To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Szkoła - Z drugiej strony biurka

aga_myszka - 2015-03-29, 19:33

Potrzebuję pomysłu na zajęcia świetlicowe na jutro. Będę miała około 30 dzieci z klas I-III podstawówki. Dysponuję stolikami, krzesłami, kartkami, kredkami, tablicą, jakimiś klockami... :roll3:

Na razie wymyśliłam, że mogą obrysować na kartce swoją dłoń, w środku narysować coś charakterystycznego dla siebie i potem zgadywać, który rysunek jest czyj.

Fenoloftaleina - 2015-03-29, 19:45

aga_myszka, będzie tam miejsce, na jakieś ruchowe zabawy? Bo w sumie głównie takie znam ze zbiórek zuchowych. Znasz może grę "pif paf"? :)
Standardowo:
- głuchy telefon,
- "jakie to zwierzę" - jedna osoba wychodzi za drzwi. Reszta wybiera sobie zwierzę i osoba, która była za drzwiami musi odgadnąć, jakie zwierzę wybrała sobie grupa. Zadaje ona konkretne pytania, natomiast grupa może odpowiadać tylko "tak" lub "nie"
- listonosz - dzieci siedzą w kręgu. Jedna osoba wychodzi, trzymając w ręku kartkę - list. W czasie jej nieobecności wśród dzieci wybierany jest adresat. Gdy listonosz wchodzi, mówi: "jestem listonoszem. Mam do kogoś list, ale nie wiem do kogo. Pomożecie mi?" dzieci odpowiadają: "pomożemy ci". Wtedy listonosz zadaje różne pytania (np. Czy adresat ma długie włosy? Czy nosi okulary?) reszta może odpowiadać tylko "tak" lub "nie". Jeśli listonosz zgadnie, kto jest adresatem, to ten zostaje listonoszem
- słoiczek - (przygotowujemy pojemnik (np. słoiczek lub pudełko z plastiku), łatwy do otwierania. Na małych karteczkach wypisujemy polecenia (np. zaśpiewaj piosenkę, zrób 5 pajacyków, pokłoń się wszystkim kątom w pokoju itd). Zadania powinny być dobrane do wieku graczy, tak by nie były ani zbyt łatwe, ani zbyt trudne. Karteczki wkładamy do słoiczka. Zabawę można uprzyjemnić włączając muzykę, np. Piosenkę, którą wszyscy znają i mogą śpiewać. Uczestnicy siadają w kole, przekazują sobie słoiczek z ręki do ręki. Na znak dany przez prowadzącego (np. Przerwanie muzyki), osoba, u której aktualnie znajduje się słoiczek, losuje jedną ze znajdujących się w nim karteczek i wypełnia polecenie. Gra toczy się dalej.

Może być coś w tym stylu? :)
A jeżeli miejsca nie ma, to poszukam czegoś przy stolikach. :D

aga_myszka - 2015-03-29, 20:00

Fenoloftaleina napisał/a:
- "jakie to zwierzę" - jedna osoba wychodzi za drzwi. Reszta wybiera sobie zwierzę i osoba, która była za drzwiami musi odgadnąć, jakie zwierzę wybrała sobie grupa. Zadaje ona konkretne pytania, natomiast grupa może odpowiadać tylko "tak" lub "nie"
- listonosz - dzieci siedzą w kręgu. Jedna osoba wychodzi, trzymając w ręku kartkę - list. W czasie jej nieobecności wśród dzieci wybierany jest adresat. Gdy listonosz wchodzi, mówi: "jestem listonoszem. Mam do kogoś list, ale nie wiem do kogo. Pomożecie mi?" dzieci odpowiadają: "pomożemy ci". Wtedy listonosz zadaje różne pytania (np. Czy adresat ma długie włosy? Czy nosi okulary?) reszta może odpowiadać tylko "tak" lub "nie". Jeśli listonosz zgadnie, kto jest adresatem, to ten zostaje listonoszem


Te dwie mi się podobają. Ogólnie w świetlicy miejsca jest niewiele, więc jakbyś znalazła jeszcze coś typowo przy stolikach, to byłabym wdzięczna. :)

Fenoloftaleina - 2015-03-29, 20:19

W takim razie jeszcze mogę zaproponować:
-mozaikę - obrazek przedstawiający jakieś zwierzę tniemy na części o różnym kształcie i wkładamy do koperty. Każda grupa (4-5 osób, sama zdecydujesz) otrzymuje jedną taką kopertę. Zwycięża grupa, która pierwsza ułoży obrazek. Zabawę można utrudnić, dodając kilka części nie pasujących do całości.
-ubranie z gazety (tylko tutaj trzeba by załatwić stare gazety, nożyczki, taśmę klejącą) - dzieci znowu są dzielone na małe grupki, jedna osoba jest modelem, pozostałe bawią się w krawca i tworzą ubrania z gazety, na koniec można zrobić mini pokaz mody, wygra grupa o najciekawszym projekcie :)
-patrzę i śpiewam - każdy otrzymuje kartkę papieru i rysuje na niej jakiś motywy(np. kapelusz, kwiatek, rzekę, słońce). Prowadzący zbiera kartki do pudła i miesza. Następnie losuje jedną kartkę i pokazuje wszystkim. Punkt zyskuje ten, kto pierwszy zaśpiewa piosenkę, w której występuje ten motyw lub motyw pokrewny (w przypadku kapelusza np. czapka, beret, kaptur). Wygrywa osoba, która zebrała najwięcej punktów.

Szczerze mówiąc trudno mi znaleźć coś jeszcze typowego przy stolikach. :lol:
Ale może z tego coś Ci się przyda, albo ktoś inny jakiś pomysł podrzuci. :D

aga_myszka - 2015-04-02, 11:06

Wczoraj miałam tylko jedną lekcję. Takie momenty w tej pracy to jedne z najfajniejszych. :3


<<< Dodano: 2015-05-12, 21:48 >>>


Mam pytanie do uczniów trzeciej klasy gimnazjum - co robicie teraz w szkole na matematyce? Bo kończą mi się pomysły na prowadzenie lekcji, a materiał już dawno przerobiony...

Anonymous - 2015-05-12, 21:52

aga_myszka, może powtórz z uczniami wybrane działy, które uważasz za ważne lub z którymi trudno im szło?
Rainbow - 2015-05-12, 21:57

aga_myszka, mielismy jakies zagadki matematyczne/logiczne a teraz zaczynamy materiał z liceum.
Anonymous - 2015-05-13, 07:32

My też pod koniec trzeciej gimnazjum zaczęliśmy już materiał z liceum - potem było to bardzo przydatne.
Anonymous - 2015-06-21, 18:44

Nie wiem czy jest sens zakładać osobny temat, więc tutaj piszę.

Od kilku lat media podnoszą kwestię 'co kupić nauczycielowi na koniec roku i czy to aby nie jest za drogie/ niestosowne wybrać coś innego niż kwiatek.' W tym roku wyraźnie się w tej dyskusji wsławił jeden z nauczycieli, który poprosił, żeby zamiast na kwiaty uczniowie przeznaczyli pieniądze na pomoc ofiarom trzęsienia ziemi w Nepalu. Jedni są zachwyceni pomysłem, a inni oburzeni. Kwiaciarze wiadomo dlaczego się oburzają. :) Niektórzy nauczyciele uważają, że takie niekupienie kwiatka to brak kultury. Inni mówią, że przecież dostają pensję, to po co im jeszcze inne dowody wątpliwie szczerej wdzięczności uczniów. Są też głosy o tym, że nauczyciel, który sugeruje taki krok jest szalenie niekulturalny, bo nie dość, że łamie tradycję, to jeszcze próbuje sugerować jak ludzie maja dysponować własnymi pieniędzmi, przy okazji sugerując, że pewnie rodzice uczniów na żadne szczytne cele nie łożą.

Szalenie mnie interesuje podejście do tych prezentów wszystkich stron - nauczycieli, rodziców i uczniów.

Anonymous - 2015-06-21, 18:48

Chochlik napisał/a:
Szalenie mnie interesuje podejście do tych prezentów wszystkich stron - nauczycieli, rodziców i uczniów.

Mi się takie prezenty bardzo podobają i nie widzę w nich nic niestosownego - bardzo miło jest dostać od uczniów na koniec roku kwiatka i kilka słów podziękowania za włożoną pracę.
Nie mogłam zrozumieć, kiedy mój matematyk kiedyś odmówił przyjęcia kwiatów, w zamian za to poprosił o kupienie mu bazylii w doniczce. Odebrałam to jako przejaw braku kultury. :roll:

Anonymous - 2015-06-21, 18:49

Arya napisał/a:
mój matematyk kiedyś odmówił przyjęcia kwiatów, w zamian za to poprosił o kupienie mu bazylii w doniczce. Odebrałam to jako przejaw braku kultury.

Kwiatek - dobrze, bazylia źle? To też roślina. Dyskryminujesz przyprawy? :)
A tak poważnie - czemu uważasz, że to brak kultury?

Anonymous - 2015-06-21, 18:55

Chochlik napisał/a:
A tak poważnie - czemu uważasz, że to brak kultury?

Bo jest to dla mnie równoznaczne ze stwierdzeniem: "Mam to gdzieś, że chcecie mi podziękować i zrobić miłą niespodziankę i uważam to za zupełnie niepotrzebne, że się staracie. Jeśli już koniecznie musicie w jakiś sposób okazać mi wdzięczność, to kupcie mi coś innego niż kwiaty".
Pamiętam, że było nam wtedy (jako samorządowi i całej klasie) bardzo przykro.

Anonymous - 2015-06-21, 19:07

To chciałaś sprawić przyjemność jemu, czy sobie?
Anonymous - 2015-06-21, 19:09

Chyba zawsze sprawiając komuś prezent chcemy, żeby ta osoba to doceniła - wtedy jest też przyjemnie osobie dającej ów prezent.
Anonymous - 2015-06-21, 19:17

Dawno, dawno temu... w 6 klasie podstawówki miałam taką sytuację, że chcieliśmy kupić wychowawczyni pożegnalny prezent... ale klasa była tak dalece podzielona, że... pani wychowawczyni dostała 2 prezenty. Udawała, że jej miło, ale chyba było jej przykro. Poniekąd te dwa prezenty były dowodem, że jako wychowawca poniosła klęskę. ;) Od nas dostała lalkę... taką nie do zabawy, tylko do postawienia na półce... stylizowaną na damę z okresu elżbietańskiego, bo to była jej ulubiona epoka literacka. Od drugiej połowy klasy dostała zestaw kieliszków... to wiele mówi o charakterze podziału w naszej klasie. ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group