To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Depresja - Choroba afektywna dwubiegunowa

Feather - 2015-03-27, 14:56

Witajcie, też mam CHAD. Czasami mam wrażenie, że już nie wiem nawet kim jestem. Im staję się starsza, tym mam wrażenie, że bardziej ta choroba mną miota. Najgorsze jest to, że niszczy mi życie. W fazie hipomanii, lub lekkiej manii przenoszę góry. Rozpoczynam tysiąc projektów, mam ogromne siły i motywacje, zaczynam narzucać sobie tempo i obowiązki, robię tysiąc rzeczy na raz, których nigdy nie kończę, bo zanim dojdę do finiszu, to zaczyna się faza depresyjna... rzucam wszystko w cholerę, leżę na kanapie, olewam, mam doła, chcę umrzeć, nie chce mi się patrzeć na ludzi, jestem zmęczona i wszystko mnie drażni.

Mój mąż twierdzi, że najbardziej nie lubi fazy hipomanii, mimo, że wydawałoby się, że lepiej być wesołym, ale twierdzi, że nie jest w stanie mnie ogarnąć, ani zatrzymać. Wpadam ponoć na głupie pomysły, a on nie może mi wytłumaczyć, że moje zachowanie jest absurdalne. W fazie depresyjnej "da się mnie ugłaskać", popłaczę sobie, posmucę się, ale jestem spokojniejsza i myślę rozsądniej. Ponoć. A z mojego punktu widzenia nie porywam się na dodatkowe projekty, bo nie widzę sensu w robieniu czegokolwiek...

Nie chcę tak żyć :( (teraz mam fazę depresyjną).

Anonymous - 2015-08-21, 08:00

Witajcie, możecie powiedzieć jak podczas etapów choroby traktowaliście swoich partnerów?
WysokieLoty - 2015-10-16, 08:45

Od lat mam zdiagnozowane Chad. Wszystko u mnie zaczęło się od potwornej bezsenności i właśnie z tym problemem zgłosiłam się do lekarza. Najpierw rodzinnego, potem do psychiatry. Okazało się później, że to co mnie wykańczało to nieleczona hipomania, która weszła już w fazę manii. Przechodziłam różne fazy - tam i z powrotem. Póki co, po właściwie ustawionym leczeniu i wielkiej pracy nad samoświadomością, jestem na etapie reemisji (pewnie chwilowej). Jestem w tej grupie chorujących, gdzie fazy są dłuższe i występuje u mnie mania w czystej postaci, lecz faza depresyjna jest atypowa.
Wszystkim polecam uczestnictwo w grupach psychoedukacyjnych, gdzie można wiele nauczyć się o chorobie, wymienić doświadczeniami z innymi chorymi i mocno podbudować się na duchu. Bardzo ciężko przełamać się, ale warto.
Relacje z innymi w tej chorobie są bardzo specyficzne - w manii szuka się kontaktu z innymi, człowiek jest duszą towarzystwa, zaś w depresji - uciekam w swój świat.
To jaka przedziwna to choroba napiszę na przykładzie. W maju zginął mój narzeczony. Dostałam wtedy takiej manii, która była ciężka do opanowania. Miałam ogromne wyrzuty sumienia, że nie potrafię rozpaczać. Dopiero teraz w 5 miesiącu żałoby wchodzę w fazę depresji atypowej.
Wiem jednak, że nie warto się poddawać i z Chadem da się żyć :)

BadTrip - 2015-10-17, 02:18

Ta... mam czasem wrażenie, że pochłaniam końskie dawki całkowicie różnych narkotyków. W jednym momencie uśmiecham się do swoich myśli, powtarzam (myśląc o tym jak świetną jestem osobą) że życie zapowiada się wspaniale. Tak jak w opisie, krzyczę i śpiewam, chce rozruszać ten stan jeszcze bardziej. Nieraz się zdarza, że już pół godziny potem zwala się na mnie 100-u tonowa apatia, i przekonanie że zostanę ze mną, aż do mojej przedwczesnej, beznadziejnej śmierci.

Rozważam wizytę u specjalisty, ale coś nie wydaje mi się żeby jakiś doktorek był w stanie Mnie zrozumieć. Jakie wasze doświadczenia?

Anonymous - 2015-10-17, 02:32

BadTrip napisał/a:
Rozważam wizytę u specjalisty, ale coś nie wydaje mi się żeby jakiś doktorek był w stanie Mnie zrozumieć. Jakie wasze doświadczenia?


Lekarze są różni, ale jak chcesz iść po raz pierwszy to nie idź z przekonaniem, że Cię nie zrozumie. Spójrz na to inaczej - trafiłeś na to forum i ciągle czytasz i piszesz, a to pozwala wysnuć wniosek, że daje coś dobrego :) Może nawet czujesz się zrozumiany na tym forum :) To skoro tutaj ludzie Cię rozumieją to czemu lekarz miałby tego nie zrobić? Bo on jest 'po drugiej stronie barykady'? ;) Nie ma stron - wszyscy chcą Ci pomóc i każdy będzie chciał Cię zrozumieć. Jak trafisz na dobrego fachowca i będziesz w pełni szczerym wobec niego to powinien być Ci w stanie pomóc i to dosyć szybko nawet :) Tylko nie należy iść z nastawieniem, że to bez sensu i nie zatajać niczego, bo tylko sobie krzywdę wyrządzisz.

Einzbern - 2015-11-13, 23:07

Zakładając ze lekarze się nie mylą w swoich podejrzeniach u mnie wyglądało by to tak:
Rano:
>senność, apatia
>dobre samopoczucie
Popołudnie:
>nierealne marzenia i sny na jawie
Wieczór:
>pesymizm, uczucie pustki, brak celu
Noc:
>bezsenność
no i tak codziennie...
przyznaje ze robi się to powoli meczące, z drugiej strony mogę jakoś próbować rozplanować dzień pod rożne nastroje.

WysokieLoty - 2015-12-06, 02:02

Lekarze są różni. Ja dopiero po 5 latach w terapii mogę przyznać, że nareszcie trafiłam na ludzi, do których mam zaufanie. Najważniejsza jest moim zdaniem właśnie wiara w to, że oni cię zrozumieją i pomogą. Jeśli ci jakiś nie spasuje zawsze możesz szukać dalej.
Teraz chodzę raz w tygodniu na terapię indywidualną oraz wedle potrzeb do psychiatry. Widzę, że to mi pomaga, efekty.
Gdyby nie odpowiednio ustawione leki i mądra terapia to pewnie nie pisałabym tu teraz. :)
Dużo świadomości dała mi również grupa psuchoedukacyjna, gdzie największą wartością jest kontakt z innymi osobami z tymi samymi dolegliwościami :p i wymiana doświadczeń. Naprawdę polecam. :)
Teraz uczestniczę w grupie dla ludzi po stracie kogoś bliskiego i tez jest to dość budujące...

Rainbow - 2017-09-28, 20:31

Dziś lekarz przyznał, ze jestem chyba bardziej bliżej ChAD niż bordeline. I nawet to napisał mi w dokumencie szkolnym. Nie wiem co i jak. Słowo CHOROBA mnie przeraża. Wszystko w tym ChAD mnie przeraża... :cry:
Żurawek - 2017-09-28, 20:34

Rainbow, to mamy podobnie. Pamiętaj, że da się to leczyć i przy odpowiednim leczeniu można to okiełznać. Następnym razem poproś go wyjaśnienie, czym ta choroba jest. Jego jako lekarza. Może to Cię uspokoi.
Rainbow - 2017-09-29, 21:23

Żurawek, da się to leczyć, a wyleczyć?
Mam już dość tych leków, będę musiała zrezygnować z pracy bo nie wyrabiam i czasowo i fizycznie, leki mnie osłabiają.

Anonymous - 2017-09-29, 21:51

Cytat:
da się to leczyć, a wyleczyć?

Ponoć nie. Też nad tym ubolewam.

Czarny Pan - 2017-10-02, 10:48

Jak wygląda związek z osobą która ma Chad? Czym to się objawia?
Anonymous - 2017-10-02, 10:51

Czarny Pan, i ciężko to opisać. Musiałby wypowiedzieć się mój partner.
Czarny Pan - 2017-10-02, 10:54

Camaleao, Da się to przetrwać? Czy można być szczęśliwym w takim związku?
Anonymous - 2017-10-02, 11:05

Czarny Pan, jest bardzo burzliwie. No i duże znaczenie ma to, czy partner rozumie chorobę. Czy ja akceptuje.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group