Miniek82 - 2019-11-05, 23:47 Widze tu sporo powtarzających się odpowiedzi Kazdy ma swoje gusta jak i problemy Ale o sprzątaniu domu nie słyszałem Ale ja ost zrobiłem porządek w szufladzie to nie wiem czy to tez sie liczy Ale przed swoim targnięciem na życie Fakt pozamykałem konta na komputerze i napisałem list Wole napisać parę zdań ale każdy ma swoje zdanie na ten temat I zrobiłem to ale przeżyłem a szkoda teraz tak mowie bo znowu mam to samo ale teraz już jestem mądrzejszy i nie zrobię lipy jak ost Widze ze każdy myśli o tym żeby wyszło a nie męczyć się i pokazać się w takim stanie Wiec albo walczyć i żyć albo zrobić coś ostatni raz i to dobrze Cappy - 2019-11-15, 20:17 A ja myślę, że to kwestia indywidualna. ImperiumPółnocy - 2019-11-23, 11:16 Zależy od osoby, ja nie czuję potrzeby żadnego przygotowywania się, Pennyroyal Tea - 2020-01-18, 16:15 Mam wrażenie, że absolutnie nie. Wczoraj pierwszy raz w życiu miałam próbę samobójczą, której nie potrafię wyjaśnić. Poczułam jakiś impuls z wewnątrz i po prostu z olbrzymim spokojem to zrobiłam, nawet bez jakichś szczególnych intencji (za wyjątkiem wcześniejszego dokładnego sprawdzenia czy wybrana metoda na pewno okaże się skuteczna). Ten spokój mnie przeraził, bo czy to znaczy że jestem zdolna zrobić wszystko? Anonymous - 2020-01-27, 15:05 Przygotowanie jest konieczne. Żeby wszystko poszło zgodnie z planem. Żeby wszystko się udało. Żeby nie zostało to przypadkiem odebrane jako wołanie o pomoc. KsenomorfiAlien - 2020-06-02, 22:43 Co jeśli plan nie wyjdzie, po co planować, lepiej od razu to zrobić, ja już od około 2 tygodniu układam plan. Doszłam dzisiaj do wniosku, ze nic nie ułożę, już niczego nie zmienię, czasu nie cofnę. Nie mam na nic wpływu. [***] Usunęłam niezgodny z regulaminem fragment. Myszka Anonymous - 2020-06-17, 13:10 Przygotowanie miejsca, czasu, czy zaplanowanie całości jest bardzo przydatne. Może pozwolić uniknąć odratowania.. Oczywiście NIE polecam komukolwiek próby.. R. de Valentin - 2022-03-10, 09:22 Przygotowanie nie jest potrzebne. Zastanawiam się ostatnio, co bym zrobił gdybym musiał ukrywać się w schronach, nasłuchiwać ostrzału, biegać i strzelać... Czy w pewnej chwili nie pomyślałbym, że mam już tego dość? Kiedy życie jakie znam do tej pory, skończy się i nie będzie już nadziei. Wyobrażam sobie tę atmosferę, scenę jak z "Upadku", siebie jak np. Franza Schädla - "nie, ja już nigdzie nie pójdę". hekatomba - 2022-04-21, 20:06 Zwolnic się z pracy lub nie. opłacić raty, posprzątać pokój, rozdysponować mądrze pozostałe pieniądze jeśli są, anulować subskrypcje, wypisać listy, upewnić się że wszystkie sprawy pozamykane. Jakoś tak... nie mogłabym zostawić tego na głowie innych gdy i tak zadam im tyle bólu. Imperfect - 2022-04-22, 22:29 Po tylu latach myśli samobójczych, opracowywania planów i możliwości nie muszę już niczego przygotowywać. Jedyne co zrobię, to zabezpieczę swoje zwierzęta. Ale to nie ten czas. Na razie próbuję żyć.
jak się trzymasz? |
||||||||
