Hobby/pasja - Puzzle
aga_myszka - 2016-12-03, 22:03
Ostatecznie wybrałam trzecie. Dla mnie tysiąc to za mało.
Malia - 2016-12-04, 11:23
Pomagam siostrze, chcemy skończyć do świąt.
poetka - 2017-02-15, 20:45
Układacie puzzle a później co z ułożonym obrazkiem?
Dokumentujecie na zdjęciu, rozwalacie i wkładacie dalej do pudelka czy jak?
Shadow - 2017-02-15, 20:53
poetka napisał/a: | Układacie puzzle a później co z ułożonym obrazkiem?
Dokumentujecie na zdjęciu, rozwalacie i wkładacie dalej do pudelka czy jak? | W antyramę i na ścianę.
poetka - 2017-02-15, 20:56
.Shadow., Antyrama i na ścianę? To ma sens!
Własnie zawsze lubiłam układać puzzle, ale od długiego czasu tego nie robię, bo wydawało mi się bez sensu - układać, a później "psuć" i wkładać z powrotem do pudełka
Shadow - 2017-02-15, 23:56
poetka napisał/a: | Antyrama i na ścianę? To ma sens! |
Albo możesz spróbować komuś sprzedać.
poetka - 2017-02-16, 01:15
.Shadow., Można też "zepsuć" i wrzucić z powrotem do pudełka
Shadow - 2017-02-16, 01:18
poetka napisał/a: | Można też "zepsuć" i wrzucić z powrotem do pudełka | Niby tak, ale układanie tych samych puzzli po raz kolejny nie jest już fajne. Przynajmniej dla mnie.
poetka - 2017-02-16, 01:32
.Shadow., Dla mnie też nie, i trochę żal mi by było ich, żeby leżały w pudełku i mam dylemat.
Chcę znowu powrócić do układania, ale nie wiem co z zrobić z ułożonymi, a nie chcę ich nigdzie wieszać itd.
Dylemat życia
Anonymous - 2017-02-16, 11:55
A ja nie mam cierpliwości. Znaczy... cierpliwość bym znalazła, ale coś podejrzewam, że dopiero po zamontowaniu drzwi do sypialni. Już nawet układanie na stole, a później przykrywanie ręcznikiem i kładzenie na to książek nie zdawało egzaminu. Koty miały frajdę z ciągnięcia za ręcznik, albo ze ślizgania się po stole. A chętnie bym poukładała... I miałam w zamiarze antyramy, a później postawienie za szafą, czy gdzieś, albo "zepsucie" i opchnięcie komuś, żeby sobie poskładał, ale no... Chyba pora układać na strychu.
Shadow - 2017-02-20, 19:12
http://ladnydom.pl/wnetrz...adanka.html#MT2 :szczena:
Fajnie by było sobie ułożyć.
Hekate - 2017-05-03, 15:32
Wczoraj skończyłam układanie czegoś takiego. Na wybór takiego wzoru miała wpływ chyba wyłącznie cena promocyjna, bo wcale mi się to nie podoba.
<<< Dodano: 2017-05-06, 22:23 >>>
Wczoraj za trzydzieści złotych kupiłam takie oto puzzle. Nie mogę się doczekać układania. Choć przyznaję, to mój pierwszy kontakt z firmą Ravensburger, zawsze sięgałam po Trefl, albo Castorland.
Shadow - 2017-05-08, 02:33
Hekate napisał/a: | Choć przyznaję, to mój pierwszy kontakt z firmą Ravensburger, zawsze sięgałam po Trefl, albo Castorland | W sumie to one się czymś różnią oprócz ceny?
Anonymous - 2017-07-18, 23:19
Kupiłam sobie raz puzzle. Wyciągnięcie stamtąd 'ramki' było dla mnie wyzwaniem tak dużym, że jak już wszystkie boczne elementy wyciągnęłam to uznałam, że jest tego za mało, aby to złożyć i na pewno czegoś brakuje, więc może by od razu napisać reklamację, że dostałam wybrakowane puzzle... Wtedy też ktoś mi pomógł i okazało się, że wszystko się zgadza. Sama ramka przeleżała chyba z dwa tygodnie, bo się nie mogłam zabrać, a jak już usiadłam to w dwa popołudnia ułożyłam całość.
Taki to był zabawny obrazek:
Muff - 2019-01-25, 00:15
Też czasem układam puzzle, jeśli dobrze pamiętam to te mają od 1500 do 3000 elementów. Niestety wraz z pogorszeniem mojego stanu puzzle poszły w odstawkę
Ktoś wyżej pytał o różnice w puzzlach poza ceną: puzzle Trefl - jakość średnia, cena niska; Castorland - cena niska, jakość wysoka, ale puzzelki są malutkie; Clementoni - cena wysoka, jakość różna, moim zdaniem się nie opłaca, chyba że zależy nam na jakimś obrazku - mają dość oryginalne wzory; Ravensburger - niestety niewiele pamiętam o nich, jakość chyba była w porządku. Ja osobiście staram się kupować Castorland, ponieważ nie przeszkadzają mi malutkie elementy, mimo iż układa się je często trudniej, bo niewielka ilość obrazka mieści się na puzzlu.
|
|
|