To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy przy kawie i papierosie - Gdy smutno, gdy ci źle, gdy ze szczęścia latać chcesz...

Smoku - 2018-08-14, 17:39

Exmit, postaraj się nie zamartwiać tym, co będzie "kiedyś" w przyszłości. Chociaż wiem, że to się łatwo mówi (bo sam bardzo często martwię się o przyszłość), ale da się wykonać. Do szkoły jest jeszcze trochę czasu - wystarczająco dużo, żeby coś z tym zrobić.

Przykro mi, że Twój bliski Cię tak potraktował. Może miał jednak jakiś powód? Gorszy dzień albo ktoś mu krzywdę zrobił i musiał odreagować (niestety trafiło na Ciebie)? Może da radę jeszcze z nim porozmawiać na spokojnie?

Anonymous - 2018-08-14, 21:58

Żałuję, ze nie kupiłam alkoholu, może chociaż zasnęłabym wcześniej i nie biłabym się z myślami.
Anonymous - 2018-08-15, 21:37

Smoku Ech.... Dzięki za słowa otuchy. Już ze mnie napięcie zeszło, ale cały poprzedni dzień byłem w fatalnym stanie :( . Samotność i brak zrozumienia mnie dobijają. Mam nadzieję, że jak rodzice wrócą z urlopu to będzie lepiej. Na razie jest słabo :/
Smoku napisał/a:
Może miał jednak jakiś powód? Gorszy dzień albo ktoś mu krzywdę zrobił i musiał odreagować (niestety trafiło na Ciebie)? Może da radę jeszcze z nim porozmawiać na spokojnie?

Nie miał powodu. Nie miał na czym odreagować i zrobił to na mnie. Może z nim porozmawiam, zwłaszcza, że jutro ma urodziny, ale to on powinien mnie przeprosić. Wyrządził mi dużą krzywdę nawet tego nie wiedząc.

Anonymous - 2018-08-19, 20:55

Myśli są coraz cięższe.
Po prostu ja - 2018-08-21, 23:29

Czuję się beznadziejnie, jakby ktoś wyssał ze mnie całą energię życiową.
Nie umiem się pozbierać.
Nie wiem co się ze mną dzieje.
Wydaje mi się, jakby to ktoś inny prowadził moje życie, a ja tylko się przyglądała temu wiecznemu, nie kończącemu się horrowi.

sanderka1000 - 2018-08-26, 16:46

Dziś jest mi źle... Nadchodzi trudny dla mnie czas, a ja już teraz nie umiem się z tym pogodzić. Ryczę, choć nie chcę, mam już dość łez. Nie umiem sobie poradzić z emocjami, które we mnie są w związku z nadchodzącą sytuacją... :ściana:
Zakręcona - 2018-08-26, 17:08

Dochodzę do wniosku, że śmierć to jedyne wyjście. Taka myśl czy rodzina i Bóg to wybaczy.
sanderka1000 - 2018-08-26, 21:25

Zakręcona napisał/a:
czy rodzina i Bóg to wybaczy.

Rodzina to nie wiem. A co do Boga to pewnie wybaczy, bo tylko On zna nasze serce, ale z drugiej strony skoro On dał nam życie to tylko On ma moc nam je odebrać i On najlepiej wie kiedy mamy zejść z tego świata.

Asmeru - 2018-08-31, 10:50

Od kilku tygodni zaczelam czuć się źle psychicznie. Tracę sile do wykonywania codziennych rutyn. Od tygodnia ciężko było mi wstawać do pracy , ale mąż jakoś mnie pilnował żebym wstawała. Tylko ze dziś była masakra. Nie byłam w stanie się ruszyć z łóżka. W ostatnich chwili założyłam ubrania i wyszłam do pracy. Czuje się dziś źle w wyniku pewnej wczorajszej rozmowy z przyjaciółka. W pracy było mi niedobrze, chciało mi się wymiotować, juz czułam ze normalnie zrobię to na podłogę przy wszystkich. Zaczęły mi drętwiec nogi i przestałam ogarniać co się w koło mnie dzieje. Siadłam sobie w kacie, tak żeby nikt nie widział mojej twarzy i tego jak jestem smutna. Momentami leciały mi łzy. Kolega z pracy zobaczył, ze nie najlepiej się czuje i polecił mi żebym poszła do domu. Nie chciałam się poddawać...chciałam wytrzymać do końca. Ale on poszedł do kierownika i mnie zwolnił. Poczułam taka ulgę ze mogę isc Do domu... ale wychodząc coś we mnie pękło i rozpłakałam się bardzo głośnym płaczem idąc po swoje rzeczy. Teraz leżę już w swoim lozku i nie wiem co zrobić. :/ :/ :cry: :cry:
sanderka1000 - 2018-08-31, 10:59

Asmeru napisał/a:
Czuje się dziś źle w wyniku pewnej wczorajszej rozmowy z przyjaciółka

Jesteś w stanie jej to powiedzieć? Porozmawiać jeszcze raz o tym, co powiedziala i że znacznie to na Ciebie wpłynęło? Albo w ogóle z kimkolwiek o tym pogadać?

Asmeru - 2018-08-31, 11:27

sanderka1000, o to chodzi , że ta rozmowa była wyrzutem moich emocji w wyniku czegos co ona zrobiła. Powiedziałam jej o tym, że mnie to zabolalo i że martwie się o nią... i ona jakby... obraziła się ? nie odpowiedziała nic na to co jej napisałam... w ogóle przestala być dostepna aż do teraz. Martwię się, że moglo ją to mocno zaboleć. Acz kolwiek no... dostała szczerą prawdę, taką samą jaką ona serwuje mi. Od tego ma sie przeciez przyjaciółkę.
Postanowiłam zadzwonić do mamy i o tym z nią porozmawiać. Mama oczywiście powiedziałą, że nie powinnam sie tym tak przejmowac, bo mam swoje zycie. A ona jest dorosła. Tylko że ja to wiem i nie rozumiem tego dlaczego aż tak mnie ta sytuacja ruszyła... Mama jeszcze spytała "ale ty coś do niej czujesz, ze tak to przezywasz?" haha XD ah ta mama

sanderka1000 - 2018-08-31, 14:14

Asmeru, fajnie, że masz taką mamę, z którą możesz pogadać, bo mama ma dużo racji i chyba nie będę nic do tego dodawać, bo już dużo powiedziała :) Przyjaciółka jest od tego, by z kimś szczerze pogadać, to racja. Może ją też coś podświadomie dotknęło i może dlatego taka reakcja... Ale to już nie jest od nas zależne co kto zrobi i jak się poczuje z tym, co mówimy.
Asmeru - 2018-08-31, 16:26

sanderka1000, Mama nie zawsze rozumie o co mi chodzi, ale przynajmniej jak jej się tak wygadam to mi ulży. Przy niej mogę się wypłakać i w ogóle... Trochę opierdzieli, trochę pocieszy.
A co do przyjaciółki to też wydaje mi się, że przez to że ona też ostatnio ma gorsze dni, to mogła też zbyt mocno odebrać to co jej powiedziałam. Tak samo jest ze mną... ostatnio dużo rzeczy wpływa na moje złe samopoczucie i każda sprawa bardzo mocno mnie dotyka.

sanderka1000 - 2018-08-31, 17:53

Asmeru, warto czasem dać sobie czas. Niech emocje opadną i wtedy spróbujcie porozmawiać znowu.
Asmeru - 2018-08-31, 19:21

sanderka1000, Tak, teraz właśnie na to czekam. Ale moje samopoczucie się nie poprawia. A do lekarza jeszcze tak daleko. ;-; Myślałam o jakichś metodach, żeby sobie ulżyć, ale żadna z istniejących legalnych używek nie wydaje mi się atrakcyjna. Myślałam o innych substancjach... ale wszystkie o jakich czytałam, to depresanty, a większego doła mi nie trzeba. A antydepresanty to znowusz tylko od lekarzy mogę dostać... Wiem, to głupie, co piszę, ale ja już nie mogę znieść tego wszystkiego.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group