To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Tematy kontrolowane - Wspólna autoagresja

Anonymous - 2016-06-22, 18:15
Temat postu: Wspólna autoagresja
Ostatnio zainteresował mnie temat wzajemnego nakręcania się i wykonywania samookaleczeń przez osoby autoagresywne. Chodzi mi o namawianie kogoś do zrobienia mu krzywdy w zamian oferując to samo. Tak jak alkoholik powie do drugiego "chodźmy na piwo", tak osoba autoagresywna może prosić drugą podobną do siebie osobę o wyrządzenie bólu.
Wpisawszy w google "wzajemne cięcie" lub "cięcie kogoś" wyskakuje mi masa wyników. Od podcinania kurom dziobów, przez przycinanie drzewa, roślin, aż po problemy kobiet po cięciu cesarskim. Niestety wyniki są dalekie od moich oczekiwań... żadnych artykułów fachowych ani temu podobnych nie znalazłam...
Chciałabym wiedzieć co Wy o tym myślicie? Czy jest to w porządku? Czy odważylibyście się prosić kogoś o wyrządzenie sobie krzywdy? Czy sami umielibyście/zgodzilibyście się taką krzywdę wyrządzić komuś na jego wyraźną prośbę? Czy umawianie się na wspólną autoagresję jest Waszym zdaniem przegięciem czy normalnym proszeniem o przysługę?
Zapraszam do dyskusji, ponieważ temat wydaje mi się ciekawy i chciałabym poznać Wasze opinie.
Pozdrawiam :) .

[ Komentarz dodany przez: Arya: 2016-06-22, 20:43 ]
Zmieniłam tytuł na bardziej adekwatny i przeniosłam do działu kontrolowanego.

Anonymous - 2016-06-22, 18:23

A jaki te osoby mają cel w takim zachowaniu?
Anonymous - 2016-06-22, 18:26

Chochlik, prawdopodobnie uzyskać ból od kogoś innego np.w mało dostępnych miejscach ; spełnić prośbę drugiej autoagresywnej osoby; nie wiem co jeszcze... te dwa mi na myśl przyszły jako pierwsze.
Anonymous - 2016-06-22, 18:27

Spotkałam się już z tym problemem-ech, te gimbazjalne czasy i dziewczynki urządzające sobie sesje wycinania serduszek i inicjałów kochasiów w szkolnym kiblu. Myślałam, że moda na taki lans już przeszła.
W prządku to nie jest, osobiście nie poprosiłabym nikogo, ani też nie chciałabym być proszona o takie usługi.
Dla mnie to chore, tak jak i każda inna forma aa.

Anonymous - 2016-06-22, 18:29

Jak patrzę, kiedy ktoś się tnie to raczej mnie nie boli... A "wzajemne świadczenie usług" to osobna bajka. O obu tych rzeczach wspomniałaś.
Anonymous - 2016-06-22, 18:39

Tytuł tematu tak średnio stosowny bym powiedział. :P
Anonymous - 2016-06-22, 18:40

Chambers, ale patrz jaki odzew od razu! :D
Anonymous - 2016-06-22, 19:27

Chambers, czemu uważasz, że średnio stosowny? Jaki tytuł Ty byś nadał?
Chochlik, najbardziej chodziło mi o "wzajemne świadczenie usług" jak to nazwałaś...

Anonymous - 2016-06-22, 20:44

Zmieniłam tytuł tematu na bardziej adekwatny i przeniosłam do działu kontrolowanego.

Anonymous - 2016-06-22, 22:15

Marianna, a mnie ciekawi jak Ty sama odpowiedziałabyś na pytania, które zadałaś? Odpowiesz jak sama to widzisz? Czy to według Ciebie w porządku, czy Ty poprosiłabyś kogoś o to, czy sama zgodziłabyś się to komuś wykonać?
Żurawek - 2016-06-22, 22:18

Ja co do wspólnej autoagresji nie miałam raczej takiej stricte skłonności. Choć miałam okres, gdy "testowałam" ludzi, podpuszczając ich, by mnie uderzyli. Żaden się nie zgodził. Zaznaczam, że byli to faceci.

Ale Aa u mnie było po to by złapać kontrolę, nie widziałabym siebie w Aa z inną osobą, bo wtedy kontroli bym nie miała. Poza tym, tego bym też za karę nie uznała. Więc dla mnie to bezsensowne.

Gdyby mnie ktoś o coś takiego poprosił, to bym odmówiła. Już pomijając fakt, że to karalne, to kłóci się to z moimi zasadami. I nie skrzywdziłabym drugiego człowieka bez wyraźnej potrzeby (czyt. Obrona własna lub rodziny).

Anonymous - 2016-06-22, 23:03

Żurawek napisał/a:
miałam okres, gdy "testowałam" ludzi, podpuszczając ich, by mnie uderzyli

Też taki miałam. Testowałam mojego ówczesnego partnera. Nie jestem z tego dumna, bo to w sumie w porządku człowiek był, a to było mega nie fair i mega krzywdzące.

Co do takiego 'świadczenia usług'... uważam, że osoba prosząca o taką przysługę postępuje wybitnie niewłaściwie. To jest namawianie do dokonania uszczerbku na zdrowiu, więc czynu zabronionego. Jeżeli takowy uszczerbek na zdrowiu skutkuje hospitalizacją powyżej 7 dni, to czyn jest ścigany z urzędu i zgoda lub brak zgody 'poszkodowanego' przestaje mieć znaczenie. W przypadku nieletnich 'poszkodowanych' sprawa jest jeszcze bardziej złożona. Generalnie... jeżeli ktoś musi się okaleczać, to niech nie miesza w to innych.

Żurawek - 2016-06-22, 23:13

Ja bym chciała poznać motywy osoby, która prosi o coś takiego drugiego człowieka. Po co? Po co obciążać kogoś takim czynem i narażać go na konsekwencje prawne. Oczywoście druga osoba ma swój rozum, ale... Do czego to ma prowadzić? Autoagresja, leczona jest na terapii, często ma za sobą bardzo złożone motywy, Alę żeby ktoś nam to robił? Masochizm i sadyzm w czystej postaci... :roll: Samą prośbę można potraktować jako zwrócenie na siebie uwagi, ale wykonanie takiej prośby? Motywy osoby godzącej się na taki czyn też chciałabym poznać.
Anonymous - 2016-06-22, 23:16

KrólowaSzczurów napisał/a:
Dla mnie to chore

Też tak myślę.

Kojarzy mi się to trochę z niedojrzałością, takim cierpieniem na pokaz i właściwie nie rozumiem sensu takiej autoagresji... Własne krzywdzenie się jest niewystarczające, trzeba trochę odpowiedzialności zrzucić na innych, a może jeszcze potem mieć własne usprawiedliwienie, że "to nie ja sobie zrobiłem więc się nie liczy?"

Swoją drogą ciekawe, czy gdyby taka osoba się nie zgodziła na coś takiego, nie chciała brać w tym udziału, to ta druga próbowałaby ją jakoś szantażować emocjonalnie?


Scarlet Halo napisał/a:
To jest namawianie do dokonania uszczerbku na zdrowiu, więc czynu zabronionego.

Czy któraś z tych osób musiałaby sama się z tym zgłosić, czy ktoś wiedząc o takim umawianiu się mógłby to zgłosić i te osoby byłyby ścigane?

Anonymous - 2016-06-22, 23:20

Miałam raz w życiu taką sytuację, że ktoś mnie pociął. Ktoś, kto wiedział, że jestem autoagresywna. Zrobił to bo był pod wpływem alkoholu i chciał się 'popisać' przed znajomymi, więc wziął moją rękę i nożem wyciął mi na niej krzyż. Nie prosiłam o to. Wkurzyłam się. Wydaje mi się oczywiste, że nikt czegoś takiego nie powinien robić i nikt o takie coś nie powinien prosić.
Lennei napisał/a:

Czy któraś z tych osób musiałaby sama się z tym zgłosić, czy ktoś wiedząc o takim umawianiu się mógłby to zgłosić i te osoby byłyby ścigane?

Z tego co mi wiadomo, to czyn jest ścinany na wniosek osoby pokrzywdzonej (chyba, że omawiany uszczerbek jest poważny i skutkuje wspomnianą wcześniej hospitalizacją powyżej 7 dni albo stanem zagrożenia życia). Teoretycznie istnieje taka możliwość, że osoba prosząca o taki czyn, nagle zmieni zdanie i złoży doniesienie na policji i wtedy może być nieprzyjemnie dla wykonawcy 'usługi'.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group