To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Samotność - Izolacja

Hathor - 2015-05-24, 12:39

ogeig napisał/a:
Jest mi przykro, zawsze możesz swoje spostrzeżenia przesłać do moderatora, On może zamknąć moje pisanie :) Tylko mi pomożesz...

W czym? Byś przestał pisać na forum? Już Ci administratorka napisała raz komentarz w poście, że nikt Cię tu na siłę nie trzyma.

Niektórzy odczuwają silny lęk w poznawaniu nowych ludzi i jednocześnie czują się samotni, dlatego boli ich, jak ostatnie znane im osoby o nich zapominają, jestem tego przykładem. A Ty piszesz, że drugi człowiek jest na wyciągnięcie ręki i co to za problem, by mieć z kimś kontakt i kogoś poznać. Równie dobrze można by Ci powiedzieć: masz problem z alkoholem? Co za bzdury! Wystarczy nie otwierać butelki i po problemie.

Ella - 2015-06-27, 21:34

Scaliłam tematy "Wciąż bardziej obcy" z "Izolacja".

Anonymous - 2016-02-08, 11:57
Temat postu: Re: Wciąż bardziej obcy...
niedźwiedź666 napisał/a:
I znów będę biadolił w tym miejscu mówiąc jak mi jest źle... ale czasem trzeba.
Czara goryczy się przelała. Właśnie wczoraj tak mocno dano mi odczuć, że jestem obcy, odizolowany w społeczeństwie. To bardzo dziwne.

Ja mam czasami takie uczucie, będąc w tłumie, jesteś sam.

Astral - 2016-03-13, 20:16

IZOLACJA JEST DOBRA. Po co ja szukałam przyjaciół... Bliskości... Powinnam była nigdy nie próbować i żyć samotnie! Może byłabym teraz szczęśliwsza... Hm, raczej tak.
Żurawek - 2016-03-13, 20:59

inifitei, zasadniczo ciężko jest żyć całkiem samotnie takiemu stworzeniu jak człowiek.

Ostatnio jestem jakaś ambiwalentna. Jednocześnie chciałabym kontaktu, a gdy do niego dochodzi, to się zamykam, izoluję. Robię się aspołeczna, a gdy tylko ktoś odpuszcza/znika, bo ma życie/idzie spać, bo jest człowiekiem i potrzebuje odpoczynku, to wpadam w histerię. Brawo ja. Mam nadzieję, że to tylko hormony. Dzisiaj jestem obojętna. Tak samo w stosunku do siebie i innych. Najlepsze, że wszyscy do mnie teraz nagle lgną. I... Wychodzi mi rozmowa z nimi, może ze względu na brak osobistego zaangażowania? Albo ze względu na chłodny osąd umiem lepiej pomagać? A z drugiej potrzebuję bodźców. Nie mam siły się uczyć, ale mi się nudzi. :ftlog:

Astral - 2016-03-13, 21:10

Ludzie są istotami społecznymi~
Nie jesteś bezludną wyspą~
Ale mam dość ranienia innych. Mam dość... więzów. To wszystko tylko boli. Nawet te dobre momenty, to wszystko minie, a wspomnienia zostaną splamione na zawsze.

baton96 - 2021-09-07, 23:46

Od 6 lat siedzę w domu przed kompem i nie spotykam się z nikim, wychodzilem tylko z psem jak żył bo niedawno zdechł i do sklepu...cierpię przez to okrutnie ale nie potrafię nic zmienić
Euphoriall - 2021-09-22, 13:33

baton96, nawiązując do innego tematu by odpowiedzieć na to:
baton96 napisał/a:
cierpię przez to okrutnie ale nie potrafię nic zmienić

Twój bunt odnośnie odezwania się jako pierwszy wynika z doświadczenia czegoś?
Bo wiesz, to podobnie jak ze znajomymi, którzy dzwonią po paru latach braku kontaktu z pretensjami "Dlaczego tyle lat się do mnie nie odzywasz?" Odpowiedzią jest: "telefon w dwie strony działa".

marve - 2022-06-10, 15:43

Ja się raz wyizolowałem na 1 rok ponieważ miałem dość ludzi. Skupiłem się wtedy na zdaniu matury. Gdy wróciłem do żywych było ciężko nawiązać jakikolwiek kontakt oraz nasiliła mi się fobia społeczna
L.M. - 2022-06-14, 20:06

Czasem jej potrzebuję, żeby dojść do siebie. Wtedy odcinam sie od wszystkich kontaktów, by posiedzieć samemu, wziąć głębszy oddech i przemyśleć pewne sprawy. Dobrze jest wtedy odciąć się też od nadmiaru bodźców. A potem można ruszyć dalej.
księżycowa - 2022-11-15, 00:53

L.M. napisał/a:
Czasem jej potrzebuję, żeby dojść do siebie. Wtedy odcinam sie od wszystkich kontaktów, by posiedzieć samemu, wziąć głębszy oddech i przemyśleć pewne sprawy. Dobrze jest wtedy odciąć się też od nadmiaru bodźców. A potem można ruszyć dalej.

Coś w tym jest... Miewam takie okresy, gdy łapię się nagle na tym, że z nikim nie jestem w kontakcie, częściej, że tylko z jedną osobą, kiedy i jak to się stało - nie wiem. A tak na marginesie, najlepsze jest to, że ja lubię ludzi jako jednostki i stosunkowo łatwo idzie mi nawiązywanie znajomości, ale mam problem z ich utrzymaniem. I tak mnie tknęło ostatnio, że przestałam rozmawiać z kimkolwiek innym poza chłopakiem z którym się spotykam. Poza najlepszą koleżanką , z którą relacja się znacząco rozlużniła. poza kolegą do którego odezwałam się kilka dni temu, bo też kontakt znikł, a łączy nas nie tylko sprawa w sądzie przeciwko temu samemu typowi. Jestem wdzięczna mojemu kumplowi sprzed lat, który się do mnie co i rusz próbuje dobić, ostatnio też i nawet jak wymienimy ze sobą kilka wiadomości bądź głosówek to się czuję mniej takim dzikusem odciętym od społeczeństwa. Więc w sumie to może nie jest tak najgorzej? Tylko w pewnym momencie przestałam nawet im mówić co się we mnie dzieje, zamknęłam się jeszcze bardziej. Teraz pomału robi się lepiej, myślę, że głównie ze względu na tą pierwszą relację i to jak dzięki niej przetrwałam tern cholernie cięzki okres w ubiegłym miesiącu, gdzie PTSD zaczęło mnie bombardować ostrymi flashbackami, koszmarami sennymi i paraliżującym lękiem, gdy musiałam przejść gdziekolwiek po zmroku. Walczy we mnie chęć Życia "normalnie", a dania sobie w końcu przestrzeni na "nie mam siły, to mnie w tym momencie przerasta". Jest jeszcze lęk i wstyd, że zareaguję w sytuacji społecznej lękiem. Że ktoś to zauważy i nie będzie wiedział o co chodzi, tylko tyle, że X zachowuje się dziwnie/ jest jakaś dziwna. Albo coś będzie poza moją strefą komfortu, a ja tego nie powiem, bo podświadomie będę się potwornie bać. Z samym poziomem lęku jest dużo lepiej, dzięki Niemu. Zaczęłam się czuć bezpieczniej. Tylko jak powiedzieć komuś, że nie usiądę obok, bo jest mężczyzną, bo budzi to we mnie lęk i dyskomfort? Da się to zakomunikować, ale trzeba najpierw nie bać się tego zrobić, nie bać się reakcji, nie bać się, że ktoś może mnie skrzywdzić. PTSD cholernie izoluje samo w sobie. Mimo walki.

Okularnik - 2023-04-04, 00:20

Już pogodziłem się ze społecznym wykluczeniem. Nie jestem najwidoczniej na tyle intersującą osobą, aby ktokolwiek chciał się ze mną kolegować, czy tym bardziej przyjaźnić.
Nie mam zainteresowań, a tym bardziej hobby. Wszystko, o czym przeczytałem, było uważana za bezwartościowe dla innych. Ostatnio zostałem uznany przez kolegę z pracy za tzw. geeka. A nie ma żadnego hobby, nawet specjalnie nie mam żadnych zainteresowań. Mam po prostu dobrą pamięć.

Iroisai - 2023-05-01, 22:04

Izoluję się od innych, sama sobie ucinam możliwości kontaktów, a potem zasmucam się, że ciągle siedzę sama w domu. Nawet nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak robię. Odrzucam propozycje spotkań, wyjść, integracji. Dziś totalnie mnie to dojechało, pomimo namawiania odmówiłam wyjścia do ludzi o podobnych zainteresowaniach, w świetnym otoczeniu. Bałam się, tego jak mnie ocenią, bo byłyby tam również obce mi osoby. A teraz złoszczę się na siebie, bo wiem, że byłoby tam dziś świetnie, a sama sobie to odebrałam.
Okularnik - 2023-05-02, 01:52

Iroisai napisał/a:
Izoluję się od innych, sama sobie ucinam możliwości kontaktów, a potem zasmucam się, że ciągle siedzę sama w domu. Nawet nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak robię. Odrzucam propozycje spotkań, wyjść, integracji. Dziś totalnie mnie to dojechało, pomimo namawiania odmówiłam wyjścia do ludzi o podobnych zainteresowaniach, w świetnym otoczeniu. Bałam się, tego jak mnie ocenią, bo byłyby tam również obce mi osoby. A teraz złoszczę się na siebie, bo wiem, że byłoby tam dziś świetnie, a sama sobie to odebrałam.


Przynajmniej masz jakieś propozycje spotkań z innymi ludźmi...

Sweden - 2023-05-02, 16:36

Okularnik, jeszcze ma, nie jest powiedziane, że zawsze je będzie miała jeśli konsekwentnie będzie ich odmawiała. Później zwykle trzeba zrobić jeszcze trudniejszy krok i samemu wyjść z ukrycia...
Iroisai napisał/a:
A teraz złoszczę się na siebie, bo wiem, że byłoby tam dziś świetnie, a sama sobie to odebrałam.

Może następnym razem pomyśl o tych, których znasz i wśród nich nie ma się czego bać, a jak Ci się nie spodoba w trakcie to zawsze możesz się odłączyć albo wrócić do domu.
Dobrze jest dać sobie szansę, a nie na początku skreślać siebie i towarzystwo obcych osób. Spróbować dać sobie szansę. Pisałaś, że dostałaś nagranie od znajomego i wiesz, że dobrze byś się bawiła, więc może spróbuj nie popełniać drugi raz tego samego błędu i z całych sił nie daj odmówić sobie tego spotkania/wyjazdu. Zawsze możesz znajomemu podesłać info, że następnym razem się piszesz jak coś będą organizować. :tuli:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group