To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - OCD - Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne

Anonymous - 2011-08-16, 20:53

Ech. Ja też myję ręce bardzo często
unforgivable, ja mam tak że nawet po kąpieli mam czyste ręce a potem dotknę stołu czy jakiejś innej rzeczy to czuje że mam brudne ręce i musze iść je umyć nieraz myję je z 4 razy tak cały czas bo cały czas czuje że są brudne i nie chcą sie domyć.

Anonymous - 2011-08-17, 14:49

Czyli nie jestem sama ...
meme - 2011-08-18, 11:20

Ja generalnie staram się to rozpatrywać w kategoriach perfekcjonizmu i pedantyzmu. Z myciem rąk to klasyczny przykład, mam to samo. Nie wyjdę z domu bez odpowiednich rzeczy, notatki też mam zawsze schludne, etc., poukładane, wszystko musi być w ogóle poukładane, poznaznaczane.. Jak nie mam odpowiedniego koloru dlugopisu, to nie zacznę :P Mam swoje rytuały, to są szczegóły, ale nie mogę bez nich żyć.
Anonymous - 2011-08-18, 20:40

ja choruję na nerwicę natręctw, czy jak kto woli OCD. i muszę powiedzieć, że jest to strasznie męczące, uporczywe i niesamowicie utrudnia budowanie więzi z ludźmi :( załóżmy, kiedy na obozie któraś z koleżanek nie zakręciła dobrze wody, ja potrafiłam wpadać w furię i drzeć się na nią.

w domu mam swoje rytuały, które często powtarzam. czasami mam już tak dosyć, płaczę, ale muszę, muszę iść sprawdzić daną rzecz.

boję się bardzo zanieczyszczenia, brudu. szoruję te ręce, czuję niechęć przed zapraszaniem koleżanek do mnie na noc (po np. imprezie). a jak ktoś nocuje, to zawsze muszę zmienić wszystko: pościel, piżamę, wymyć pokój.

ogółem jestem bardzo lękliwą osobą, idę ulicą i widzę 848945485 złych rzeczy, które zaraz mogą mi się stać. nałogowo odliczam do 10 stawiając kroki. itp..

mam wiele różnych swoich obsesji i zachowań kompulsywnych, ale o nich mi juz wstyd pisac.

Valentina - 2013-02-28, 13:14

Ja mam tak ze jak niekiedy mnie napada to muszę dotykać każdego przedmiotu, bo wydaje mi się że jak tego nie zrobię to coś się stanie, wiec ściany muszę poczuć fakturę, dotykać wszystkiego itp, a na ogół to ma tak ze z obiadem tak jak wy ziemniaki, kotlet i surówka muszą być na talerzu w odpowiedniej kolejności kotlet po prawej musi być. Albo przybory do malowania jak maż posprząta sypialnie i przestawi to natychmiast muszę dać tak jak były. Lub upewniam się czy na pewno umyłam ręce i przed posiłkiem myje niekiedy i ze 3 razy. Jak chodziłam do szkoły to nie mogłam wyjść bez zapewnień babci ze będzie dobrze a pani z matmy nie będzie mi docinać i jak babcia nie zapowiedziała że będzie dobrze to nie chciałam wyjść musiało być przytulenie i babci powiedzenie ze będzie dobrze. W ogóle jak wychodzę z domu i mąż jest w nim to zawsze się pytam będzie dobrze jak wychodzie a on musi powiedzieć ze tak. Inaczej nie wyjdę będę się bała, albo przed wyjściem muszę popatrzeć w lusterko czy nie jestem brudna na twarzy. Boje się tego ze mogę wyjść brudna na twarzy a to powoduje u mnie leki ze ludzie się będą patrzeć lub co gorsza śmiać się. :oops:
Anonymous - 2013-02-28, 14:17

U mnie ZOK podejrzewali jak byłam mała. Jak np. rano się ubierałam, to jak już się ubrałam, musiałam się rozebrać, ubrać drugi raz i tak kilka razy. Przed spaniem chodziłam 10 razy wkoło domu patrząc czy są drzwi pozamykane wszystkie, czy gaz jest zakręcony, czy woda nie kapie. Ciągle myłam (i nadal myję, zostało mi się coś z tego do dziś) dużo razy ręce, bo sądzę, że są brudne, mam ataki paniki, że jestem cała brudna, w wirusach, wtedy idę się szybko kąpać i szoruję do czerwoności. Albo muszę czegoś dotknąć, albo wykonać inny ruch, aby "czarna wizja" się nie spełniła. Jak się opiekuję małymi dziećmi rodzeństwa, i jak śpią, to co jakiś czas patrzę, czy oddychają, bo boję się, że się uduszą. Przed leczeniem były to bardzo obsesyjne myśli i w ogóle pierwsza diagnoza była właśnie depresja i ZOK, ale pomylili się widocznie.
Anonymous - 2013-03-02, 00:01

ho napisał/a:
Z myciem rąk to klasyczny przykład,

Też tak miałem, myłem tak często ręce ze zaczeła mi pękać skóra, zwłaszcza na zgięciach i ograniczyłem mycie rąk bo nie dało się już.

Nightingale - 2013-05-08, 15:42

Mam tak, że co 5 minut (pi razy oko ;) ) smaruję ręce kremem. Jak tego nie zrobię, odnoszę wrażenie, że są one potwornie suche i nic nimi nie mogę robić, np. dotknąć materiału. Nałogowo skubię skórki przy paznokciach. Jak tylko widzę nierówność, zaraz ją zrywam i często mam palce w strupach, poobdzierane. Mania poprawiania i czesania włosów? :D Więcej grzechów nie pamiętam (na chwilę obecną)
Rauko - 2013-05-08, 21:47

Ostatnio zauważyłam, że nie mogę wysiedzieć nawet pięciu minut bez zabawy włosami. To poprawiam grzywkę, to robię warkoczyki, a nawet szukam rozdwojonych końcówek. Podobną sytuację mam z czyszczeniem butów. Nawet jak są czyste, to i tak muszę je przetrzeć szmatką czy chusteczką. A gdy ktoś, nie daj Boże, nadepnie mi na świeżo wyczyszczonego buta, gryzę :P
Nightingale - 2013-05-08, 22:57

diversity napisał/a:
Ostatnio zauważyłam, że nie mogę wysiedzieć nawet pięciu minut bez zabawy włosami. To poprawiam grzywkę, to robię warkoczyki, a nawet szukam rozdwojonych końcówek.


Skąd to znam? ;-) u mnie wiąże się to z ciągłą obawą, iż misterna konstrukcja na głowie lada chwila ulegnie zburzeniu, a więc materiał budowlany w postaci włosów i szczotki jest stale na chodzie :-) ale chyba nie częściej od kremu

Bast - 2013-06-25, 12:42

Osobiście nie cierpię na tą przypadłość, ale moja mama tak. Ma manię sprzątania. I wcale to nie pasuje do pedantyczności! Sprząta cały dzień. Nawet jak jest wykończona po pracy to i tak musi to zrobić, nawet jeśli ktoś już to zrobił i jest czysto. W przeciągu 5 lat 'zajechała' trzy odkurzacze od notorycznego używania. Podłoga nie ma prawa mieć plamki czy smugi, bo od razu leci z mopem. Nawet po 22 przed pójściem do łóżka musi przetrzeć podłogę, bo nie zaśnie. W zlewie nie można postawić szklanki - od razu trzeba umyć, bo jak nie to ona w środku nocy wstanie i ją pozmywa. ;/ To bardzo męczące dla całej rodziny, a przede wszystkim dla niej choć udaje że lubi to po prostu robić, a każdy swoje wie.
Psychiatra zdiagnozował nerwicę natręctw i przypisał leki i zalecił dłuższą terapię. Jednak mama się wszystkiego wyparła i koszmar trwa nadal.

Anonymous - 2013-09-01, 19:23

Nie wiem, czy moje zachowania się kwalifikują pod tą przypadłość, ale zdaję sobie sprawę, że trudno wytrzymać z moimi "dziwactwami". Nienawidzę bałaganu, wszędzie musi panować harmonia. Czasami jednak (wiem, że to kompletnie bez sensu) po gruntownym wysprzątaniu jakiegoś pomieszczenia, wyciągam np. książkę z regału, kładę ją na stole obok filiżanki z herbatą i tak zostawiam, bo wydaje mi się, że całość ładnie się komponuje. Nawet czasami po kilkunastu minutach robię nową herbatę, oczywiście bez zamiaru wypicia jej.

Okropnie drażnią mnie również jakiekolwiek niedociągnięcia, np. w łazience każda buteleczka czegokolwiek musi stać przodem i nie dotykać żadnego innego opakowania. Wszystko musi stać w równych odstępach. W pokoju mojej mamy wisi firanka, która z resztą bardzo mi się podoba, ale jest zrobiona z setek cieniutkich pasków materiału, które się w dodatku skręcają, a ja potrafię stać 3 godziny na krześle i prostować te paski i nie przestanę, dopóki wszystkie nie będą wisieć w tę samą stronę. Mam obsesję na punkcie szafy z ubraniami. Wszystko musi leżeć równo złożone, na swoim miejscu, w odpowiedniej kolejności, wieszaki obowiązkowo muszą wisieć w jedną stronę. Potrafię z zamkniętymi oczami zlokalizować daną rzecz w szafie. Czasami wyrzucam wszystko z szafy, kiedy każdy inny człowiek powiedziałby, że ubrania się perfekcyjnie poukładane, a ja twierdzę, że jest bałagan. Podobnie jak Wy nieustannie liczę kroki. Nie kontroluję tego, liczby pojawiają się w moich myślach niejako automatycznie. Przy chodzeniu gdziekolwiek zawsze uważam, żeby nie stanąć na złączeniu płyt chodnikowych, bo mam wrażenie, że wówczas mogłaby się stać coś złego. Albo gdy jadę gdzieś samochodem, to mrugam, gdy przejeżdżam obok każdego drzewa rosnącego przy drodze. Albo ustalam sobie w myślach, że będę mrugać tylko wtedy, gdy samochód znajdzie się w cieniu. :facepalm: Nienawidzę też, kiedy na umywalce pozostają krople wody po myciu rąk. Potrafiłam zrobić o to awanturę mojemu bratu, a On słusznie patrzył na mnie jak na wariatkę i nie wiedział, o co mi chodzi.

Niektóre z moich zachowań są tak irracjonalne i głupie, że aż czasami wstyd się przyznawać. :oops: Ale co gorsze staram się narzucać innym moje przyzwyczajenia. Nie rozumiem, dlaczego inni nie odstawiają wszystkiego od razu na miejsce, albo jak odstawiają np. szampon na półkę, to jak na złość postawią ją tyłem, albo bokiem, kiedy wiedzą, że ja i tak to poprawię. Kiedyś się z Nimi o to kłóciłam, ale teraz zdaję sobie sprawę, że dla nich moje pretensje są zupełnie bezsensowne i staram się ograniczać natręctwa do "mojej" sfery, albo bez słowa poprawiać wszystko po raz setny.

WEmil - 2013-09-01, 20:24

Ja bardzo często przecieram okulary, ciągle mam wrażenie, że są brudne, że ogranicza mi to pole widzenia. Czyszczę je po kilka razy na godzinę i to niezależnie od tego, co robię. Czy czytam, czy oglądam TV, czy po prostu idę, ciągle widzę jakieś zanieczyszczenia na szkłach. Może to nie nerwica natręctw, ale raczej dosyć uciążliwe przyzwyczajenie.
XOF - 2013-09-01, 22:24

Aniam95, mam podobne natręctwa, choć te dotyczące porządku mniej dokuczliwe. Natomiast nie masz pojęcia jak mi odbijało z odręcznymi notatkami. Postaram się kiedyś to opisać. Chciałem tylko zauważyć, że nie możesz innym narzucać swoich przyzwyczajeń, wymagać od nich realizowania tych samych schematów, bo są to chorobliwe zachowania. Ograniczenie tego do własnej sfery, też nie jest rozwiązaniem, bo to nic innego jak ciągłe katowanie samego siebie. Musisz spróbować zapanować nad sobą. Wiem, że ten problem nigdy nie zniknie, zresztą podobnie jak mój, ale z całą pewnością da się go sprowadzić do miarę rozsądnych granic, takich które pozwolą Tobie normalnie funkcjonować i nie piętrzyć problemów z ludźmi wokół siebie.
Pomanita - 2013-09-01, 23:38

WEmil, a może one się po prostu tak bardzo brudzą. Też muszę ciągle czyścić okulary, a w życiu nie przyszło mi do głowy, że to może być jakaś obsesja.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group