiedział że to to tylko.
Boże ja się domyślam od czego to może być.
Burdel w domu.
Cały czas hałasy, agresja,pretensje.
Matka stosuje przemoc psychiczną na zmianę z bratem.
Kilka moich ryzykownych zachowań seksualnych. Seks bez zabezpieczeń parę lat do tyłu.
Problemy osobiste i w życiu.
I tak to wszystko się składa w całośc.
Ze momentami czuję się jak we śnie, odrealniony, zamotany w sobie. I senny.
I co najgorsze wyjścia z tej sytuacji nie widać.
Niby pracę za granicą znalazłem.
Niby wyjechać mogę w każdej chwili.
Tylko będąc bez grosza, zdanym na czyjąś łaskę i niełaskę.
Czasami mam chęć wyjść i po prostu zakończyć to wszystko.
Żebym miał chociaż 600 zł.
To nawet dzisiaj bym z tego syfu się zebrał, i wyjechał.
Wtedy niech się dzieje co chce.
Niestety, cała ta rzeczywistość uparła się. I pomimo usilnych prób zdobycia pieniędzy.
Jak byłem tak dalej jestem w czarnej dupie.
Masakra.
Piekło nie życie

[ Komentarz dodany przez: Żurawek: 2017-04-26, 13:25 ]
Spróbuj wyrażać swoje emocje raczej bez bluzg.

Alessa - 2017-04-26, 11:25

Ja mam również wrażenie, że nie jestem tym kim jestem naprawdę, że jestem kimś innym a to już chyba podchodzi pod zaburzenie psychiczne.
Morricorne - 2017-04-26, 21:02

To wychodzi na to że wszyscy jesteśmy w jakiś sposób dotknięci tym schorzeniem.
Mnie po woli puszcza. Aczkolwiek jeszcze jakiś taki mind fuck lekki jest.
Jutro idę biegać. Może to całkiem pomoże mi się pozbyć tego.
Reaguje już prawie normalnie. Tylko czasami nie rozumiem co kto mówi do mnie. Głos dalej obcy, jak coś mówię. Z trudem czytam tekst, książka czy coś, robię sporo błędów co nigdy wcześniej miejsca nie miało.
Przerabane. Nikomu tego nie życzę.
Jakieś rozdwojenie jaźni na chwilę czy coś?
Nie wnikam. Chcę się tego jak najszybciej pozbyć.

Euphoriall - 2017-05-02, 23:03

Kurajmo, a jak masz nie być otumaniony jak dzień w dzień słuchasz muzyki na tzw. full na słuchawkach?
Nawet od ambientu w tych ilościach można być jakby ktoś nam obuchem przywalił.
Więcej ciszy mniej rumoru. Biegaj lak lubisz, ale bez słuchawek - po parkach, alejach. Daj mózgowi odpocząć.

Alessa - 2017-05-03, 08:22

Wie ktoś może jak wyjść z takiego stanu derealizacji/otępienia?Bo mnie to już trochę męczy tym bardziej, że wpadam w taki trans do 3 razy dziennie.
Żurawek - 2017-05-03, 09:44

Samara, dla mnie najbardziej oczywistym jest pójście do lekarza. Plus higiena snu, spacery, unikanie przeciążania mózgu. :roll:
Niedotykalna - 2017-06-19, 14:20

Hmm... a macie stwierdzone dysocjacyjne zaburzenia osobowości? Bo jeśli to trwa dłużej to może to być tzw. psychoza dysocjacyjna.
Chociaż to co opisujecie mi trochę przypomina moją depresję popsychotyczną pełno derealizacji, depersonalizacji i totalnej nicości pomieszanej z obojętnością totalnie na wszystko.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group