Szara Eminencja - 2020-05-24, 13:53 Zamawiam przez Internet książki, które chcę mieć, bo wiem, że będę do nich zaglądać W innym wypadku kupuję e-booki. Z biblioteki korzystam rzadko, bo księgozbiór najbliższej nie jest imponujący, a do mojej ulubionej biblioteki musiałabym robić wyprawę dwoma autobusami. Może jeśli kiedykolwiek zacznę prowadzić, to to się zmieni... Mustela Nivalis - 2020-05-25, 13:58
Ze mną tak samo ostatnio. Zmieniło mi się i tak z bibliofila-fetyszysty egzaltującego się starymi drukami i strukturą papieru, no i oczywiście snującego fantazje o biblioteczce na kilka pomieszczeń itepe, itede, stałam się minimalistką radykalnie uszczuplającą swoje księgozbiory. To, do czego zajrzę - chcę mieć pod ręką, reszta może być skompresowana do mobi. Zdarza mi się również kupować egzemplarze, których nie zdigitalizowano, a które przeczytać bym chciała - brak dostępu do biblioteki robi swoje. No i książki kucharskie. W zasadzie to ostatnio kilka takich wpadło mi w oko, ale na stronie wydawnictwa jak byk wisi, że nie wysyłają za granicę, po pandemia, bo boś tam. Smuteczek trochę. Szara Eminencja - 2020-05-25, 15:34 Miałam podobnie - wyobrażałam sobie jaką będę miała wielką bibliotekę... Przeprowadzki zweryfikowały moje poglądy. Co roku robię akcję przeglądu półek i sprzedaję na Allegro to, co uważam już za nieprzydatne. Delphi - 2020-05-25, 19:06 Zakupiłam ostatnio: "Psie sucharki" "Przepis na człowieka" Dawida Myśliwca Psie sucharki podczytuję sobie w wolnych chwilach. Drugą pozycję zaczęłam, ale mój stan psychiczny nie pozwalał mi ostatnio na przyswajanie treści popularno-naukowej. Mam nadzieję wrócić do niej w najbliższym czasie. A jeśli umiejętność skupienia uwagi potrwa wystarczająco długo, to czeka na mnie jeszcze "Eksperyment " Luka Dittriha, czyli historia lobotomii. Cappy - 2022-08-07, 17:10 Ostatnio zakupiłam Druga Szansa Scordatto. |
||||||||
