To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Bóg, kościół, religie... - W co i dlaczego wierzycie?

Fearless - 2016-05-31, 17:24

Nigdzie nie napisałam, że to już nie jest ok. Napisałam tylko, że te inne wyznania można co najwyżej nazwać gałęzią chrześcijaństwa. edit: WEDŁUG MNIE ;)
Anonymous - 2016-05-31, 17:31

Tylko dlaczego? Skoro i jedni i drudzy zmienili pierwotne zasady, to w sumie wszystkich można nazwać jakimiś "wariacjami na temat".
Poza tym teraz napisałaś "gałąź chrześcijaństwa", a wcześniej, że to nie jest w ogóle chrześcijaństwo. :roll3:

Anonymous - 2016-05-31, 17:31

Chochlik napisał/a:
A jak to się ma do tego, że Maria "jest bez grzechu" dopiero od połowy XIX wieku?

Na tej samej zasadzie co odkrywanie kontynentów i nowych wysp. One istniały od bardzo dawna, ale do świadomości ogółu świata współczesnego (który liczę od znanej nam starożytności) wiadomości o niektórych lądach i ludach dotarły dopiero w XIX i XX wieku.

Anonymous - 2016-05-31, 17:36

Chris, tak samo mogło coś z czasem dojść do świadomości np. Lutra, czy Johna Smitha i stworzyli swoją wersję. Co czyni jedno czy drugie wyznanie, z których wszystkie dokonały zmian w pierwotnej religii) chrześcijańskim, a co nie pozwala takiej nazwy użyć?
Fearless - 2016-05-31, 17:39

Chochlik napisał/a:
Tylko dlaczego? Skoro i jedni i drudzy zmienili pierwotne zasady, to w sumie wszystkich można nazwać jakimiś "wariacjami na temat".
Poza tym teraz napisałaś "gałąź chrześcijaństwa", a wcześniej, że to nie jest w ogóle chrześcijaństwo. :roll3:

To przeczytaj moją odpowiedź dla Lennei jeszcze raz ;) Pisałam jej, że co najwyżej technicznie można to uznać za gałąź chrześcijaństwa, ale że tylko katolicyzm uznaję za chrześcijaństwo.
Po pierwsze, w przypadku Maryi, to nie jest zmiana zasady, tylko uaktualnienie jakiejś prawdy wiary na podstawie badań religioznawców, którzy się tym zajmowali, a potem potwierdzone przez następcę Św. Piotra, czyli ówczesnego papieża. Po drugie, Kościół katolicki został założony jeszcze za czasów Jezusa. A wszystkie te gałęzie powstały, gdy jakiemuś człowiekowi przestał się podobać z jakichś względów katolicyzm (w przypadku anglikanizmu nie podobał się ze względu na ograniczenia, zresztą Henryk VIII średnio mógł się nazywać katolikiem, skoro zamordował przynajmniej jedną żonę, więc nic dziwnego, że wolał stworzyć nowy odłam), więc stworzyli osobne wyznanie, odrębne od pierwotnego. Dlatego też nazywanie ich chrześcijanami jest nadużyciem.

Anonymous - 2016-05-31, 17:44

Chochlik napisał/a:
Co czyni jedno czy drugie wyznanie, z których wszystkie dokonały zmian w pierwotnej religii) chrześcijańskim, a co nie pozwala takiej nazwy użyć?

Osobiście uważam, że wszystkie "wyznania" czy "odłamy" wywodzące swój rodowód z Dobrej Nowiny opartej na Przymierzu zawartym na górze Synaj są chrześcijańskie. Tylko niektóre mniej lub bardzie zbłądziły (per analogiam jak błądzi człowiek grzeszny). Zgadzam się natomiast z Fearless, że najbliżej istoty przesłania (czy ducha) Syna Bożego jest katolicyzm.

Anonymous - 2016-05-31, 18:00

Fearless napisał/a:
co najwyżej technicznie można to uznać za gałąź chrześcijaństwa, ale że tylko katolicyzm uznaję za chrześcijaństwo

Czyli co? Co to znaczy "technicznie"?

Fearless napisał/a:
średnio mógł się nazywać katolikiem, skoro zamordował przynajmniej jedną żonę

W więzieniach jest masa katolików (w Polsce). Spora część z nich właśnie za kratami się nawróciła. Katolikiem nie może być ktoś, kto grzeszy? Ogromna większość ludzi grzeszy, jeśli nie wszyscy.

Anonymous - 2016-05-31, 18:09

Fearless napisał/a:
Lennei, tak naprawdę tylko katolicyzm. Te, które powstały później uznaję za oparte na chrześcijaństwie, ale jednak odrębne od niego w na tyle dużym stopniu, że uważam, że nazywanie ich wyznawców chrześcijanami jest nadużyciem. Technicznie można je uznać za gałąź chrześcijaństwa, ale na tej 'techniczności' moim zdaniem to się kończy.

Wcześniej pisałaś, że protestantyzm wiele rzeczy odrzucił i nie odpowiedziałaś na pytanie co odrzucił.
Co więcej, wielu protestantów uważa, że nazywanie katolików chrześcijanami jest sporym nadużyciem. ;)
A w skład chrześcijaństwa, jak bardzo by Ci się to nie podobało wchodzi zarówno katolicyzm jak i protestantyzm, i jeszcze prawosławie.

Jak już wspominasz o pierwszym kościele i tych, które powstały później, to zanim zaczniesz brnąć w to głębiej i zaciekle bronić swego to warto abyś zapoznała się z miarę krótkimi informacjami na ten temat: "Jakie jest pochodzenie Kościoła Katolickiego?" & "Jaki był pierwszy/ pierwotny Kościół?"

Anonymous - 2016-05-31, 18:18

Fearless napisał/a:
Ta jedna, obiektywna natura tak naprawdę dla każdego jest inna.

Obiektywna natura jest obiektywna i niezależna od obserwatora, dlatego jest obiektywna. Obiektywna natura nie może być subiektywna, bo wtedy przestaje być obiektywną naturą o staje się subiektywną naturą. Nie wiem co ma obiektywność bądź subiektywność natury czegokolwiek do omawianej kwestii. My tutaj nie mówimy o tym czy coś jest obiektywne, a o tym czy jest zdeterminowane. Dwie kompletnie różne rzeczy.
Fearless napisał/a:
zanim spojrzę po raz pierwszy na ławkę, ta ławka jest tylko wszystkich, którzy ten park projektowali i budowali i dla tych, którzy już obok niej w tym parku przechodzili

Traktując ławkę jako obiekt kwantowy, zanim ktokolwiek dokona obserwacji ławki, to znajduje się ona w superpozycji stanów kwantowych, więc jeżeli ławka ma dwa stany kwantowe - na przykład czerwonej i żółtej ławki, to zanim ławka zostanie poddana obserwacji, to będzie jednocześnie żółta i czerwona. Kiedy dokonamy obserwacji ławki, załamaniu ulegnie funkcja falowa ławki i jej stany kwantowe zostaną zredukowane do jednego. Ławka stanie się ławką zdeterminowaną niezależnie od Twojego subiektywnego wrażenia czy jej obiektywnej natury w stanie zdeterminowanym. Po prostu będzie zdeterminowana.

Anonymous - 2016-05-31, 18:23

Lennei napisał/a:
Jak już wspominasz o pierwszym kościele i tych, które powstały później, to zanim zaczniesz brnąć w to głębiej i zaciekle bronić swego to warto abyś zapoznała się z miarę krótkimi informacjami na ten temat: "Jakie jest pochodzenie Kościoła Katolickiego?" & "Jaki był pierwszy/ pierwotny Kościół?"

Odpowiedzi na te pytania są z pewnego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia doktryny protestanckiej.
Moim zdaniem nie da się w miarę dokładnie pojąć przesłania Nowego Testamentu bez oparcia się na Starym Testamencie.
A do spokojnego zgłębiania tajemnic wiary polecam katechezy śp. Alfreda Cholewińskiego. I trochę Ojców Pustyni.
A tak w ogóle to jestem pełen uznania dla Waszego zaangażowania w temacie.

Anonymous - 2016-05-31, 19:15

Fearless napisał/a:
Scarlet Halo, zanim to skomentujesz - według mnie katolicyzm jest zgodny z nauczaniem Jezusa, bo o to chyba wcześniej już pytałaś.

To znajdź mi proszę w nauczaniu Jezusa:
- symbolikę świąt katolickich (choinka, jaja wielkanocne, święcenie pokarmów)
- kult świętych
- kult maryjny
- celibat

Anonymous - 2016-05-31, 20:27

Chris napisał/a:
Odpowiedzi na te pytania są z pewnego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia doktryny protestanckiej.

A co w tych odpowiedziach Ci się nie zgadza? ;)

Chris napisał/a:
A do spokojnego zgłębiania tajemnic wiary polecam katechezy śp. Alfreda Cholewińskiego. I trochę Ojców Pustyni.

Ciekawe, że do spokojnego zagłębiania tajemnic wiary nie odsyłasz do Boga i Biblii. ;)

Fearless - 2016-06-01, 15:52

Lennei, jak mi się zachce, to sprawdzę. Spytałaś, to odpowiedziałam, nie czaję, czemu się tak bulwersujesz. Mi katolicyzm wydaje się coraz bardziej spoko, wyjaśniłam już, czemu taki protestantyzm według mnie może być nazwany tylko gałęzią chrześcijaństwa. Jak się nie zgadasz ze mną, to się nie zgadzaj.
Z ciekawości spytam, w co Ty wierzysz? Bo ja już wszystko o swoich poglądach napisałam chyba. Dodam tylko, że uznaję prawo karmy, w sensie jest jak dla mnie logiczne i sprawdza się w rzeczywistości. Z takich wschodnich rzeczy uznaję też czakramy, ale bez tej całej ideologicznej otoczki. Po prostu uważam, że faktycznie te punkty w ciele, które odpowiadają czakramom, szwankują, gdy coś jest nie tak na poziomie emocjonalnym.

Anonymous - 2016-06-01, 15:55

Fearless, a moim zdaniem nie ma mniej i bardziej chrześcijańskich odłamów tego wyznania.
Anonymous - 2016-06-01, 16:04

Arya napisał/a:
nie ma mniej i bardziej chrześcijańskich odłamów

To mi przypomina badanie zawartości cukru w cukrze. :śmiech:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group