To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Samotność - Powołanie do samotności

Holycarrot - 2015-03-29, 19:38
Temat postu: Powołanie do samotności
Długo o tym myślałam, bardzo długo. To jakaś nalepka, która się do mnie przyczepiła ale dopiero teraz znajduję w sobie siłę, by głębiej o tym pomyśleć. Otóż, czy życie w samotności jest tak bardzo złe? Nie mówię o samotności jako braku przyjaciół, znajomych, a o samotności partnerskiej. Pytanie może zostać źle odebrane, bo jasne, że to nie może być złe. Ale dlaczego ludzie w otoczeniu tak bardzo dziwnie to odbierają?
Niedawno skończyłam te swoje osiemnaście lat i dalej nie czuję potrzeby, by coś zmieniać. Ba, od gimnazjum poczynając nigdy nie myślałam o związkach jako o rzeczach ekscytujących, czy w ogóle potrzebnych. I dla mnie jest to normalne, bo jeżeli samej jest mi dobrze, to dlaczego na siłę mam się unieszczęśliwiać? (chociaż ze szczęściem nigdy nie było mi do twarzy).
Poznawałam chłopców i choć powodzenia nigdy nie miała, to możliwość bycia w związku już tak. I pomimo tego zawsze rezygnowałam, bo nie chciałam się angażować, dzielić sobą, swoimi myślami. To nie dla mnie. Warto chyba też dodać, że nie jestem osobą aseksualną ale... heh, nawet do seksu mnie nie ciągnie.
Sęk w tym, że czuję się z tym jakoś źle, gdy ludzie, znajomi, a w szczególności rodzina zasypuje mnie pytaniami: kiedy kogoś przyprowadzisz?, kiedy go poznam?, masz już kogoś?.
Przykre jest to, że nikt nie nie posili się na pytanie: Czy Ty chcesz kogoś mieć?
Nie wiem czy jest sens istnienia tego tematu ale bardzo chciałam poznać wasze zdanie i być może znajdzie się ktoś, kto boryka się z podobnym problemem.
Czy to już ze mną jest coś naprawdę nie tak?
Czy z ludźmi, którzy nie akceptują wyboru innych?

Anonymous - 2015-03-29, 21:03

Necrocaine napisał/a:
Ale dlaczego ludzie w otoczeniu tak bardzo dziwnie to odbierają?

Oczywiście, że życie w samotności złe nie jest. Najważniejsze jest to, żebyś to Ty czuła się z tym dobrze. Ludzie często postrzegają takie sprawy przez pryzmat stereotypów (bo przecież jeśli nie jestem w związku, to coś chyba ze mną nie tak, prawda?) - i jest to zupełnie błędne założenie. Popatrz, jak wiele dorosłych osób nie ma rodziny czy partnera i jest im dobrze z taką formą życia. Nie ma sensu zmieniać się na siłę i dostosowywać do społecznych schematów.
Smutne jest to, że nie każdy rozumie fakt, że można być szczęśliwym, będąc samemu. Ale pamiętaj, że to Twoje życie i masz prawo dokonywać takich wyborów, które uszczęśliwią przede wszystkim Ciebie. Nie rodzinę, nie znajomych, a właśnie Ciebie.
Necrocaine napisał/a:
Czy z ludźmi, którzy nie akceptują wyboru innych?

Tak, to z tymi ludźmi jest coś nie tak. Nie z Tobą.

Anonymous - 2015-03-29, 21:08

Skończę w grudniu 20 lat i również kierowane są do mnie takie pytania i różnego rodzaju aluzje. Moim zdaniem to całkiem normalne, dobrze mi samej. Możliwe, że jestem zbyt wygodna na związek... Albo coś... Czasami zachowanie bliskich i znajomych mnie drażni, staram się wytłumaczyć, choć zaczyna robić się męczące w kółko powtarzanie tego samego
i jest to niekomfortowe w niektórych sytuacjach i w błahy sposób ignorowane , ludzie często narzucają swoją wizje naszego życia, nauczyłam się to już w jakiś sposób ignorować. Bardzo fajnie, że Ktoś poruszył ten temat on również mnie męczy, a sama bym go nie poruszyła. Jeżeli jest Ci tak dobrze, dlaczego Twoja osoba ma to zmieniać, dlaczego tylko my mamy akceptować ich decyzje, niech oni zaakceptują nasze.

[ Komentarz dodany przez: Axxie: 2015-03-29, 21:51 ]
Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji, za to po nich jest nawet wymagana.

Aleksandros - 2015-03-29, 22:29

Warto odróżnić samotność która jest tęsknotą za towarzystwem, a czasem bliskością, od życia w pojedynkę będącego wyborem choć czasem i koniecznością.
Każdy ma wolną wole i o ile jej nie sprzedamy możemy wybierać jak kształtować naszą przyszłość, nie jest prawdą że ktokolwiek ma prawo się w to wtrącać, kiedy ktoś próbuje wam narzucić swoją wizje świata stawiajcie sprawę jasno i z siłą w głosie, wtedy zrozumie że to nie jest jego życie i jego sprawa.

Bad Wolf - 2015-03-30, 01:56

Kazdy jest inny, ma inne potrzeby.
Dla mnie zycie bez milosci jest jalowe i bez sensowne. Niewyobrazm sobie zycia w samotnosci, bez tej drugiej osoby, ktora by kochala.


/sorry za brak PL znakow.

Holycarrot - 2015-03-30, 13:12

Dziękuję wam za odpowiedzi.
Tak, ja doskonale wiem, że swojego szczęścia nie powinna stawiać na drugim miejscu, dopiero po ogólnym zadowoleniu obcych ludzi. Jest mi dobrze tak jak jest ale widzicie... przez plotki, pytania innych w końcu człowiek zaczyna myśleć, że może i faktycznie coś jest nie tak. A nie słuchać tych rzeczy naprawdę czasami się nie da.

Aleksandros - 2015-03-30, 14:24

Nie martw się, wszystko z tobą ok, nie przejmuj się słowami nawet kiedy nie sposób ustrzec przed nimi uszu.
faja - 2015-03-31, 23:15

Potrzeba bliskości i bycia z drugą osobą to coś bardzo osobistego. Przypuszczam, że rodzina nie każe ci brać pierwszego lepszego i być z nim. Po prostu wiedzą, że fajnie jest mieć kogoś, bo to uskrzydla, dodaje pozytywnej energii. Chcą dla Ciebie dobrze. Rozumiem też, że zasypywanie Cię pytaniami przez rodzinę może być po prostu upierdliwe.
Axxie - 2015-03-31, 23:31

Mam bardzo podobnie. Rodzice dopytują kiedy przyprowadzę jakiegoś chłopaka. :roll: Ostatnio nawet ciocia pytała czy kogoś mam - ot tak w pełni kulturalnie przy stole pełnym gości.
shady - 2015-03-31, 23:37

Ja mam coś takiego, że nieraz siedzę tak sama i myślę sobie, ze żałuję że nie mam przyjaciół, wyszłabym z nimi np gdzieś. A kiedy indziej natomiast odwrotnie - chcę być sama i nikogo do siebie nie dopuszczam, nawet jak ktoś chce się ze mną zapoznać, ja nie angażuję się w to absolutnie. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to siedzi we mnie i jest moją blokadą do kontaktów z ludźmi.
Holycarrot - 2015-04-01, 09:34

Shady lubię chodzić na samotne spacery, bo tym one dla mnie są. Ciche, bez zbędnego mruczenia na duchem. Kontakt z bliższymi znajomymi jest dla mnie ważny ale przez internet. Nie umawiam się z nikim po szkole, na weekendzie. Mogę mieć bliskiego przyjaciela 200km ode mnie i nigdy nie będę chciała się z nim spotkać. Tak już mam, nie potrzebuję być z kimś blisko. Kilka długich lat tak żyłam i nie skłamię jeśli powiem, że to we mnie wsiąknęło i żadnych zmian nie chce.
Rodzina zaś wcale tak kulturalnie nie pyta. Zawsze są to nachalne zasypywanie mnie: dlaczego nie, dlaczego tak, tylu pewnie chętnych, a Ty sama. Ostatnio pisałam przy matce z kolegą, to ta rzuciła coś w stylu "no w końcu się doczekałam" i ucieszona poszła. Naprawdę? :D

shady - 2015-04-01, 09:49

Necrocaine, Kurczę, mam podobnie. :D Mogę pisać z kimś na prawdę dużo, ale kiedy ten ktoś proponuje spotkanie, wykręcam się jak tylko się da. Chociaż czasami właśnie zdarza mi się odczuć taką chwilową potrzebę ludzkiego ciepła... Ale boję się zrobić cokolwiek, żeby je zdobyć. Wolę siedzieć na tyłku cały dzień wlepiona w telefon/laptopa i stukać w klawiaturę, tak mi o wiele lepiej. Może to w pewnym sensie tchórzostwo, ale nie lubię bezpośrednich kontaktów z ludźmi i tyle, pomijając te chwilowe "przypływy", po prostu milion razy pewniej się czuję pisząc z kimś niż rozmawiając, nawet przez telefon, czego też unikam.
R. de Valentin - 2015-04-01, 09:58

Necrocaine, shady myślicie, że to tak będzie zawsze?
Holycarrot - 2015-04-01, 10:00

shady tchórzostwo, a może jak i w moim przypadku strach, że ta druga osoba zechce czegoś więcej? Zawsze się właśnie wykręcałam jak mogłam, ponieważ nie chciałam, by ten ktoś przywiązał się bardziej i chciał spotykać się ciągle i ciągle. Internet to dla mnie wbrew pozorom bezpieczne miejsce, bo mogę tu utrzymać kontakty i odnowić je kiedy zechcę ;)


<<< Dodano: 2015-04-01, 10:01 >>>


R. de Valentin nie mam pojęcia, choć dużo o tym myślę. Teraz mogę żyć jak żyję, a za kilka lat być najbardziej zakochaną osobą na świecie. Nie mam na to wpływu, nie wiem co będzie. Martwię się tym co jest teraz, tak aby żyło mi się w miarę dobrze.

Bad Wolf - 2015-04-02, 02:41

Chciałbym tak mieć. Nie czuć potrzeby bliskości, głębszego uczucia, dotyku drugiej osoby. To strasznie przytłaczające.

/sorry za brak PL znaków.


Nie z czasownikami piszemy oddzielnie. Tost.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group