To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Bóg, kościół, religie... - W co i dlaczego wierzycie?

Cirilla - 2012-04-07, 07:49

Wierzę w Boga, w Jezusa. Nie wierzę w kościół katolicki. Wierzę bo wierzę. Nawróciłam się i się z tego cieszę. Mam tylko pewne trudności z rodziną bo jest katolicka, ale to nie zmienia mojej wiary.
Anonymous - 2012-05-13, 08:00

Ja dochodze do wniosku że wszelkie wierzenia i religie wyglądają w miare ok na papierze ale niestety rzeczywistość sie ma nijak do tego. Osoba zaczyna wierzyć gdyż znajduje się w społeczeństwie i nie ma co ukrywać, religie są dla ludzi zwykłych, normalnych, przeciętnych... pomyślcie czy osoba chora psychicznie mogłaby wiecznie cierpieć w piekle za to że zachowywała się "źle", gdyż była chora? Albo jak opisał pewien profesor przypadek człowieka któremu metalowa blaszka w czasie jakiegoś wybuchu odcięła kawałek płata czołowego, facet przeżył, ale ze standardowego chrześcijanina jacy mieszkają w środkowych usa, spokojnego, pracowitego... zmienił się w wulgarnego, złego, agresywnego i pozostał już taki do końca życia. Czy on ma być za to karany? Nie wspominam już nawet o wielokrotnych mordercach którzy jak sie potem okazywało mieli guza mózgu. Czy osoba taka pomimo iż zabijała ma trafić do piekła? Z drugiej strony czy osoba taka ma trafić do jakiegoś nieba? Jak się nad tym bliżej zastanowić to to wszystko jest wymysłem ludzi - i to widać jak na dłoni, ludzi normalnych, ludzi zwykłych i ludzi przebywających wśród ludzi normalnych.

Czy dziedzi wychowane przez zwierzęta wierzyły w coś? Zabijały inne zwierzęta, zjadały je, żyły sobie w stadzie wśród zwierząt które je wychowały i choćby mogły mówić (a nie mogły) to żadna osoba nie byłaby w stanie wytłumaczyć jej pojęcia wiecznej kary lub wiecznej nagrody. Wogóle pojęcie kary i nagrody jest ludzkim wymysłem bo przyroda jakoś nie nagradza sprawiedliwych i nie karze złoczyńców.

Do ludzi całe życie nie może dojść fakt że kiedyś umrą. I od tego sie wszystko zaczyna.

Puritan - 2012-05-16, 21:04

Sky napisał/a:
Kurde, chciałabym wierzyć. Wierzący mają łatwiej w życiu 8)

Masz rację!

Pan Jezus powiedział, że Jego brzemię jest lekkie. Jest naprawdę fajnie gdy Duch ?więty zastępuje wszystkie nałogi. Nie potrzebujesz już szukać zaspokojenia w przyziemnych sprawach - bo masz prawdziwą głęboką radość :-)

Poza tym masz pewność życia wiecznego.
Oto jak się nawrócić:
-Zacznij czytać Nowy Testament
-Ufaj tylko w Jezusa (który jest Bogiem i człowiekiem)
-Odwróć się od grzechu
-I oto jesteś: dzieckiem Bożym, pewnym swojego zbawienia

Nie ma większej radości niż świadomość, że twoje grzechy zostały przebaczone.
Polecam kościoły ewangeliczne (protestanckie).

Sadist - 2012-05-17, 16:58

Puritan, chyba chciałabym z Tobą porozmawiać. :D
Cirilla - 2012-05-17, 17:17

Sadist, polecam rozmowę z Puritanem. Bardzo dużo mi dały.
Dante - 2012-05-17, 18:36

Mrs_Malakian napisał/a:
Sadist, polecam rozmowę z Puritanem. Bardzo dużo mi dały.

Myślę, że chodzi o nieco inny wymiar rozmowy, czy też raczej "rozmowy" ^^

Anonymous - 2012-05-17, 18:38

Dante napisał/a:
Mrs_Malakian napisał/a:
Sadist, polecam rozmowę z Puritanem. Bardzo dużo mi dały.


Myślę, że chodzi o nieco inny wymiar rozmowy, czy też raczej


Ja też tak myśle :D

mgła - 2012-07-22, 15:57

Nie wierzę. Mimo tego, że wychowałam się w katolickiej rodzinie. Nie potrafię, po prostu nie chcę. Dobrze mi z tym.
quietis - 2012-07-22, 21:45

ja ostatnio... nie wiem. modlę się od kilku miesięcy. tak mnie tknęło, samą... i czuję się lepiej. dziwna sprawa... rozważam rozmowę z księdzem. prawdziwym księdzem, z powołania. znam jednego od dzieciństwa, więc zapewne się spotkamy. muszę sobie wiele kwestii rozjaśnić.
SoSad - 2012-07-23, 17:51

Właściwie to nie wiem czy wierzę. Chodzę do kościoła, bo rodzice. W domu się nie modle. W ogóle jakoś nie mam aż takiego szacunku do stwórcy. Jestem tak pomiędzy, nie mam odwagi, żeby powiedzieć definitywnie "nie wierzę" ani, żeby powiedzieć twardo "wierzę".
Euphoriall - 2012-07-23, 17:54

quietis napisał/a:
rozważam rozmowę z księdzem. prawdziwym księdzem, z powołania. znam jednego od dzieciństwa, więc zapewne się spotkamy.

Fajnie masz. Ja też zawsze chciałam z takim pogadać, ale niestety na takiego trafić nie mogę.

Motyl - 2012-08-06, 10:24

Ja wierzę. I chyba macie racje- z wiarą jest łatwiej.
Należę do wspólnoty w kościele katolickim... Mija właśnie rok od kiedy tam poszłam pierwszy raz. Mimo początkowego "ale", wiele mi to dało ;)

Anonymous - 2012-08-06, 10:30

Moi rodzice byli zagorzałymi katolikami, ale od ich śmierci jakoś niezbyt chodzę do kościoła. Nie wiem czemu, gdy pójdę na Mszę, albo się pomodlę, to to wszystko wrca i czuję się jeszcze gorzej...
Psychosis, masz rację, mnie ostatnio ksiądz powiedział, że nie ma tam miejsca na "takich jak ja"

spacje, lit.
P.

Euphoriall - 2012-08-06, 10:39

Wronged napisał/a:
Psychosis, masz rację, mnie ostatnio ksiądz powiedział, że nie ma tam miejsca na "takich jak ja"

"Takich jak Ty" to znaczy?

Ja wiem, nie wierzy się w księży, a w Boga ale moim zdaniem przez takie gadanie ludzie odwracają się od kościoła jeszcze bardziej. Zwyczajnie odechciewa się człowiekowi wierzyć, skoro ludzie, którzy powinni wspierać innych w wierze walną takim tekstem.

Anonymous - 2012-08-06, 11:04

Takich jak ja, znaczy niedoszłych samobójców.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group