Zaburzenia odżywiania - Bolesny powrót do uzależnienia. Czy to droga bez powrotu?
Euphoriall - 2021-06-01, 13:39
Maze, nie robić nic.
Im bardziej się będziesz na tym skupiać, tym bardziej będziesz to rozgrzebywać/przywoływać.
Wydaje się mało pomocną radą, ale u mnie działa. Może u Ciebie też.
Takie "zrywy" to niestety norma.
Maze - 2022-07-13, 23:43
Minął ponad rok od mojego poprzedniego posta w tym temacie i mogę już w zasadzie być pewna, że to nie był niestety pojedynczy zryw.
W miarę dobrze radzę sobie z napadami, staram się też jeść pełnowartościowe posiłki (tu już wychodzi różnie), ale tak wiele moich myśli kręci się wokół jedzenia i ciała... Mam już dość.
Strasznie się tego wstydzę. Mam prawie 30 lat, z pozoru poukładane życie a w głowie bajzel i jaram się tym, że widać mi kości.
Nie wiem czy kiedykolwiek się wyleczę z tego.
atrophia - 2023-08-17, 10:31
Znowu czuję, że żywię się nienawiścią do siebie. Znowu brzydzę się tym jak wyglądam, bo znowu przytyłam. Rzucanie wyzwisk i płacz nad swoim wyglądem czy zachowaniami wpisują się w obraz każdego dnia.
Wstydzę się spotykać z osobami, które znam, z którymi jestem blisko. Boję się komentarzy znajomych, rodziny, chłopaka, bo zwyczajnie wstyd mi za to, jak wyglądam. Jeszcze nie widziałam się z nimi bardzo długo, więc to, że zauważą jest nieuniknione. Może i nie każdy skomentuje, ale obsesyjnie czuję ich myśli na temat tego w swojej głowie.
Nie umiem się wyrwać. I nie chcę całkowicie. Chcę jedynie zmienić napady ekstremalnego głodu, obżarstwo i wywoływanie wymiotów na drugą skrajność. Najlepiej taką jak wówczas, gdy miałam 13 lat. Nie znoszę tego jak aktualnie wyglądam. Wstyd mi. Wstyd mi. Wstyd mi przeogromnie.
Maze - 2024-01-18, 18:01
Jakie to jest żałosne. I'm jestem starsza, tym bardziej żenuje mnie moje ED, głodówki, napady, fiksacje na punkcie jedzenia, wagi, wyglądu... Takie zachowanie przystoi nastolatce, a nie trzydziestoletniej babie, o Boże.
|
|
|