Sercowe rozterki - Problemy miłosne
Mustela Nivalis - 2019-05-02, 11:58
Ani(A) napisał/a: | Na początku traktowałam to jako swoistą "zapchaj dziurę", sposób na usunięcie poprzedniej, toksycznej relacji. |
Obecna relacja również nie jest zdrowa.
I to jest już druga pod rząd, może więc pora się zastanowić nad mechanizmami które Ciebie w nie popychają. Myślałaś o terapii? Myślę, że by się przydała na poukładanie sobie pewnych spraw i wyrobienie sobie, nie wiem, trzeźwego osądu sytuacji.
Cytat: | choć nie chciałam do niego wracać cała zapłakana by nie martwić mojej schorowanej mamy. |
Cóż, lepiej, żebyś wróciła zapłakana po zerwaniu (ostatecznym, takim na amen), niż zapłakana po pobiciu, ze złamanym nosem, podbitym okiem albo o kulach, bo nerwowy ukochany żachnął się i ze schodów zepchnął, itp itd.
Cytat: | Powiedziałam jej tylko o zerwaniu, próbowała mnie pocieszyć i twierdziła, że ten mężczyzna nie jest dla mnie. |
Czy damski bokser niestroniący od butelki i wulgarnych wyzwisk w stronę partnerki jest mężczyzną dla kogokolwiek?
Cytat: |
Chciałabym z nim dalej być, ale boję się, że skończę jak jego matka, z mężem alkoholikiem, który bił nie tylko ją, ale i dzieci.
|
Tak. Skończysz jak ona. Jedyna różnica póki co to fakt, że nie masz obrączki na palcu, kredytu na dom, dziecka z rzeczonym typem. Ale to dobrze dla Ciebie, ewakuować się z takiej relacji sprawniej.
Cytat: | Wiem, że dużo winy leży po stronie tej zdrady... |
Nie. Nie leży. To kolejna wymówka, w którą uwierzyłaś, tak jak uwierzyłaś w to, że się zmieni, że nie będzie czegoś robił i zachowywał się w określony sposób. Ok, zdrada niefajna rzecz, ale nie ma usprawiedliwienia na agresywne zachowania i wyzwiska. Nawet gdyby nie pojawił się "argument" zdrady, znalazłby się na podorędziu jakiś inny. Krzywe spojrzenie, za słona zupa, brak ochoty na seks, cokolwiek.
Ewakuuj się.
Ani(A) - 2019-05-02, 22:42
Dziękuję wszystkim za taki odzew, wiem, że wychodzę na zwykłą idiotkę, ale próbowałam dawać mu tyle szans, ile tylko możliwe. Chłopak odwalił naprawdę kawał dobrej roboty w życiu wychodząc z ćpania po moim poznaniu. Te wszelakie próby agresji próbowałam sobie tłumaczyć złymi wzorami, których uświadczył w młodości. Kocham go bardzo, ale wydaje mi się, że to za mało by się udało. Proponował nawet leczenie, tylko żebym z nim została, lecz obawiam się, że to wszystko tylko po to by znowu dać mu się omamić. Sama nie uświadczyłam w domu dobrych wzorców, agresja, wyzwiska, alkohol, ciągłe zarzuty zdrady... Nie chcę powielać tych wzorców. Obawiam się, że ze mną jest coś nie tak, skoro ciągle pakuję się w takie związki... Jeszcze raz, z całego serca wam dziękuję.
Anonymous - 2019-05-24, 23:35
Napisałem ostatnio do dziewczyny z moich okolic która obraziła się na mnie 2 miesiące temu i się do mnie nie odzywała bo ją olałem bo zachciało mi się "fotomodelki" która nie istnieje ,teraz gdy chciałem to naprawić to już spotyka się z kimś innym.Żałuję że wtedy nie zabrałem ją na kawę,byłbym szczęśliwy ale oczywiście muszę wszystko popsuć
WhiteBlankPage. - 2019-05-25, 01:49
BloodDragon, nie wiesz, czy byłbyś szczęśliwy, bo nie wiesz, jak mogłoby się to potoczyć. A z tej sytuacji pozostało jedynie wyciągnąć wnioski, że następnym razem nie odpuścisz, a zaprosisz kolejna na kawę.
Anonymous - 2019-05-25, 08:57
WhiteBlankPage., Generalnie to znałem ją bo to była dziewczyna z mojego sąsiedztwa.Poza tym po kilku spotkaniach z nią kiedyś zdążyłem ją przejrzeć i zauważyłem że to naprawdę była dobra dziewczyna więc wiem że dużo straciłem mimo wszystko
SchrodingerCat - 2019-07-06, 21:16
Dopiero co założyłem konto a już widzę że była to słuszna decyzja. Dzisiaj dowiedziałem się że po 10 latach bycia z kimś zostaje sam. 10 wspólnie spędzonych lat zostanie przekreślone. Ogólnie to jestem w takim szoku i stanie odrętwienia że chyba jeszcze nie dotarło do mnie to co się stało. Kiedyś najprawdopodobniej chwycił bym za nóż i się po uszkadzał, teraz... chciał bym żeby ktoś mnie przytulił i zaczął mi kłamać że będzie dobrze, że jakoś się ułoży.
WhiteBlankPage. - 2019-07-06, 21:32
SchrodingerCat, co się stało... ?
SchrodingerCat - 2019-07-06, 21:49
WhiteBlankPage. napisał/a: | SchrodingerCat, co się stało... ? |
Wczoraj się po sprzeczaliśmy a dzisiaj dowiedziałem się ze to koniec. To tak w dużym skrócie bo nie mam ochoty na publiczne rozdrapywanie tej sytuacji. Jeżeli chcesz to mogę na PW napisać coś więcej. Bo to wszystko jest jednak dużo bardziej złożone.
WhiteBlankPage. - 2019-07-06, 22:13
SchrodingerCat, chętnie przeczytam Twoja historię kolego.
SchrodingerCat - 2019-07-07, 19:52
Dzisiaj porozmawialiśmy w cztery oczy. Bez wdawania się w szczegóły powiedziała że od jakiegoś czasu oszukiwała się że mnie kocha. Cholernie przykre... 10 lat. Wygląda na to że czekają mnie poważne życiowe zmiany. Nowy początek w nowym miejscu.
Bardzo dziękuje WhiteBlankPage. za to że mogłem podzielić się z Tobą swoimi problemami.
WhiteBlankPage. - 2019-07-08, 12:24
SchrodingerCat, nie ma za co, w razie czego służę pomocą
Nie jesteś z tym sam, pamiętaj. I wiesz przecież, że to przetrwasz.
SchrodingerCat - 2019-07-08, 16:28
WhiteBlankPage. napisał/a: | Nie jesteś z tym sam, pamiętaj. I wiesz przecież, że to przetrwasz. |
Nie jestem sam I przetrwam to... Nie mam wyjścia muszę wyjść z tego silniejszy... Ale teraz jest czas na żałobę i smutek. Muszę dać smutkowi się wyczerpać żeby nie wlókł się za mną w nieskończoność.
WhiteBlankPage. - 2019-07-08, 17:27
SchrodingerCat, własnie chciałam napisać, że teraz jest czas na żałobę i smutek.
Anonymous - 2019-07-10, 23:44
SchrodingerCat, tylko trzeba uważać, żeby chwilowy smutek nie przerodził się w ciągły, który nie chce odpuścić.
SchrodingerCat - 2019-07-11, 15:22
LuxioS, myślę że teraz muszę z powrotem skupić się na sobie. Przez te lata zapomniałem trochę kim jestem i w jakim kierunku zmierzałem. Dlatego pozwalam sobie na intensywny przepływ energii związanych z całą sytuacją. To powinno pomóc w szybszym poradzeniu sobie ze smutkiem. Poza to że jestem tutaj z wami pomaga zebrać myśli i odwrócić uwagę. Dzięki
|
|
|