Sercowe rozterki - Netowe uczucie
Lithium - 2011-06-09, 14:31
Długi, ale Twoje prawnuki dożyją
Anonymous - 2011-06-09, 16:42
Lithium, Jeszcze nie wiadomo czy będę miał prawnuki
Lithium - 2011-06-09, 17:33
Długi, no okej. To ja się już nie mieszam w sprawy sercowe
Skorpion - 2011-06-09, 20:03
A Ja znam się z jednym gościem ponad 3 lata i tak piszemy ze sobą ciągle. Sama się dziwię, jak to już długo trwa. W jakiś tam sposób napewno do siebie pasujemy i mamy wiele cech wspólnych, gdybyśmy tylko spotkali się w innych okolicznościach...
Ale obecnie coraz poważniej rozważam kwestię zakończenia tej znajomości, bo ta nasza relacja jest patologiczna i lepiej chyba będzie to zakończyć.
murango - 2011-06-09, 20:39
Skorpion, czemu jest patologiczna?
Skorpion - 2011-06-10, 19:38
Szczegółowo nie mogę tego opowiedzieć, bo to taka osobista sprawa, przepraszam. Ale jest patologiczna, ponieważ po pierwsze jest bardziej z korzyścią dla niego niż dla mnie, po drugie bo każde z nas już kogoś ma i kocha, po trzecie- bo ostatnio śmiał powiedzieć mi, że jestem dla niego niedobra,bo nie chciałam postąpić wedle jego oczekiwań. A przecież i tak dla niego dużo robię, i nie można wymagać ode mnie ,,gwiazdki z nieba" gdy od siebie się daje znacznie mniej.
Imogene - 2011-06-17, 14:34
Mercy napisał/a: | Zdarzyło Wam się kiedyś? | teraz już sama nie wiem.. może bardziej zwykłe, bezsensowne zauroczenie.
Mercy napisał/a: | Czy taka znajomość ma szansę przetrwać, czy to możliwe, że poznając kogoś spotkaliśmy właśnie tą najważniejszą osobę? |
Najważniejszą pod sensem przyjaźń to tak, znalazłam. Od miłość przez internet raczej jestem bezpieczna, bo wmawiam sobie że w przyjacielu zakochać się nie da. I dobrze. W kazdym razie przez taką przyjaźń też idzie dużo wycierpieć, bo przecież nie ma tej osoby przy mnie. A nawet jeśli by była to zapewne wszystko wyglądałoby inaczej...
meggi - 2011-06-17, 16:25 Temat postu: Re: Netowe uczucie
Mercy napisał/a: | Miłość z Internetu. Zdarzyło Wam się kiedyś? |
Zdarzyło:) Z początkowej przyjaźni powstało coś więcej , a niedługo będzie ślub.
Więc myślę, że takie znajomości/przyjaźnie/miłości mają szansę przetrwać.
Outsider - 2011-06-17, 17:41 Temat postu: Re: Netowe uczucie
meggi napisał/a: | Więc myślę, że takie znajomości/przyjaźnie/miłości mają szansę przetrwać. | Jak najbardziej gdy odleglosc pomiedzy ludzmi nie wynosi wiecej niz 50 km
megi-s - 2011-06-17, 20:25
meggi, gratulacje
Outsider, myślę, że jeżeli to prawdziwe uczucie to przetrwa każdą odległość.
meggi - 2011-06-17, 22:13 Temat postu: Re: Netowe uczucie
Outsider napisał/a: | meggi napisał/a: | Więc myślę, że takie znajomości/przyjaźnie/miłości mają szansę przetrwać. | Jak najbardziej gdy odleglosc pomiedzy ludzmi nie wynosi wiecej niz 50 km |
Absolutnie się nie zgadzam
Odległość między mną, a narzeczonym wynosila 200 km.
A mam bliskich znajomych, poznanych przez neta, z którymi dzieli mnie duużo więcej.
Wszak to nie odległość niszczy związek. przyjaźń, tylko brak uczuć, obojętność.
Można być bardzo blisko siebie i tak naprawdę nie tworzyć nic,bo nie ma żadnej bliskości.
megi -s ma rację, prawdziwe uczucie przetrwa każdą odległość.
ps Cytat: | meggi, gratulacje | dziękuję
Anonymous - 2011-06-18, 16:42 Temat postu: Re: Netowe uczucie
meggi napisał/a: |
Odległość między mną, a narzeczonym wynosila 200 km.
A mam bliskich znajomych, poznanych przez neta, z którymi dzieli mnie duużo więcej. |
A po jakim czasie zamieszkaliście razem?
Związek na odległość może nie mieć przyszłości, jeśli trwa za długo, spotkania są rzadkie, to w końcu uczucie zanika. Ale jeśli kogoś dzieli nawet 1000 km, ale dość szybko zmniejszają tę odległość do 1 m, to jest inna sprawa.
Anonymous - 2011-06-20, 10:40
Cytat: | W necie poznaje wiele ludzi, którzy poznali swoich partnerów w necie.. To czy w przyszłości ludzie nie będą wychodzić z domów i tylko przez neta poznawać się? Czy to możliwe? Bo komputer zawłada życiem człowieka. Tracimy czas itd, ale czy do tego stopnia dojdzie, że będziemy tu już tylko tu i nigdzie więcej szukać miłości? Bo coraz więcej osób ma problemy z otwieraniem się do ludzi w rl.. |
Niepotrzebnie rozdzielasz virtual od reala. Żyjemy w czasach, gdzie rzeczywistość wirtualna istnieje obok 'realnej', ba, przeplatają się one ze sobą na wielu płaszczyznach. Co jest złego w poznawaniu ludzi przez neta?
Ja z moim chłopakiem poznaliśmy się tak naprawdę na spotkaniu klanowym - czyli trudno powiedzieć, czy przez neta, czy nie. I takich sytuacji jest coraz wiecej.
Anonymous - 2011-06-20, 14:21
Kiedyś byłam naprawdę zauroczona w kumplu przez kabel. ?wietnie nam się pisało... Mieszka jednak w drugim końcu Polski.
Teraz, kiedy jesteśmy niemal dorośli, pewnie się spotkamy Myślę, że obecnie jako dobrzy Przyjaciele, w realu również nie będziemy mieli problemu z rozmową;)
Skorpion - 2012-07-04, 18:09
Przepraszam że kolejny raz poruszę temat tej samej osoby, ale muszę się wygadać jakoś. Wiele razy opisywałam tu moją przyjaźń z gościem poznanym przez neta. Tzn to była przyjaźń, ale mieliśmy się jak najbardziej ku sobie. I w końcu udało nam się spotkać po tak długim czasie. To było prawie rok temu, a do tej pory to wspominam. To było coś wspaniałego, nie da się tego opisać słowami.
A za jakiś czas zerwał naszą znajomość. Potem odezwał się ze dwa razy, ale ogólnie ciągle milczy. Już myślałam, że zapomniałam o nim, ale ostatnio czuję jego brak. Tak bardzo bym chciała znów pogadać z nim, nawet żeby mi głupiego smsa napisał. Tyle lat znajomości i tak głupio się skończyło...
|
|
|