To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Szkoła - Studia

aga_myszka - 2018-01-15, 15:06

Jednobarwna, możesz zadzwonić/napisać do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.

Przepraszam za :offtop: .

Rainbow - 2018-01-16, 11:06

A ja coraz bardziej przekonuje się do terapii zajęciowej odchodząc tym samym marzeniami od psychologii.
Żurawek - 2018-01-16, 11:34

Rainbow, ja chcę pójść do technikum na terapeutę zajęciowego też, choć planów związanych z psychologią nie porzucam. Myślę, że dałoby się to wszystko połączyć. W jakie miasto celujesz?
Rainbow - 2018-01-16, 12:34

Żurawek, studiujesz obecnie psychologię? :)
Nie wiem do końca, pójdę tam gdzie mnie przyjmą... :>

Żurawek - 2018-01-16, 18:14

Rainbow, nie. Obecnie polonistykę z logopedią. Ale chcę po studiach pójść jeszcze na psychologię.

O składaniu do jakich miast myślałaś?

Rainbow - 2018-01-16, 18:24

Żurawek, Torun, Olsztyn, Gdańsk, może Warszawa.
Zakręcona - 2018-02-02, 17:16

Mam nietypowe pytanie: zaczęłam kolejne studia, ale to był niewypał. Nie podeszłam do żadnego egzaminu (sesji). Chciałam złożyć pismo, że rezygnuje, tylko jak wiadomo legitymacje muszę oddać, ale tu leży pies pogrzebany, znaczy bo nie mogę jej oddać jeszcze bo nie odebrałam dyplomu z innej uczelni jeszcze (nie, że nie chce, ale jeszcze go nie wydrukowali). I tak jestem pośrodku, znaczy coś zaczęłam się obawiać, że tego kierunku co rezygnowałam jakieś kary mi nie naliczyli czy coś innego (tak mnie naszło). W dziekanacie dowiedziałam się tylko, że jak najszybciej mam złożyć pismo i oddać legitymacje.
Mam nadzieje, że jakoś zrozumiale to napisałam.

Jednobarwna - 2018-02-02, 17:24

Zakręcona, z tego co mi wiadomo jak jestes na prywatnej uczelni to karę naliczają, za rezygnację, za niedopatrzone formalności. Ale na państwowej uczelni tego raczej nie ma, u mnie ludzie normalnie rezygnowali i nie było problemu. Legitymację chyba można mieć do końca danego semestru. Ja swojej nigdy nie oddałam po skończeniu prawie 3 lata temu. Tak samo jak rezygnowałam z prywatnej policealnej to też nie oddałam i nikt nie robił problemu. Chyba, że to jest uczelnia wysokiej rangi, to może być inaczej. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
Zakręcona - 2018-02-02, 17:39

Jednobarwna, to państwowa uczelnia jest (studia stacjonarne).
Arashi - 2018-02-02, 18:12

Zakręcona, o karach nie wiem za wiele, ale też nie słyszałam o takich zbytnio.
Prawda, legitymacje trzeba oddać jak się kończy studia, ale jak jesteś na dwóch kierunkach to jej nie zabiorą przy rezygnacji z jednego. Tym bardziej jak jeszcze musisz odebrać dyplom. Ewentualnie z góry napisz pismo, że legitymację zgubiłaś. Tak nawet nam doradzali w dziekanacie po obronach. ;)

Zakręcona - 2018-02-02, 18:16

Nie napisałam jeszcze, że rezygnacji nie złożyłam bo wraz z wraz tym pismem chcieli, żebym legitymacje oddała. Nie było w sumie mowy, że pismo składam a legitymacje mogę później "donieś". Tylko od razu mam wszystko oddać: kartę obiegową, rezygnacje i legitymacje. Ja swej głupocie czekam na to, że sami mnie skreślą z listy... i nie wiem czy tu nie zawaliłam.


<<< Dodano: 2018-02-02, 18:55 >>>


Jedyne co do opłat znalazłam to:

1. W uczelni pobierane są opłaty za świadczone usługi edukacyjne na studiach wyższych związane z:
1) kształceniem studentów na studiach niestacjonarnych;
2) powtarzaniem określonych zajęć z powodu niezadowalających wyników w nauce;
3) prowadzeniem studiów w języku obcym;
4) prowadzeniem zajęć nieobjętych planem studiów, w tym zajęć uzupełniających efekty
kształcenia niezbędne do podjęcia studiów drugiego stopnia na określonym kierunku;
5) przeprowadzaniem potwierdzania efektów uczenia się.
2. W uczelni pobierane są opłaty za wydanie:
1) legitymacji studenckiej i jej duplikatu;
2) indeksu i jego duplikatu;
3) dyplomu ukończenia studiów, jego duplikatu oraz dodatkowego odpisu dyplomu
w tłumaczeniu na język obcy.
3. Uczelnia może pobierać opłaty za studia w języku obcym jedynie w przypadku realizacji pełnego
cyklu kształcenia na danym kierunku studiów.


<<< Dodano: 2018-02-05, 09:51 >>>


A zapytam inaczej czy nie będę musiała płacić za studia gdy tam dziekan mnie skreśli z listy bo nie zaliczyłam egzaminów ?

jo_aśka - 2018-02-05, 21:28

Zakręcona U nas nikt nie musi płacić za rezygnację, a było mnóstwo takich osób.
Zakręcona - 2018-02-06, 12:33

Dziękuje wszystkim. I tak im bliżej do skreślenie mnie z listy, odebrano o tym decyzji tym bardziej panikuje, tym bardziej powiedziałabym mi odwala. Niby wszystko jasne, a ja dalej doszukuje się tu wszystkiego najgorszego. Tu zostaje przetrwać i uspokoić się.


<<< Dodano: 2018-02-08, 11:06 >>>


Coraz bardziej się denerwuje bo już w systemie (w wirtualnym dziekanacie) widnieje, że wszczęto postępowanie administracyjne. Mam aż ochotę pojechać do dziekanatu... przepraszam, że znowu piszę o tym samym :/ Plus taki, że też widnieje w systemie, że "brak należności wobec uczelni".

Milijon - 2018-02-14, 20:04

Szybkie pytanko: czy ktoś studiuje na Uniwerku Medycznym we Wrocławiu albo na Uniwersytecie Przyrodniczym (też Wrocław)?
Żurawek - 2018-03-28, 01:44

Od kilku tygodni toczę batalię z zaciętą prowadzącą z angielskiego. Kobieta odmawia mi usprawiedliwienia dwóch obecności na podstawie zaświadczenia lekarskiego, ponieważ "to mogło się przydażyć każdemu, zapalenie krtani to nic poważnego, gdyby to było zdarzenie losowe, jak pogrzeb to by usprawiedliwiła". Dodatkowo inny chłopak z grupy dzisiaj jej zakomunikował ze będzie miał operację i tydzień go nie bedzie. Od razu zakrzyknęła, że ma to usprawiedliwione mimo, że to operacja stomatologiczna. Przecież to się nie mogło zdarzyć każdemu. :roll: Czytałam regulamin studiów, zapiera sie, że kolegium języków obcych ma inny regulamin, gdzie nie ma w nim ani słowa o nieusprawiedliwianiu takiego przypadku. A za wszystkie obecności dodaje 8% do oceny końcowej. Co oznacza, że przez zapalenie krtani, które spowodowało moją niedyspozycję, czy jak to określił lekarz na zwolnieniu "niezdolność do nauki" pani odebrała mi szansę na lepszą ocenę. Która liczy się to średniej i może zaważyć na decyzji o przyznaniu mi stypendium, o które się staram. Na wieść o rozmowie z prorektor do spraw studenckich pani się oburzyła i wylała na mnie swoją frustrację w dość ironiczny sposób. I według niej to prowadzący określa, czy usprawiedliwia czy nie, choć w regulaminie studiów jest, że nieobecność winna być usprawiedliwiona na co mam zaświadczenie. Stwierdziła tez, ze to wina innych studentów, którzy podrabiali takie zaświadczenia i ja mam za to płacić. Jutro mam znowu zajęcia z prorektor, zgodne z jej radą, zwrócę się z tym raz jeszcze, bo gdy o tym usłyszała to uznała to za absurd i uważa, że prowadzący ma obowiązek uznać zaświadczenie. Ciekawe jak się to dla mnie skończy. A nie odpuszczę dla zasady.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group