To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sprawy rodzinne - Rozmowy o cięciu

Anonymous - 2009-12-17, 20:43

Małe przypomnienie:

Euphoriall napisał/a:
Powiedziałam mojej matce dzisiaj, że dalej się okaleczam - płakała.
Wiedziała że robiłam to parę lat temu ale nie wiedziała, że to trwa do dziś.
Nie wiem co mnie skłoniło do tego, żeby powiedzieć, chyba już miałam dość trzymania tego w sobie.


swirus napisał/a:
Ja tym razem nie powiem rodzicom. Powiedziałam ileś lat temu. Mimo, że wtedy nie żałowałam, że się poprawiło, to teraz się boję.

Mają wystarczająco dużo problemów, po co im dokładać?

Tylko teraz jak byłam na weekend w domu, pocięłam się.. Myślałam, co, jeśli zauważą? Może podświadomie chciałabym im powiedzieć z powodu podobnego do Euph.


A ja... ja nie rozmawiam. I nigdy nie będę. Nie zrozumieją, jestem pewna na 1000000000% i nie dam się przekonać, że może być inaczej.

Anonymous - 2009-12-17, 22:43

Kilka osób z rodziny kiedyś wiedziało. Dwie ciotki, które same mają blizny przypominające o przeszłości i może ze dwie osoby, które po prostu się domyśliły. No i tata. On chyba powinien być na początku listy. Tyle że nie wie o powrocie. Rodzina, w moim przypadku, nie jest od tego, żeby wiedziała. Za to pewien krąg znajomych wie. Nigdy nie zrozumieją. Tylko ci, którzy są ze mną, przy mnie, gdzieś w okolicy i którzy sami przez to przeszli mogą powiedzieć, że mają o tym pojęcie.
Anonymous - 2009-12-18, 23:49

Kiedyś powiedziałam, bo musiałam. Nie wiem dlaczego, ale zareagowała dziwnie moja mama. Normalnie jest w porządku. Ale chyba to był szok i nerwy bo powiedziała, że jestem głupia i powinni mnie zamknąć w psychiatryku. Potem milczała. Trochę ją rozumiem, bo jakby moje dziecko przyszło z takim problemem, a ja bym nie miała z tym nic do czynienia nie wiem co bym zrobiła pewnie bym tak samo zareagowała. Ale szkoda, że już z nią nie porozmawiałam... :(

literówki
edit by Sadu

Anonymous - 2009-12-20, 21:18

u mnie wie maz i nikt wiecej.. No bo co ja bede zadreczac ludzi w pl o tym co robie w uk..jeszcze by sie za bardzo martwili a po co? Jestem pewna, ze moze moja mama by zrozumiala ale nikt wiecej..

mama widziala na rece rany ale dobry kit jest sprzedalam, ojca spokalam na przystanku i widzial ale milczal..

Anonymous - 2009-12-20, 21:41

u mnie nikt nie wie .. tylko kilka osób, które znam tylko i wyłącznie z internetu.
Rodzice, znajomi, przyjaciółka myślą, że jest wszystko ok i nawet nie przychodzi im do głowy to, że mam z tym problemy.

Anonymous - 2009-12-22, 22:57

Mama kiedyś odkryła przez przeczytanie pamiętnika, tydzień poprawy relacji, ale wygląda na to, że już o tym zapomniała i myśli, że to było kilka razy, tak o. Nie wie, że nie przestałam. To znaczy, teraz już przestałam, ale i o tym nie wie.
Anonymous - 2009-12-23, 18:25

U mnie wie dawna przyjaciółka. I kilka nowych, poznanych w nowej szkole. Dowiedziały się tylko dlatego, że widziałam, że one też mają z tym problemy.
No i oczywiście chłopak. Wie o wszystkim.

A rodzina? Dla nich jestem bezproblemową i beztroską nastolatką. Nie wiedzą co się u mnie działo i skąd tak naprawdę są te blizny.

Anonymous - 2010-01-09, 13:59

Powiedziałam kiedyś mojej mamie...bo jej bardzo ufam...rozpłakała się, po czym pokazała mi to samo pod zegarkiem na jej ręce...ale nie wie o tym, że nie skończyłam. Następnym razem, jak to zobaczyła, krzyczała i chciała mnie do szpitala psychiatrycznego wysłać. Poza nią wie tylko moja przyjaciółka i wy tutaj na forum.

lit, int.//Aga

Anonymous - 2010-01-09, 18:44

Fikcja... Jak jej o tym powiedziałaś? Długo się do tego zabierałaś? Nie żałujesz?
Anonymous - 2010-01-10, 11:46

naamah666, byłam tak załamana...że myślałam o samobójstwie...ale moja mama zawsze była moją najlepszą przyjaciółką...ciężko mi było jej to powiedzieć, ale w końcu nie wytrzymałam, to było pod wpływem impulsu, jedna chwila, nie sądziłam nigdy ,że jej powiem.
Żałuję bardzo...bo teraz mnie kontroluje...a nie chcę sprawiać jej przykrości...i powiem Ci ,że rozmowa w sumie nic nie dała, tylko mi z tym ciężko teraz.

Anonymous - 2010-01-10, 13:27

Rozumiem Fikcja ... Zapytałam, bo kiedyś zastanawiałam się nad tym... Ale chyba jednak nie warto
Anonymous - 2010-01-10, 14:59

naamah666, wiesz to zależy od tego jaki stostunek mają rodzice do takich rzeczy. Jeśli chcesz pomocy i nadzoru, to powiedz mamie czy tacie. Ja osobiście żałuję.
Anonymous - 2010-01-10, 15:11

Fikcja napisał/a:
zależy od tego jaki stostunek mają rodzice do takich rzeczy.

o tak, wiem co moi by zrobili ...
więc wolę siedzieć cicho ...

nikt się nie dowie, będę to dusiła w sobie i czekała, aż ktoś nie dowie się przypadkowo ... :roll:

Anonymous - 2010-01-10, 15:14

Fikcja ja mam to już za sobą... Nie ma sensu mówić, o czymś, co było...
Poza tym, mamie pękłoby chyba serce.
Miałam jednak czasami takie głupie momenty podczas kłótni rodzinnych... W sumie, to mam nadal... Chwile, gdy na zarzut, że nic nie wiem o życiu, miałam ochotę podwinąć nogawkę spodni i udowodnić, że jednak coś tam wiem...
Muszę się pozbyć tych pomysłów. To chyba naprawdę byłoby głupie.

Anonymous - 2010-01-18, 16:54

tę rozmowę zaliczyłam do worka jednych z najgorszych wydarzeń w życiu...
czułam się tak... poniżona po niej?
zawiedziona nimi?
z drugiej strony, czego się można było spodziewać...


ale nie żałuję, dzięki niej znaleźli mi psychiatrę i wreszcie nie musiałam ukrywać, że od dawna sama chodzę do psychologa...

lit. ort.
edit by Sadu



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group