Biblioteka - Harry Potter
Adriaen - 2016-01-15, 16:52
Ubolewam, że niektóre wątki z książki zostały pominięte w filmie.
spacedementia - 2016-01-15, 16:53
Adriaen, masz jakieś konkretne na myśli?
Boruta - 2016-01-15, 16:54
spacedementia, pytałaś o najsmutniejszą nie o to czy porusza bardziej niż śmierć.
W tej scenie nie chodzi tyle o śmierć ale o to co mówił zgredek. Uświadamiam sobie wtedy że ja nie mam nikogo takiego.
Hathor - 2016-01-15, 16:55
A ja najbardziej lubiłam z filmowych części "Więźnia Azkabanu", natomiast z książek "Kamień Filozoficzny", bo to początek i przedstawienie świata, a drugą ulubioną książką jest (są? ) "Insygnia Śmierci", czyli zakończenie całej historii. Nie obyło się bez łez podczas gdy Harry szedł na spotkanie Voldemortowi w lesie.
No i Fred, biedny Fred...
spacedementia - 2016-01-15, 16:57
Syriusz, jasne, teraz rozumiem. Chociaż mnie nie poruszyła akurat ta scena. Patrzyłam tylko jak inni płaczą (byłam z klasą w kinie).
Adriaen - 2016-01-15, 16:59
spacedementia, np. Irytek czy WESZ.
Anonymous - 2016-01-15, 17:00
Moja ulubiona część to chyba Książę Półkrwi.
Fenoloftaleina - 2016-01-15, 17:00
Adriaen, niestety nigdy film nie dorównuje książce, w przypadku Harry'ego Pottera ja też wolę książki i więcej razy je czytałam, niż oglądałam filmy.
EverPaiin - 2016-01-15, 18:36
Też się kiedyś bawiłam w Pottera, ale samotnie. Inne osoby psuły mi wyobraźnię.
Fenoloftaleina - 2016-01-15, 19:24
EverPaiin, ja też czasem się bawiłam sama, byłam jednocześnie wszystkimi nauczycielami i uczniami, w zależności od nastroju.
I tez mi się przypomniało, że miałam kiedyś szachy z Harry'ego Pottera i różdżkę, dzięki magnesom można było przesuwać figury tą różdżką. Tez się tym lubiłam bawić.
Hathor - 2016-01-15, 21:24
Fenoloftaleina, też mam tę różdżkę, dziewczyna specjalnie kupiła pierwszy numer zestawu szachów HP i mi dała. Ale reszty nie kupiłyśmy. Za droga pierdoła jak na budżet niepracującej nastolatki.
Fenoloftaleina - 2016-01-15, 21:31
Hathor, aaa no właśnie! Przypomniałaś mi, że to z gazety, w każdym numerze była kolejna figura i jakiś dodatek. U nas w domu fanami byłam ja, brat i tata, więc mimo że w ogóle nie gram w szachy to zebraliśmy kolekcję.
Anonymous - 2016-01-15, 21:33
Dobrze że nie napierdzielały się tak jak w prawdziwych magicznych szachach, bo to byłby komplet jednorazowy
spacedementia - 2016-01-15, 21:35
Chambers napisał/a: | Dobrze że nie napierdzielały się tak jak w prawdziwych magicznych szachach, bo to byłby komplet jednorazowy
|
Właśnie szkoda! Powinien być model do składania po każdej grze.
Fenoloftaleina - 2016-01-15, 21:45
spacedementia, miałabym dosyć po pierwszym razie.
|
|
|