To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Bóg, kościół, religie... - W co i dlaczego wierzycie?

void - 2020-05-02, 12:23

O... nie wypowiadałem się w tym temacie. Nie zostałem wychowany w żadnej wierze, nie przyjąłem nigdy żadnych sakramentów, nigdy nie należałem do żadnego kościoła ani z żadnym się nie identyfikowałem. Miałem etap poszukiwań, kiedy rozglądałem się za "bogiem dla mnie", ale nigdy żadna wizja do mnie nie przemówiła. Każda wydaje mi się umniejszająca istocie świata, a raczej naiwna w swej antropocentryczności, głębokiej potrzebie nadania sensu temu światu. Także przez większość czasu jestem agnostykiem, a w momentach gdy zbiera mi się na jakieś rozkminy o świecie to najbliżej mi do panteizmu spinozy (jeśli już muszę to jakoś określać, ale to raczej mój własny rodzaj panteizmu), moralnie bym swój światopogląd określił jako optymistyczny nihilizm.
Krzysiu - 2020-05-02, 12:27

Michał, może pastafarianizm? U nas nie ma antropocentryzmu, a i sensu światu nie przydajemy…
void - 2020-05-02, 14:23

Krzysiu, w dzieciństwie rodzice obrzydzili mi makaron. :(
Krzysiu - 2020-05-02, 14:44

Och, nie! W jaki sposób?
Amelia - 2020-05-03, 12:13

Michał napisał/a:
Krzysiu, w dzieciństwie rodzice obrzydzili mi makaron.


Łojezu, jak można nie lubić makaronu. Makaron is life.

cynthia napisał/a:
To jest zwykła hipokryzja. Wierzyć w boga tylko wtedy, gdy się go potrzebuje.


Oczywiście, że jest, ale właśnie często występująca. Strach przed śmiercią silna rzecz i gdzieś tam ludzie, kiedy czują jej oddech na karku, zaczynają trooochę odmiennie myśleć. Nawet o tym z tatą gadałam i otwarcie przyznaje, że pewnie to jest powodem jego zmiany, którą zresztą widzi też u swoich kolegów. Nie chodzi oczywiście na pielgrzymki, nie wierzy dalej w stricte Boga katolickiego, ale wspomina coś o energii, no.

Przeprowadzam teraz badanie na temat przekonań religijnych wśród wykładowców w Polszy i niesamowite, jak drażliwy jest to temat. Nie pytam CZEMU Pan/Pani wierzy, a po prostu w CO. Mój ulubiony mail zwrotny na ten moment, to porównanie rozsyłanej ankiety do tajnych służb PRLu. :D

Krzysiu - 2020-05-03, 13:18

Amelia, to może Ciebie przekonamy?
Amelia - 2020-05-03, 13:28

Słyszałam o Pastafarianiźmie rzecz jasna, ale nigdy nie zagłębiałam się w temat głębiej. Przed chwilą otworzyłam wiki, przeczytałam zarys wierzeń i myślę, że chyba to kupuję. :D
Krzysiu - 2020-05-03, 14:42

To się świetnie składa. Gdyby ciekawiły Cię szczegóły, to czekam na privie, o.
Elizjon - 2021-01-27, 01:22

Bo poznałem Boga. Modlę się też o chorych i są uzdrawiani. Ogółem to co w Biblii opisane co przeżywam na co dzień. Nie mam nic wspólnego ani z KK ani z protestantami, bo to jedna wielka religijna ściema.
Okularnik - 2023-03-22, 01:39

W nic nie wierzę, jestem ateistą lub agnostykiem. To dla mnie bez większej różnicy, jestem osobą zaburzoną i religia mnie nie dotyczy, nie widzę żadnej potrzeby doświadczenia religijnego
starguardian - 2023-08-05, 13:13

Ja wierzę w Boga nie wszechmocnego lecz wszechdobrego. Który po prostu nie potrafił stworzyć świata idealnego bez problemów. Ale dał na to co mógł i części się powodzi, a część żyję w cierpieniu bo inaczej nie umiał. Szatan nie istnieje, a jeśli istnieje niebo to ten Bóg wybacza wszystkim.
R. de Valentin - 2023-08-25, 07:11

starguardian, ale to jest ten Bóg z Biblii?
void - 2023-10-26, 13:24

W zasadzie ostatnio tak eksplorując, w rytmie memento mori, różne perspektywy patrzenia na świat, to doszedłem do wniosku, że przerażałaby mnie perspektywa, że cokolwiek miałoby być po śmierci. Tym bardziej jeśli miałoby być to w takim trywialnym popularnym rozumieniu. Zwłaszcza w tym ostatnim wydaniu wydała mi się to mocno smutna i rozczarowująca perspektywa.
Cirilla - 2023-11-27, 10:05

Wierzę w Boga. Mózg tego nie ogarnia, ale serce tak. On mnie kocha, taką jaką jestem, z całym tym bagnem które mam w środku. On posłał swojego jedynego Syna, żebym mogła dostąpić zbawienia. Całe życie się tego wypierałam, obwiniałam Boga za dzieciństwo. A on całe życie dawał mi znaki że jest przy mnie, że czuwa nade mną. Byłam głupia. Czułam wewnątrzną pustkę, której niczym nie dało się wypełnić. Nawet jak było dobrze, to i tak czułam się jak ktoś, kto jest winny, kto nie zasługuje na dobro, na miłość.
WhiteBlankPage. - 2023-11-27, 21:09

Cirilla, możesz podzielić się tym, co sprawiło, że zmieniłaś myślenie na właśnie takie? Bo czytam to jako przeszłość, że nie wierzyłaś, a teraz tak, że teraz już nie czujesz pustki, a wcześniej ona była. Jestem bardzo ciekawa takich zmian w człowieku i byłoby mi bardzo miło, jeśli zechciałabyś się podzielić tym nieco "bardziej" :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group