To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Tematy kontrolowane - Planowanie

ViciousLady - 2016-04-04, 15:27

Planowanie sprawia mi więcej "przyjemności" niż działanie. Gdy myślę o tym to wyobraźnia napędza mnie do różnych działań, których nie zrobię w rzeczywistości przez strach.
PanFoster - 2016-04-04, 22:34

Cytat:
zdarzało mi się wyobrażać sobie co sobie zrobię, kiedy byłam w sytuacji, że nie miałam takiej możliwości. Ale zanim znalazłam się w miejscu gdzie mogłam sobie coś zrobić - uspokajałam się na tyle, że nic sobie nie robiłam.
Może wynika to z tego, że zwykle okaleczam się pod wpływem silnych emocji, rzadko kiedy jestem spokojna


Dokładnie tak samo.

monor - 2016-06-08, 07:26

Zdarza mi się. Myślenie o tym jest praktycznie tak samo uspokajające i poprawiające nastrój, jak faktyczne robienie tego.
mustainne - 2016-11-24, 08:34

Często się okaleczam, ale dużą przyjemność sprawia mi to, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem. Zawsze, czy to na spotkaniu, w szkole, w każdej wolnej chwili myślę o tym, kiedy będę mogła to zrobić. Zdarzyło mi się zawalić kilka testów, na które świetnie umiałam, ale nie potrafiłam się skupić przez myśli o żyletkach. Uwielbiam wyobrażać sobie moją skórę rozchodzącą się pod wpływem ognia. Albo świeże, szerokie rany. To mnie zawsze uspokaja, wycisza. I kiedy już to robię, to czuję się jeszcze lepiej, bo czuję tę pozorna kontrolę. Że przecież jest tak, jak zaplanowałam, wiec nad tym panuję. Za każdym razem, kiedy patrzę na stare blizny, delektuję się wspomnieniem momentu, w którym je zrobiłam.
Cirnellé - 2016-11-24, 17:28

Na razie od roku jestem czysta. Ale jak robiłam to często, to zdarzało mi się na przykład w szkole pod wypływem złych emocji myśleć sobie ''jaką krzywdę sobie wyrządzę kiedy wróce do domu''. Na dzień dzisiejszy, kiedy od roku jestem czysta zdarza mi się myśleć o tym. Szczególnie teraz, kiedy moja sytuacja bywa na prawdę okropna myślę sobie o tej uldze, o tym bólu wraz z któym ulotnią sie moje złe emocje i dręczące wspomnienia. Ale zazwyczaj na tym się kończy bo staram się odejść od aa całkowicie. Moi rodzice już dawno odpuścili, bo po prostu myśleli że ''bunt nastolatki mi przeszedł''. Ale nie przeszedł, bo prostu bardziej się ukrywałam :v, ale to już inna historia. Wracając do tematu; na dzień dzisiejszy staram się, by tylko na myśleniu się kończyło. Robię wszystko inne byle by nie sięgnąć po jedną, jedyną żyletkę jaką mam ukrytą. Na razie mi się udaje, ale ostatnio już doszłam do tego momentu kiedy wyjęłam żyletkę ze skrytki i zaczęłam odpakowywać ją z papierka, w ostatnim momencie sie uspokoiłam. Przestaję sobie radzić.
czarna200 - 2017-02-21, 14:36

Ostatnio znowu zdarza mi się pociąć, dzisiaj znowu myślę o tym, że zrobię to wieczorem tylko muszę kupić opatrunki. Nie wiem dlaczego chcę to robić, macie tak, że robicie to po prostu bo tak i już?
AmI? - 2017-03-02, 15:09

czarna200, Tak. Robiłam to nawet gdy "nie miałam" powodu.
Gdy byłam na wyjezdzie to czekałam tylko aż wrócę i to zrobię. Wróciłam szczęśliwa, że w koncu w domu i się pocięłam. Nie wiem jak to działa, ale na razie nie mam siły nad tym myśleć. Staram się teraz tego nie robić, bo lato blisko a i tak mam bliznę po szyciu. Może powodem jest brak zajęcia, nuda, chęć poczucia czegoś intensywnego... Nie wiem

Pennyroyal Tea - 2017-03-03, 20:02

Od jakiegoś czasu snuję o tym dokładniejsze plany. Nie tyle kiedy to zrobię, o jakiej godzinie, przy jakiej muzyce, jakim "narzędziem"; ale także jak dokładnie chcę żeby to wyglądało. Mam wrażenie, że dopóki planuje to nie kaleczę się non stop w sposób tak perfidny. Gdy tylko zacznę to robić w przypadkowym momencie, w przypadkowym miejscu bez zastanowienia to znów stracę kontrolę. Tylko sama nie wiem po co chcę to planować i ograniczać się. Jak tylko mam jeden, może dwa dni w miarę dobrego samopoczucia, to już tęsknie za płaczem, za niewytrzymywaniem ze sobą... Za możliwością "bezkarnego" wymyślania własnej autodestrukcji.
Smutny Łukasz - 2017-03-31, 12:50

Zawsze, przed zrobieniem tego, planuje w głowie, wejść do łazienki, zepsuć maszynkę do golenia, zapalić papierosa i sprawiać sobie przyjemność
Alessa - 2017-07-03, 21:29

Kilka razy przyłapałam się na tym, że na zajęciach moje myśli odpłynęły do tego w którym miejscu sobie to zrobić i czym. Gdy takie myśli przychodzą to są niezwykle natarczywe. Potrafię też w pociągu o tym myśleć. Gdy mój mózg nie jest czymś zajęty to te myśli wcześniej czy później się pojawią. Wtedy najczęściej czekam z tym do wieczora ale któregoś razu nie wytrzymałam i zrobiłam to w ubikacji na dworcu kolejowym.
Nocny Motyl - 2017-08-20, 21:19

Pracowałam kiedyś nad książką o prześladowanej dziewczynie, która się cięła. Zapisywałam moje różne przemyślenia, żeby móc je wykorzystać i nadać książce wiarygodności.
"To zabawne, od jakiegoś czasu cieszę się tylko wtedy, gdy planuję się pociąć."
Często miewałam takie myśli. Gdy coś mnie zdenerwowało wyobrażałam sobie, że gdy tylko wrócę do domu użyję żyletki. Naprawdę byłam szczęśliwsza. Teraz się nie tnę i szczęście zniknęło.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group