To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Kontakty międzyludzkie - Odwaga

Avadakedaver - 2015-01-14, 08:44

No to słucham, podziel się.


<<< Dodano: 2015-01-14, 10:15 >>>


Cytat:
ja ją po prostu uważam za błędną, gdyż jedynym wyznacznikiem jest stan emocjonalny podmiotu.

Ale dlaczego uważasz to za błędne? Nie ma przecież tabeli czynników, które ktoś musi spełnić, żeby jego działanie można było określić jakimś tam przymiotnikiem. Dlatego nie możesz powiedzieć, że kiedy ktoś twierdzi, że kogoś kocha to jest w błędzie, bo jedynym wyznacznikiem tego określenia jest jego stan emocjonalny. Nie możesz powiedzieć, że ktoś "nie jest miły" (zakładając, że jest uprzejmy, etc) dlatego, że jedynym celem jego postawy jest przeprowadzenie przyjemnej rozmowy.

Anonymous - 2015-01-15, 01:10

Avadakedaver napisał/a:
Dlatego nie możesz powiedzieć, że kiedy ktoś twierdzi, że kogoś kocha to jest w błędzie, bo jedynym wyznacznikiem tego określenia jest jego stan emocjonalny.

Niewłaściwe porównanie. Miłość jest uczuciem, a uczucia z definicji są subiektywne. Odwaga nie jest uczuciem - jest cechą... jak lojalność.

Avadakedaver napisał/a:
Nie możesz powiedzieć, że ktoś "nie jest miły" (zakładając, że jest uprzejmy, etc) dlatego, że jedynym celem jego postawy jest przeprowadzenie przyjemnej rozmowy.

"Bycie miłym" jak pewną cechą i ta cecha nie jest określana na podstawie subiektywnej opinii podmiotu o sobie pod tytułem "jestem miły', a przez otoczenie na podstawie zachowania, więc o ile Twoje zdanie jest prawdziwe, o tyle zdanie "on jest miły, bo czuje się miłym człowiekiem" (bardziej analogiczne do "on jest odważny, bo odczuwa lęk i go pokonuje") już prawdziwe nie jest.

Avadakedaver napisał/a:
No to słucham, podziel się.

Dla mnie odwaga to postępowania zgodne ze społecznie pożądanymi standardami moralnymi niezależnie od ewentualnych negatywnych konsekwencji owego postępowania.

Avadakedaver - 2015-01-15, 09:07

Owszem, miłość jest uczuciem. I może lojalności faktycznie jest bliżej do odwagi niż do miłości. Jednak myślę, że bez uczuć nie ma odwagi, a lojalność bez uczuć może być, jak najbardziej - bo żeby być lojalnym trzeba po prostu trzymać się wcześniejszych postanowień, tam nie ma pola do dyskusji co do definicji lojalności.

Cytat:
Dla mnie odwaga to postępowania zgodne ze społecznie pożądanymi standardami moralnymi niezależnie od ewentualnych negatywnych konsekwencji owego postępowania.

Ok. Mogę z tym żyć. Oddzielasz ethos od wartości jak sheler. To ma sens. I zgadza się z tym, co pisałem wcześniej, dla ciebie odwaga występuje tylko tam, gdzie człowiek prezentujący taką postawę chce osiągnąć coś dobrego. Wiadomo, są różne grupy standardów moralnych, często w opozycji do siebie. Jak na przykład jedni za moralnie dobre uznają sprzeciwstawianie się związkom homoseksualnym, a drudzy za moralnie dobre uznają zezwalanie na zawieranie małżeństw homoseksualnych. Ale czy kiedy idę w pokojowym proteście, zarówno po jednej jak i po drugiej stronie barykady - jestem odważny? Kiedy nie czuję żadnego strachu, lęku, tylko samą lojalność? Czy kiedy szedłem w kilkutysięcznym tłumie przeciwników ACTA trzy lata temu - też byłem odważny? Bo ja się wcale odważny nie czułem.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group