To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Nasza twórczość - Wiersze

Viktim - 2014-02-02, 18:53

A w tym (podziale na wersy) mogę pomóc, jak chcesz, tzn. zrobić tak, jak ja bym to widział. Bo wiersze całkiem ciekawe, choć bardzo bezpośrednie. Sugerowałbym Ci też zastosować się do tego, co Muszkieterka zasugerowała mnie. ;)
Zenua - 2014-02-11, 00:17

Gimbowierszyk pełen bulu po ,, miłoździ " 15' latka xd
0 taktu joł, ale całkiem mi się podoba :-D

Tym, czym szczescie bez usmiechu
Tym, czym wyścig bez pospiechu
Tym, czym katedralny dzwon bez serca
Tym, czym perski palac bez kobierca
Tym, czym galeria bez obrazów,
Tym, czym srogie prawo bez zakazów
Tym, czym noc bez swego mroku.
Tym, czym motyl bez uroku.
Tym, czym góry są bez szczytów.
Tym, czym Pardubicka bez konikòw.
Tym, czym brak słonca na niebie.
Moje życie jest bez Ciebie.

melodia - 2014-02-21, 23:46

Chciałabym kiedyś pisać tak jak Wy :)
Ale poprzednio robiłam to kilka lat temu i nie szło mi zbytnio...

1.
ludzie nie przepadają za tym uczuciem.
tęsknić.
nawet wymowa boli.
ta gorycz obrzydza
dzień, noc, życie.
aż w końcu...
wracasz.
i znowu jest dobrze.
na jak długo?

2.
nie widziałeś moich blizn
a znasz mnie
wspierasz, podbudowujesz
nadal nie wierzę w to,
że jesteś
dziękuję

i może Cię to złości,
znowu nie wiesz, o czym mówię,
choć nie piszę Braillem
bo to przecież nic takiego
ta Twoja skromność...
czasem za dobrze mnie rozumiesz
nic się przed Tobą nie ukryje

3.

Hej, nie zostawiaj mnie.
Nie opuszczaj.
Bądź przy mnie.
Nie biegnij i nie zwalniaj,
dotrzymaj kroku, proszę.
Mógłbyś?
Jeśli to nie jest zbyt wiele...
Bez Ciebie - nie istnieję.
Jesteś Przyjacielem.
Chciałabym znaczy...
ale tęsknię.
tęsknię.
a nie chcę...

Anonymous - 2014-02-23, 20:31

Odrodzenie

Kilku szalonych lekarzy
uparło się
by wrócić mnie
do życia.
Codziennie umieram strachem.
Życie - poczekaj na serce.



są takie skutki,
które nie pytają
o przyczynę

są takie związki,
które nie pytają
o wzajemne powiązania

są takie słowa,
które niewypowiedziane
ranią aż nadto

są takie spojrzenia,
które nieprzenikliwie
wnikają głębiej

są takie pocałunki,
które choć palą
zastygają w popiele

są takie dłonie,
które choć gładkie
ścierają szorstko

są tacy ludzi,
którzy choć żyją
martwa ich natura



L4

mam owrzodziałą duszę,
a sumienie dostało
(nie wiem czemu) L4

kamienne myśli
przysypują jestestwo



końcowy

zanim przykryją
Cię brązem
i zsinijesz jak
śnięta ryba

wpiszą Cię białego
w czarną kartkę
przeliczą na numery

i prawie gotowe

Anonymous - 2014-02-23, 20:56

Bezsenna napisał/a:
Odrodzenie

Nie bardzo rozumiem rolę przerzutni w tym wierszu. Zaburzają mi kompletnie kompozycję, która mogłaby być o wiele bardziej przejrzysta i dopracowana - bo całkiem fajnie podzieliłaś czas w utworze kolejno na przeszły (uparło się), teraźniejszy (umieram) i przyszły (poczekaj). Za to spory plus. ;)
Bezsenna napisał/a:
L4

O, a ten wiersz brzmi całkiem ciekawie. Podoba mi się zarówno pierwsza strofa, jak i kolejna - zastanawiam się tylko, jak się ma jedna do drugiej i czy istnieje między nimi jakieś powiązanie. Bo jeśli tak, to ja go nie dostrzegam. :roll:

Anonymous - 2014-03-04, 18:13

Właśnie zobaczyłem, że miałem napisane to w telefonie w wersjach roboczych :D . Kiedyś na lekcji skleiłem na szybko. Mało, bo jednak nie umiem wracać do tego co zrobiłem.

Każdy chce tutaj być sławny
Wiedz, że kolorowe pisma nie dostarczą ci prawdy.
Przeznaczenie? czy to w ogóle istnieje?
Strzał w łeb i już traci znaczenie.

metanoied - 2014-03-10, 02:49

Gdzieś w odmętach telefonu znalazłem jakiś wierszyk, który swego czasu napisałem. Wygląda, jakby nie był skończony, ale raczej nie mam weny go dokończyć. Musiałem go napisać w przypływie smętów.

Gdzieś w półmroku martwych czterech ścian
Półprzytomne myśli krążą bez utraty tchu
Podsycane przez lipcowy żar
Wizje ze snu

Idealny obraz przeszłych chwil
Bezpowrotnie utraconych zmianą głównej z dróg
Rozmazany deszczem słonych dni
Krzykiem bez nut

Przeszłość zdaje się zbyt długi czas
W bezwładności wiatru festiwalem złudzeń być
Zmartwychwstała już niejeden raz
Nie dając żyć

gruszka95 - 2014-03-12, 22:24

Znów przeglądam zdjęcia stare
Na nich uśmiechnięte twarze szare
Znów przeglądam zdjęcia stare
Chyba robię to za kare

Błękitnych oczu spojrzenie w obiektyw jedno
Zamknęło blasku tego w zdjęciu sedno
Teraz nie ma Ciebie, ani twoich spojrzeń
Zdrad ani upokorzeń

Tak być lepiej powinno
Tylko serce umilkło
Krzyczeć przestało
I wyciągnęło żyletkę którą dawno temu schowało...


Tak mnie naszło...

Vanilla - 2014-03-13, 22:59

Bezsenna napisał/a:

L4

mam owrzodziałą duszę,
a sumienie dostało
(nie wiem czemu) L4

kamienne myśli
przysypują jestestwo



końcowy

zanim przykryją
Cię brązem
i zsinijesz jak
śnięta ryba

wpiszą Cię białego
w czarną kartkę
przeliczą na numery

i prawie gotowe


Aż sobie zapisałam ten wiersz. Cudo.

gruszka95 - 2014-03-14, 01:51

Umarłem, a może tylko mi się wydaje?
Umarłem, a może tylko udaje?
Sam siebie okłamać próbuje
"Przecież umarłem, już nic nie czuje"

Powoli od biurka cień się odrywa
W zaciśniętej dłoni kawałek serca skrywa
Ten ostatni którego nie pozwolił zabrać
Zbyt uparty by go wyrzucić sobie kazać

Powoli suwak odsłania blade ciało
Skrywające serce co tak bić chciało
Zaraz zaraz, gdzie ono się podziało?
W otwartej dłoni pustka, umarło.

Neko - 2014-04-18, 11:12

Była sobie raz dziewczyna
o ustach w kolorze czerwonego wina
na ciele cienka biała sukienka
lecz w oczach, ciemnych i pustych malowała się udręka
Ręce koloru księżyca w pełni
czekała aż jej los do końca się wypełni.
Nie mogąc czasu tracić więcej niż trzeba
poszło dziewczę w głąb lasu, pomiędzy drzewa
I spadły krwawe krople na ręce niewiasty
szumiał las a nad jej głową błyszczały gwiazdy
Z ust jej rozległo się nieme wołanie
gdy odpowiadała na śmierci wezwanie.
Na bieli sukience wykwitły szkarłatu plamy jak róże
a dusza dziewczyny uniosła się ku górze
Do ciepła gwiazd
do bezkresu raju
by przeznaczenie swe wypełnić
gdy była na dróg rozstaju.

Gumiss - 2014-04-18, 11:13

Neko megaaa strasznie mi się podoba :) dobra robota !
ari - 2014-05-13, 11:38

SKARB

Cień zdradziecko podpełza
by pleść się w me istnienie
rozsiewa zwątpienie przynosi mróz
ścina wonne szczęście

Delikatnie muskając me ciało
szepcze do ucha historie zła
całując mą gładką szyję
bezwzględnie obdzierając z życia

Zimne dłonie ściskają me serce
ostre paznokcie wbijają się w duszę
bezlitosne palce ociekając gorącą krwią
wyciskając życie jak cytrynę

oddałam ostatnie tchnienie
nie bronią tego co bezcenne

PanFoster - 2014-05-15, 23:30

W dźwięku własnych słów znajdujesz niepewność
Wielka skała kulminacją rozpaczy
W jej cieniu przyjemny chłód
a nad głową szary horyzont

Ogromne niebo kara gradem gniewu
Niewinny człowiek ofiarą losu.
To co znalazł w bracie
nienawiścią dla bliźniego
Piękna pora złudzeniem melancholii
Zielona trawa zgnieciona poprzez ludzki
krok

Głodne stado czarnych wilków
wbija ostre kły.
Rozrywa nić skupienia
Rozpoczyna nieskończony żer
Ich piękne, lecz groźne
oczy sieją pożar
Zacierają krąg bezpieczeństwa
Masywne drzewo jedyną
drogą ucieczki
Ojcem ochrony,
obroną zagubionych
Twardą zaporą

W chwili pewności
Lecz chwili zwątpienia
Utraciłeś pewną świadomość
Lecąc na sam dół
do grabieżcy, który
nie wybaczy
Bezwładna dłoń
złapana przez przyjaciół Chwila dająca równowagę i nadzieję
szczytem w odzyskaniu siebie.
Wciągnęli z powrotem na
gałąź życia
Człowieka z poważną utratą
własnego Ja
Z utratą
własnego Bycia

Akurat - 2014-05-16, 19:07

Świetlicki mnie urzekł ostatnio.

***

Jedzie na zawsze
za dwa dni, ale
to jakby już.

Chaotyczne czynności wokół tego, że,
a co mnie to właściwie.

Nie wyobrażam sobie i bardziej to ja
jadę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group