Zaburzenia odżywiania - Dietetyk
Anonymous - 2015-04-28, 15:35 Temat postu: Dietetyk Czy pomógł wam w walce z zaburzeniami?
Wstydziliście się do niego iść? A może nadal macie wątpliwości? Czy poszliście na własną rękę, czy dostaliście skierowanie od lekarza psychiatry?
Jeśli chcecie wymienić się swoimi spostrzeżeniami i/lub spytać o coś - ten temat właśnie temu służy.
Arche - 2015-04-28, 20:12
Co do dietetyka - nic nie wie o moich problemach. Wie o tym, że kilka razy łapałam jojo, że zdarzały się dni, w których "głodowałam" albo nie miałam ochoty jeść, ale o niczym więcej nie wie.
Co do pomocy - z głodówkami mi pomógł. Już nie ograniczam swojej codziennej dawki do 100 kcal, tylko do 1500 i więcej.
Pomógł mi schudnąć już 10 kilogramów w zdrowy sposób (no poza kilkoma wyskokami, ale o tym nie musi nikt wiedzieć ) i przyzwyczaiłam się w jakiś sposób do ćwiczeń, choćby spacerów.
Bardzo polecam zapisanie się do dietetyka pod tym względem, jednak nie ręczę za tych, którzy wybiorą się do tych starych pryków w gabinecikach, którzy każdemu dają tą samą dietę. Ja sama chodze do młodego (3 lata ode mnie starszego) chłopaka, który robi to wszystko z pasją i jest pod telefonem 24/7. Nie bierze nie wiadomo jakich pieniędzy, bo za żadne spotkania i konsultacje sobie nie liczy.
Szukajcie młodych, wyedukowanych dietetyków czy dietetyczki, trenerów personalnych. Tak z własnego doświadczenia.
Anonymous - 2015-04-28, 20:20
Oyakaell napisał/a: | Nie bierze nie wiadomo jakich pieniędzy, bo za żadne spotkania i konsultacje sobie nie liczy. | Pracuje non-stop za darmo?
Anonymous - 2015-04-28, 20:23
Oyakaell napisał/a: | (3 lata ode mnie starszego) |
Czy nie jest trochę za młody...?
Fenoloftaleina - 2015-04-28, 20:24
Oyakaell napisał/a: | 3 lata ode mnie starszego |
To raczej doświadczonym dietetykiem jeszcze nie jest. Nie twierdzę, że jest zły i jeżeli Tobie pomaga to super, ale na przykład ja wolałabym iśc do kogoś z trochę większym doświadczeniem.
Arche - 2015-04-28, 20:33
Fenoloftaleina, jest po wielu kursach, owszem, ciągle się uczy, ale sam zaczyna uczyć innych, robi wykłady. Jest na bieżąco z nowościami i raczej ma głowę na karku.
Od dziecka chodziłam po dietetykach, nieraz w sanatorium miałam spotkania z takowymi, którzy za każdym razem, jak pacierz mówili "żelazne zasady" zdrowego odżywiania, po których jojo łapało mnie po każdej próbie. Aktualnie, przy wskazówkach jakie dostaję, nie tyję mimo dni, w których nie trzymam się diety. Stoję w miejscu Skończyło się przybieranie na wadze.
Tylko dlatego na to się zdecydowałam, na młodego dietetyka, otworzył mi oczy na świat zdrowego żywienia, nie na 5 posiłków dziennie, brak smażonego jedzenia, węglowodanów i zero cukru, nawet tego w winogronach.
Chochlik, płacę mu za ułożenie jadłospisu, początkowego i zmodyfikowanego. Potem już w grę nie wchodzą pieniądze a moje samopoczucie i efekty.
Anonymous - 2015-05-14, 10:58
Dziewczyna kuzyna chodzi od pewnego czasu do dietetyka. Miała jakąś dietę i ćwiczyła. Dowiedziałem się, że od niedawna układa jej dietę... 800-900 kcal. Oczywiście za pisemną zgodą, gdzie godzi się na tak drastyczną dietę. Dietetyk zabronił jej teraz ćwiczyć. Co o tym sądzicie? Mnie to trochę oburzyło. Uważacie, że to jest zdrowe? Że lekarz powinien układać taką dietę-głodówkę? Chociaż mówi, że zawsze się naje i jest pełna...
Mustela Nivalis - 2015-05-14, 11:20
Przynajmniej zalecił, aby nie ćwiczyła...
nevermore napisał/a: | Co o tym sądzicie? |
Hmm... Ja bym zażądała zwrotu pieniędzy jeszcze w gabinecie i moja stopa nigdy więcej by tam nie stanęła.
Anonymous - 2015-05-14, 11:22
Jeśli wcześniej jadła po 200 kalorii, to może te 900, to jest powolny powrót do normy...?
Mustela Nivalis - 2015-05-14, 11:28
Jeśli to miał być powolny powrót do normy z praktycznie niejedzenia to raczej nie musiałaby podpisywać zgody na "drastyczną dietę". Tak mi się wydaje, ale mogę źle kombinować.
Anonymous - 2015-05-14, 11:30
Wcześniej miała "normalną" dietę po 1200-1500 kcal i ćwiczyła... chociaż i tak to za mało mi się wydaje. Niby ona sama się zgodziła, ale to lekarz musiał chyba zaproponować taką "dietę"? Niby czuje się pełna, chudnie, a jak jej mówię że to jest nieprofesjonalne i niezdrowe to lekceważąco do tego podchodzi...
Arche - 2015-05-16, 10:49
nevermore, wątpię, by on jej to proponował. Chyba, że kolejny pan wyznania "MŻ".
Anonymous - 2015-05-16, 11:03
Oyakaell napisał/a: | Chyba, ze kolejny pan wyznania "MŻ". |
Cała masa takich... Nawet jeśli dietetyk sam jest zwolennikiem np. zaczynania redukcji z neutralnego pułapu kalorycznego i powolnego schodzenia z wagi, to w konfrontacji z oczekiwaniami klientów często ułoży zupełnie inne jadłospisy. Wiele ludzi nie rozumie, że trzeba się odchudzać z głową i myślą sobie, że nie po to płacą dietetykowi, żeby chudnąć 0,5 kilograma na tydzień - tak to sobie mogą sami, w domu, za darmo . Stąd właśnie diety 1000, 1200 (czy nawet ta poniżej 1000, tragedia ...) ułożone przez dietetyków.
Motyl - 2017-02-01, 17:33
Dietetyk online.
Korzystaliście kiedyś z usług dietetyka przez internet? Chodzi mi przede wszystkim o ułożenie diety.
Ma to jakiś sens, czy to tylko strata kasy?
Myślę, że to jedyny sposób, żebym się za siebie wzięła.
zielona - 2017-05-29, 10:28
Czy ktoś zna dobrego dietetyka w Krakowie ? I niedrogiego bardzo ?
|
|
|