To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Kącik porad - Prawo jazdy

Arche - 2017-06-05, 22:30

Fenoloftaleina napisał/a:
Jest ktoś, kto może z Tobą jeździć i przy kim czujesz się spokojnie?

tak, mama która wiecznie myli kierunki, bo mówi mi w prawo a zaraz się drze, że kazała w lewo i z każdym razem jak ze mną jeździ ma śmierć przed oczami i ku*wuje co sekundę.

Jeździłam chwile sama, ale od incydentu z lusterkiem po prostu już nie chce. Nie potrafię.
No i mam wiecznie problem ze światłami. Zapominam je włączać, a jak już włączę, to ich nie wyłączam.
Nie wiem. Po prostu mam wrażenie, że nie umiem jeździć i tyle. Zwłaszcza po zakorkowanym mieście. Strasznie się stresuje i mam łzy w oczach za każdym razem

Fenoloftaleina - 2017-06-05, 23:18

Cytat:
Zapominam je włączać, a jak już włączę, to ich nie wyłączam.

Moja koleżanka ma przyklejoną przy kierownicy karteczkę: "włącz/wyłącz światła". Na początku się z tego śmiałam, ale działa, proste rozwiązania są najlepsze. :lol:

Mustela Nivalis - 2017-06-11, 12:08

Arche napisał/a:
Fenoloftaleina napisał/a:
Jest ktoś, kto może z Tobą jeździć i przy kim czujesz się spokojnie?

tak, mama która wiecznie myli kierunki, bo mówi mi w prawo a zaraz się drze, że kazała w lewo i z każdym razem jak ze mną jeździ ma śmierć przed oczami i ku*wuje co sekundę.


Co do kierunków... Mój chłop zapytany w którą stronę mam skręcić, bo nie znam drogi a on tak... pokazuje palcem. :haha:
Już pomijając fakt, że mam niby na jego paluszek zezować, co za mądre nie jest, to jeszcze i tak nie wiem czy mu on odbija w konkretną stronę. Dlaczego nie może podać normalnie "lewo/prawo" - tego sam nie potrafi mi wyjaśnić, bo zaraz ma focha. Strasznie mnie coś takiego drażni, też potrafi mi na przykład powiedzieć: "zatrzymaj się tam" i się irytować, że się nie domyśliłam, które TAM ma na myśli i wybrałam inne. :P


Tak szczerze mówiąc, początkowo sądziłam, że ktoś, kogo dobrze znam i przy kim niby czuję się spokojnie pomoże mi w nabieraniu pewności siebie jako kierowca. Po pewnym czasie mogę powiedzieć, że dla mnie to było nie do końca takie dobre. Z jednej strony niby tak, ale z drugiej - podświadomie polegałam na tej drugiej osobie obok mnie i jej instrukcjach, możliwości asekuracji, zamiast samodzielnie reagować, polegać tylko na sobie i "być samochodem", lol. Z mamą, jeśli tak się zachowuje, na Twoim miejscu jeździłabym jak najrzadziej. I przykleiła sobie karteczkę przypominającą o światłach, dopóki ich włączanie nie wejdzie w nawyk. Też się spotkałam z tą metodą u innych zapominalskich.

Cytat:
Nie wiem, nie mam wyczucia, kiedy jadę za blisko czy za daleko samochodów czy krawężnika. Wiecznie dostawałam opieprz za jeżdżenie za blisko krawężnika.

Najlepiej byłoby, gdybyś jednak nie poddawała się i starała się jeździć jak najczęściej. Tego wyczucia możesz nabrać z czasem, ale jednak musisz przerobić ileś tam kilometrów za kółkiem. Ja dostaję jeszcze i teraz opieprz, że za bardzo trzymam się środka z lęku przez zjechaniem do fiordu, ale im więcej kilometrów pokonuję, tym jest coraz lepiej. Najgorzej, gdy nie jeżdżę w ogóle i mam dłuższą przerwę - lęk nie maleje, jest jeszcze większy. Nie rezygnuj, mała, tylko tak nabierzesz pewności na drodze.

Namelost - 2017-08-05, 10:43
Temat postu: Złowieszcze prawo jazdy
Zasadniczo nie oczekuję od Was jakiś wielkich porad, czy pocieszeń, ale muszę się komuś wygadać :(

Chodzę do technikum(od września 4 klasa) i jest u nas straszne parcie na prawo jazdy, większość osób już ma :/ Chyba dlatego od razu po osiemnastce się zapisałam... no i wszystko pięknie; zajęcia, jazdy, teoria zdana za pierwszym, ale ta praktyka...

Dzisiaj oblałam po raz czwarty i czuję się z tym strasznie. Moi rodzice i chłopak zdali za trzecim, w sumie większość znajomych kończyła na 3-4 razach, niektórzy na pierwszym albo drugim. Niby mała rzecz, ale czuję się przez to strasznie gorsza od innych(a to dla mnie spory kompleks, bo nigdy nie byłam w niczym szczególnie dobra, a tu kolejna kwestia, w której jestem w tyle względem innych). Ja wiem, że porównywanie się jest złe, ale chciałabym raz w życiu zrobić coś dobrze :/ Z jednej strony chcę mieć prawo jazdy, ale boję się znowu podchodzić, bo nie chcę nie zdać piąty raz... Mamy w klasie dziewczynę, która zdała za dziesiątym i strasznie się z niej wyśmiewali. No niby jak zdam to nie muszę nikomu mówić za którym razem, ale mam tak wszystkim ściemniać ? W końcu pewnie i tak się wygadam.

Beznadziejna sprawa, kiedy się zapisywałam na kurs byłam strasznie podjarana, że hehe będę sobie jeździć, rodzice mieli nawet zostawić mi nasz stary samochód na wyłączność, ale widać, trochę sobie poczekam... Całe prawo jazdy to dla mnie straszne rozczarowanie; na teorii przysypiałam, a test państwowy nie okazał się żadnym wyzwaniem; wystarczyło poćwiczyć testy z płyty. Na jazdach miałam chamskiego instruktora no i teraz ten egzamin praktyczny... Gdybym wiedziała, że tak to wygląda poczekałabym chyba jeszcze kilka lat, ale wszyscy mówili "zrób jak najszybciej, będziesz miała, jak podejdziesz na luzie to zdasz od razu"...

Adriaen - 2017-08-05, 11:00

Namelost, hmmm, oblałem 13 razy, więc jakoś wybitnie "gorsza" nie jesteś.
Alessa - 2017-08-05, 11:02

Naprawdę nie rozumiem tego parcia, żeby mieć prawko zaraz po osiemnastce. U mnie w liceum też był wielki szał z tego powodu. Nie rób prawa jazdy tylko tylko ze względu na presję innych. Zrób je wtedy kiedy będziesz na to gotowa i naprawdę będziesz tego chciała. Odniosłam wrażenie, że zaczęłaś je robić z powodu wstydu, że ''inni mają a ja nie więc ja też muszę mieć, żeby nie być tą gorszą''. To że ktoś nie ma prawa jazdy nie czyni go od razu gorszym. Zadaj sobie pytanie czy naprawdę chcesz tego prawa jazdy. Według mnie robienie prawka pod presją nie jest dobrym pomysłem.
Ja poszłam na kurs pod presją rodziców. Teorię zdałabym w palcem w nosie ale praktyka...
Po pierwszej jeździe instruktor sam zaproponował mi rezygnację. Nie mam po prostu koordynacji na linii ręka - noga - oko dlatego nie czułam się na siłach by to prawo jazdy zrobić. Rodzice jakoś to przeżyli i powiedzieli, że jak będę gotowa to zrobię.
Zrobisz jak będziesz chciała ale ja na Twoim miejscu bym poczekała te kilka lat.

craving - 2017-08-05, 11:19

Tylko, że ten wiek to idealny czas na robienie prawka. Potem praca, studia, brak czasu, brak kasy i się odwleka. Ja ciągle żałuję, że nie zrobiłam go wtedy.
Namelost - 2017-08-05, 11:42

Adriaen, współczuję mega, ja strasznie przeżywam każdą nieudaną próbę :/ ale zdałeś w końcu ?


noo teraz trochę załuję, ale tyle hajsu w to poszło, że raczej będę próbować teraz do skutku :/

Fenoloftaleina - 2017-08-05, 12:06

Namelost, może poszukaj w okolicach jakiegoś polecanego instruktora i wykup u niego kilka jazd? Lepiej zapłacić za dodatkowe jazdy, które coś dadzą, niż za kolejny egzamin, do którego niekoniecznie czujesz się przygotowana.
Anonymous - 2017-08-05, 14:58

Cytat:

Tylko, że ten wiek to idealny czas na robienie prawka. Potem praca, studia, brak czasu, brak kasy i się odwleka. Ja ciągle żałuję, że nie zrobiłam go wtedy.
Nie generalizowałbym, że to wiek idealny. Ja się cieszę, że się nie dałem presji robienia prawka na 18tke, bo naprawdę było mi wtedy zbędne. Prawo jazdy zrobiłem w wieku 22 lat kiedy w pracy po prostu wymagali. Jedyny plus dla wielu jest taki, że jeszcze mając 18 lat, to zazwyczaj rodzice finansują ludziom kurs i egzamin, ale bez przesady, że na studiach nie ma czasu robić prawa jazdy, albo pracując. W ogóle strasznie nie rozumiem tej koncepcji, że trzeba mieć prawo jazdy, trzeba jeździć samochodem - zwłaszcza jeśli się mieszka w mieście. Zdecydowanie wolę jeździć komunikacją miejską, jeżdżąc samochodem często jest więcej problemów. Owszem, czasem trzeba, ale serio robić prawo jazdy bo tak, to po prostu bezsens.
thunderstruckk - 2017-08-06, 00:25

Namelost, a z czym konkretnym masz problem? Na czym oblałaś? Jeśli jesteś po prostu niedouczona w jakiejś kwestii, nie czujesz się pewnie etc, po prostu wykup godziny u innego instruktora, w innej szkole jazdy i poproś o naukę tego, z czym masz problem. Ja zdałam za 3 razem, ale tylko dlatego, że wykupiłam sobie godzinki w innej szkole jazdy i nadrobiłam braki z innym instruktorem.
Sourlie - 2017-08-06, 23:05

Scaliłam z podobnym tematem.

Namelost - 2017-08-07, 16:28

thunderstruckk, 2 razy na łuku, raz nie ustąpiłam pierwszeństwa i raz nie pojechałam zgodnie ze znakiem, który kompletnie przeoczyłam(to była czwarta próba i mega się załamałam, bo chyba z 40 minut już po mieście jeździliśmy i byłam pewna, że się uda wszystko) :/ tak najgorzej to z parkowaniem się czuję

No instruktorów już miałam chyba z czterech, teraz też będę mieć dodatkowe jazdy przed kolejną próbą, ale chociaż wiem, że to potrzebne to chodzę na nie z coraz większą niechęcią, już po prostu mi się nie chce, jestem strasznie zdemotywowana przez te niepowodzenia i fakt, że rodzice się muszą tyle wykosztowywać.

Co do miasta i komunikacji, to unikam tramwajów i autobusów jak tylko mogę, na szczęście do szkoły mam tylko 2 przystanki więc chodzę pieszo. MPK w Poznaniu to niezła kpina; wieczne spóźnienia, zmiany tras przez ciągłe remonty, ciągle jakieś niefajne akcje w busach/tramwajach, a peka(taka karta miejska, nie wiem, czy wszyscy z innych miejscowości kojarzą) jest droga jakbyśmy jechali w niewiadomo jakich luksusach.. więc jak idzie o przemieszczanie się, to prawko trochę by się przydało mimo wszystko :/

poetka - 2017-08-08, 13:25

21 sierpnia jadę na egzamin praktyczny :shock:
Testy zdane za drugim razem, ciekawe za którym razem zdam jazdę 😳

thunderstruckk - 2017-08-11, 23:05

Namelost, może rzeczywiście zrób sobie trochę przerwy, odpocznij psychicznie i spróbuj jeszcze raz? i spróbuj jakoś podejść do tego mniej stresowo? Prawdopodobnie to właśnie stres powoduje, że nie zdajesz. Wiem po sobie. :tuli:

poetka, powodzenia! :*



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group