To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Nienawisc do samego siebie

Milijon - 2018-01-25, 11:53

Przeważnie czuję się jak worek mięsa. Jak umysł uwięziony w niepotrzebnym, zbrukanym ciele. Chciałabym być samym umysłem.
Nienawidzę siebie.
Edit: dodałam w złym temacie, przepraszam. Powinno być w "nienawiść do samego siebie". Mogę prosić o przeniesienie do odpowiedniego tematu?

[ Komentarz dodany przez: Mustela Nivalis: 2018-01-25, 12:19 ]
Zrobione. ;)

Anonymous - 2018-01-25, 23:48

Nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie tak mocno, że ciągle sprawiam sobie ból. Nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie tak mocno, że nie daję sobie płakać. Nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie tak mocno, że nie pozwalam sobie czuć.
Nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie tak mocno, że nie pozwalam sobie jeść.
Nienawidzę siebie. Nienawidzę siebie tak mocno, że niedługo pozwolę sobie spełnić swoje ostatnie marzenie...

Anonymous - 2018-01-26, 04:24

Nienawidzę moich wad(histerii, natarczywości, ciągłego analizowania wszystkiego co dotyczy moich interakcji z innymi oraz przewrażliwienia) i nienawidzę siebie za to, że nie potrafię nic z nimi zrobić tylko ciągle popełniam te same, te same idiotyczne błędy. Krzywdzę innych, mocno ich krzywdzę. A potem zostaję sam, bo nikt nie jest w stanie mi wybaczyć. Tak, jestem złym człowiekiem.
Agata634 - 2018-01-29, 15:57

użytkownik napisał/a:
Nienawidzę moich wad(histerii, natarczywości, ciągłego analizowania wszystkiego co dotyczy moich interakcji z innymi oraz przewrażliwienia) i nienawidzę siebie za to, że nie potrafię nic z nimi zrobić tylko ciągle popełniam te same, te same idiotyczne błędy. Krzywdzę innych, mocno ich krzywdzę. A potem zostaję sam, bo nikt nie jest w stanie mi wybaczyć. Tak, jestem złym człowiekiem.
Jak bym mówiła o sobie :(
Anonymous - 2018-01-30, 19:32

Ja wiele w siebie nienawidziłam. Potem zaczęłam znosić. Teraz? Nie jestem idealna, ale akceptuje siebie bo kto mnie bezgranicznie zaakceptuje jak nie ja sama?
breakdancexdd - 2018-04-11, 22:58

Ja żywię ogromną uraze i wręcz obrzydzenie do samej siebie przez pryzmat przeszłości, krzywdzące ludzi dla zabawy i raniąc ich uczucia bez żadnych skrupułów. Dziś powinnam za to wszystko odpowiedzieć i cierpliwie czekam, aż karma przypomni sobie o mnie i żąda słuszną karę.


<<< Dodano: 2018-04-13, 06:32 >>>


ja doświadczyłam dziś tego, że mogę gardzić swoją osobą jeszcze bardziej niż robiłam to wcześniej. otóż osoba, którą kocham i z którą dzieliłam życie i której do dziś myślałam, że poświęciłam całą siebie wyznała mi prawdę o tym, jak naprawdę traktowałam ją przez prawie całą relację. Gdy już było za późno, uświadomiłam sobie, jak bardzo się myliłam co do intencji moich działań i jak wiele muszę jeszcze przeżyć, żeby umieć zdefiniować pojęcie "miłość". Byłam sprawcą tak wielu sytuacji, które sprawiały mojej drugiej połówce, nie przywiązując do tego zbyt dużej wagi i robiłam te same błędy po raz kolejny i kolejny, niszcząc kogoś, kto pomógł mi stanąć psychicznie na nogi i funkcjonować wśród ludzi jako człowiek. Gwoździem do trumny była najbardziej podła i powodująca utratę wszelkich pozytywnych uczuć było zachowanie zwykłego śmiecia na wieść o przerażająco nieprzewidywalnym zachowaniu partnerki, która napisała mi wiadomość, w której była informacja o tym, że ma ochotę zrobić sobie krzywdę. Nie raczyłam do niej zadzwonić, odpisałam dopiero po bardzo długim czasie, wykazując kompletny brak zainteresowania jej osobą. Zaczęłam się przejmować dopiero wtedy, gdy mama partnerki poprosiła mnie abym pojechała i była przy niej w miaręmożliwości jak najszybciej. Oczywiście z miejsca ruszyłam, jednak co bym zrobiła, gdyby przez ten czas który spędziła w samotności, odebrała sobie życie? Od kilku godzin czuję do siebie tak olbrzymią i silną nienawiść, wstręt, obrzydzenie i niesmak, że nie potrafię nawet tolerować samej siebie, najchętniej (gdyby była możliwość) to wyjęłabym swoje wnętrze, postawiła solidny kał i oddała mocz na to i splunęła z pogardą. nigdy sobie tego nie wybaczę, do końca życia będę o tym pamiętać i motywować się do nienawiści siebie tym uczynkiem. okazało się, że tak naprawdę w ogóle nie mam pojęcia co znaczy "kochać kogoś". nie potrafię zbudować żadnej zdrowej relacji, do dziś myslalam ze wina leży w innych, ze to ja jestem poszkodowana, bo daję z siebie wszystko, a oni mnie po prostu zostawiają. Dziś zrozumiałam, że to ja jestem wadliwym elementem całej układanki. Pieprzony brak zdolności samokrytyki. Od kilku godzin szukam sposobu na przynajmniej częściowe wyrażenie tego, co czuję w stosunku do siebie i chciałabym znaleźć siłę i motywację do mega intensywnej pracy nad sobą, ponieważ nie potrafię funkcjonować na tym okrutnym świecie bez obecności mojego anioła stróża... jeśli mielibyście jakieś pomysły, jak mogę rozpocząć budowę domu na wysypisku śmieci... dajcie znać. miłego dnia wszystkim

Anonymous - 2018-04-13, 07:32

breakdancexdd, zależy jaki dom chcesz zbudować i jak to wysypisko chcesz posprzątać to wszystko jest możliwe.
breakdancexdd - 2018-04-13, 08:05

niestety Inertia, to niemożliwe, bo kak można coś zbudować nie posiadając materiałów.
Zakręcona - 2018-04-27, 17:11

Nie wiem czy w do rym temacie pisze, choć wiąże się to z obrzydzeniem do samego siebie. Może i głupota ale kupiłam jedna rzecz w sklepie co w domu okazało, że nie jest kompletna. Nabrałam przez to takiej do siebie odrazy bo mogłam to sprawdzić w sklepie. A teraz jedź i zwracaj towar i mam takie wrażenie że w sklepie będą na mnie patrzeć jak na głupią lub zwrotu/reklamacji mi nie przyjmą.
Bezsilny^^ - 2018-05-08, 03:27

Niestety mam tak samo.. zero pozytywów :(
L.M. - 2018-07-13, 07:58

W tym temacie czuję się, jakbym miała rozdwojenie jaźni. Nienawidzę samej siebie. Przede wszystkim za popełniane błędy. Ale to uczucie przypomina bardziej, jakby... to jedna ja nienawidziła tej drugiej, czasem karząc za swoje uczynki. Jak ktoś stojący za twoimi plecami, wytykający, czasem wyzywający i bywa, że karze za coś.
bwalaszczyk - 2018-09-25, 13:45

L.M. napisał/a:
W tym temacie czuję się, jakbym miała rozdwojenie jaźni. Nienawidzę samej siebie. Przede wszystkim za popełniane błędy. Ale to uczucie przypomina bardziej, jakby... to jedna ja nienawidziła tej drugiej, czasem karząc za swoje uczynki. Jak ktoś stojący za twoimi plecami, wytykający, czasem wyzywający i bywa, że karze za coś.


Też czasem z tym walczę ale głowa do góry nie można się poddawać ;)

Anonymous - 2018-09-26, 19:25

Niby nie lubię siebie i to pod wieloma względami, ale jednocześnie gdy tylko pomyślę o jakiejś zmianie, to myślę o tym jakbym miała obudzić się w obcym ciele i przeraża mnie to, że to już nie byłabym ja...
Anonymous - 2018-10-15, 23:12

Najtrudniejszą drogą jest przejście od nienawiści do akceptacji. Można jednak najpierw nauczyć się... tolerancji. To jest ten pierwszy, mniejszy krok ku poprawie samooceny i poczucia własnej wartości. Każdy z nas musi zrozumieć, że nigdy nie będziemy ideałami - ani dla siebie, ani dla innych. Ideał to tylko konstrukt... Konstrukt językowy. Rzeczywistość, i wszystko, co nas otacza, jest zawsze sumą czegoś - dobra, zła, mądrości, głupoty, decyzji dobrych, decyzji złych. Długo by można na ten temat...
Pozdrawiam.

BlackOrchid - 2018-10-18, 01:29

Nienawidzę siebie, na pewno za nieudacznictwo życiowe, za to że nie jestem atrakcyjną kobietą, za to że nie potrafię trzymać się postanowień, za to że nie potrafię utrzymywać relacji międzyludzkich, bo nawet jeśli je nawiążę i nawet coś zbuduję, to potem się wycofuję, znikam, nie odzywam się... No chyba że mam się czym pochwalić, wtedy nagle wyskakuję i o tym wszystkim mówię - obrzydliwie egoistyczne. Jeszcze bardziej nienawidzę siebie za własne impulsy autoagresywne, co oczywiście tworzy błędne koło z którego nijak się potem wydostać. Chyba muszę być bardzo złym człowiekiem skoro najchętniej wyszła bym z siebie i osobiście, gołymi rękami zadusiłabym pozostałą "mnie", pocięła jakimś ostrym narzędziem tak by wszędzie było jak najwięcej krwi, a potem pastwiłabym się jeszcze nad zwłokami przez jak najdłuższy czas. Nie wiem za co, innemu człowiekowi bym tego nie zrobiła, tylko sobie bym chciała. A skoro bym tak chciała to muszę być złym człowiekiem. Skoro jestem złym człowiekiem to muszę się przecież ukarać. Chore.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group