To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy ze zdrowiem - Atopowe i łojotokowe zapalenie skóry

Anonymous - 2016-07-29, 18:05

Nawijżaj i dbaj, ale z czasem się skonsultuj, jak znajdziesz pożądnego dermatologa.
craving - 2016-08-09, 17:48

I znowu straszę...
:


Dla porównania tak i tak wyglądałam rok temu:
:


:


Jak ja tego nienawidzę.
Tata żartuje, że skoro schodzi mi to coraz niżej, to jak dojdzie do małego palca u stopy to przejdzie :roll: :lol:
W tamtym roku przynajmniej wiedziałam że to przez sterydy. Teraz kompletnie nie wiem jak sobie z tym poradzić i skąd to wszystko.
I tak, że to tylko szyja a nie ryj...

Anonymous - 2016-08-09, 19:30

Ja choruję/chorowałam??? Kiedyś miałam bardzo suchą skórę na kostkach, łokciach i kolanach. Obecnie mam tylko niewielki suchy ślad na jednej kostce. Nawet nie bawię się już w jakieś smarowanie i nawilżanie tego dziadostwa olejami, bo to nie ma żadnego sensu i i tak za chwilę jest tak samo :evil:
Anonymous - 2016-08-10, 11:18

craving, iść do dermatologa najprościej. AZS jest nieuleczalne. Możesz się właściwie cieszyć, że problem nie występuje ciągle i masz momenty spokoju. Dostaniesz na 100% coś na kortykosterydzie w zawiesinie do rozprowadzania na skórze, objawy znikają po 1-2 dniach. A po 3 właściwie nic nie widać.

Ja cierpię na podobną chorobę, mianowicie ŁZS. Z tym, że ja mam stały problem już od jakichś 10 lat pewnie. Jedyny ratunek to posmarowanie skóry maściami/zawiesinami/płynami czy żelami zawierającymi kortykosterydy. I przeważnie taką kurację prowadzę w ciągu 2-3 dni co 1,5 albo 2 tyg. Inaczej policzki, płatki nosa, skóra dookoła ust, broda, czoło, powieki i brwi są ogniście czerwone, skóra odpada jak z piskorza no i ten świąd... A to tylko twarz, problem ma też w innych miejscach.

Lekarze nawet często mają problem z rozpoznaniem czy to ŁZS czy AZS... jedyna dobra wiadomość w tym wszystkim, że jedno i drugie "leczy" się tym samym.

Jakiś czas temu do obiegu weszła też inna maść, nie mająca związku ze kortykosterydami o takiej samej albo nawet lepszej skuteczności. 1-2 dni i brak śladu. Jedyny problem, że ta rewolucja to prawie 100zł za 10g. Ale jest wydajna i wystarcza na bardzo długo.

craving - 2016-08-10, 13:04

Akyrp Ratavuli, to co miałam rok temu to właśnie wina sterydów, którymi dermatolog kazała mi smarować się cały czas... Skóra w okolicach ust ciągle jest bardziej wrażliwa i muszę na nią uważać. Schodzenie ze sterydów to katorga.
To na szyi też smaruję sterydem, chociaż jestem do nich zrażona, ale nie chce zejść... No i te uporczywe zmiany zazwyczaj pokazują się właśnie latem.

Anonymous - 2016-08-10, 13:50

craving, ja mam niestety bez przerwy, niezależnie od pory roku. A jedyny ratunek to steryd, a że ma listę skutków ubocznych bardziej przerażających niż pozytywów... jaki lek dzisiaj tak nie działa? :)

Możesz ewentualnie spróbować tego drugiego cuda o którym mówiłem, może będziesz lepiej znosiła. Nazwy niestety tutaj nie mogę podać, ale jakbyś była zainteresowana to napisz PW.

Dziwny lekarz, że zalecił smarowanie się tym codziennie i to bez kontroli. Można sobie nadnercza załatwić w ten sposób... Chociaż właściwie to ja sam też nie chodzę już do dermatologa... wiem co mi jest i co da się z tym zrobić, a leki przepisuje rodzinna. Dermatolog tutaj nic więcej nie wskóra. Morfo robię na własną rękę.

EverPaiin - 2016-08-10, 13:58

Mi kilka lat temu dermatolog powiedział, że mam właśnie ŁZS. Z tym, że u mnie problem dotyka jedynie owłosionej skóry głowy, tj. skalpu i brwi. Po myciu głowy leczniczym szamponem na bazie dziegciu i smarowaniu czerwonych miejsc specjalną maścią problem znika na kilka tygodni. Niestety wraca. -.-
Anonymous - 2016-08-10, 16:45

EverPaiin, i niestety będzie wracał... ja na skórze owłosionej głowy również mam problem... zapomniałem wymienić gdy wyliczałem punkty na twarzy. Meh. Strasznie to irytujące bo czasem zapomnisz się posmarować i wstyd gdziekolwiek się pokazać...
EverPaiin - 2016-08-10, 19:17

Akyrp Ratavuli, to u mnie ŁZS przyjmuje widocznie lżejszą formę niż u Ciebie. Ale to i tak jest wystarczająco denerwujące, gdy swędzi i nie można się powstrzymać, by nie drapać i później ten łupież jest wszędzie. :why?:
Anonymous - 2016-08-10, 19:57

EverPaiin, właściwie to u mnie z biegiem lat jest coraz gorzej. Jeszcze 3 lata temu miałem to tylko na skórze głowy, teraz przeszło i na inne partie ciała.
EverPaiin - 2016-08-10, 20:06

Akyrp Ratavuli, :bór: ! Ej, weź mnie nie strasz! :trelemorele:
Anonymous - 2016-08-10, 20:07

EverPaiin, to raczej nie jest reguła. :P

:ściska:

Anonymous - 2016-08-10, 20:19

EverPaiin, też to mam. Co parę myć głowy używam aptecznego szamponu (chyba, że mam trening to po każdym treningu), a na twarz maść jak widzę, że jej potrzebuję, bo działa szybko i dobrze. Woda, która u mnie płynie w kranie też nie działa korzystnie i może mi pogarszać stan skóry. Właśnie przy okazji wody i alergii dermatolog powiedziała mi, że mam ŁZS, że to jakoś na siebie może wpływać.
Fakt, jak nie myję twarzy wodą, to jest lepiej ze skórą na twarzy.

EverPaiin - 2016-08-10, 20:40

Lennei, co jest nie tak z tą wodą, że na to wpływa? (Napiszesz mi na pw/w moim temacie, jakiego szamponu i maści używasz?)
Anonymous - 2016-08-10, 20:55

EverPaiin, mam uczulenie na nikiel, a ten może być w rurach, więc i w wodzie.
Dlatego jak mnie za często skóra głowy swędzi (i nie mam przy tym tego jakby łupieżu) to raz na jakiś czas wmasowuję trochę olejku do włosów i zostawiam na noc, a potem rano normalnie myję głowę i na parę dni mam spokój ze swędzącą głową.

Nazwę szamponu i maści już wysyłam na pw.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group