To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Depresja - Mógłbym przespać cały dzień

Neverhood - 2014-06-13, 20:43
Temat postu: Mógłbym przespać cały dzień
No właśnie, jak w temacie - mam wrażenie, że mógłbym przespać dowolny dzień swojego życia, i nic na tym nie stracić.

Jedynym moim sensem życia jest w tej chwili uczelnia (brzmi to dość żałośnie, ale faktycznie nauka jest jedyną rzeczą, która potrafi mnie do czegokolwiek zmotywować); zbliżają się wakacje, co mnie przeraża. Mój dzień wygląda mniej więcej w ten sposób, że jak trzeba, to jadę na zajęcia, po zajęciach wracam od razu do mieszkania (mieszkam sam) i resztę dnia spędzam obijając się, starając się jakoś zapełnić ten czas. Mam wrażenie, że nie mam już zainteresowań (poza filmami, ale ich nie da się oglądać 24/7), nie mam z kim spędzać czasu, nic nie sprawia mi frajdy. Najchętniej przespałbym cały ten czas, po prostu się wyłączył, bo ma to tyle samo sensu co odświeżanie co 5 minut fb i tej strony, rzucanie się po pokoju i robienie niczego (od czasu do czasu próba nauki na zaliczenie).

Boję się, do jakiego stanu mogę dojść w wakacje, mimo tego, że spędzę je u rodziców, więc nie sam.

Ktoś się czuje choć trochę podobnie? Dawno nie czułem aż takiego bezsensu we wszystkim, co robię...

Chloe - 2014-06-14, 18:06

Neverhood mam wrażenie, że w 50% wiem co czujesz. Każdy dzień taki sam, każda godzina, każdy moment. Czasami pojawia się coś co pomaga po czym znika i jest tak samo. Zasadniczo ja mam co robić. Jestem w stanie przez cały dzień przebywać z ludźmi, to nie zmienia faktu, znaleźć dla siebie zajęcie. Mimo wszystko, to zawsze gdzieś tam ucieka. Wolałabym przesypiać całe dnie. Nie musieć myśleć w czasie snu. Hm... Też obawiam się wakacji. Momentu, w którym będę uwolniona od natłoku spraw i obowiązków. Obawiam się szczególnie tego, że będę sama, że odbije się to na moim stanie psychicznym, mimo że teoretycznie będę miała obok siebie ludzi.
Umieściłeś ten temat w dziale "Depresja", sugerujesz, że to jest ze sobą powiązane? Ja nie mam co do tego pewności. :roll:

Neverhood - 2014-06-14, 18:19

Chloe napisał/a:

Umieściłeś ten temat w dziale "Depresja", sugerujesz, że to jest ze sobą powiązane? Ja nie mam co do tego pewności. :roll:

Zastanawiałem się nad działem, może faktycznie ten nie jest odpowiedni - ale wydaje mi się, że jest to jakiś "depresyjny" objaw... Chociaż ja używam czasem terminu "depresja" i zawsze się zastanawiam, czy dobrze robię, bo w sumie ja żadnej diagnozy nie mam i może tak tylko usprawiedliwiam swoje defekty :roll:

LightingOwl - 2014-06-14, 18:46

W moim przypadku nie odczuwam jakiejś specjalnej chęci zapełnienia czasu, raczej ubolewam nad tym że w każdej czynności jaką robię widzę bezsens, że wszystko co robię prowadzi donikąd. Jeśli chodzi o samo przesypianie, to nie tak żebym chciał tak sam z siebie, ale potrafię spać 3 godziny jak i 16 godzin i nie robi mi to żadnej różnicy, potrafię wrócić ze szkoły, położyć się "na chwilę" spać i wstać kolejnego dnia rano do szkoły, mógłbym ciągle spać.
dyingsooul - 2014-06-14, 18:53

Mam tak samo. Nie mam siły się uczyć. Zaniedbuję znajomości = tracę przyjaciół. Mogłabym leżeć, patrzeć w sufit, w najlepszym wypadku słuchać muzyki, albo oglądać filmy. Boję się wakacji. Wiem, że oprócz wyjazdu do Warszawy, tak właśnie je spędzę, płacząc, leżąc, zachwycając się sufitem. W najgorszym wypadku - ucząc się do komisa. Mogłabym spać. Spać. Spać. Spać. Spać.
Spać. Spać. Spać.
Spać. Spać.
Spać.
Spać.

Jeremi - 2014-06-14, 20:22

Cytat:
Ktoś się czuje choć trochę podobnie?


Tak. Ja mam podobnie. Też studiuję i może Cię zaniepokoję, bo ja w pewnym momencie przestałam chodzić na uczelnię. Uważaj na to.
Zdarza mi się spać rano do południa i po dwóch-trzech godzinach znów zasnąć.

Może spróbuj znaleźć sobie jakieś hobby na czas wakacji? Mam na myśli coś, co motywowałoby Cię do wstawania z łóżka. Ja zamierzam spróbować z rolkami.

Vanilla - 2014-06-14, 23:10

Cytat:
W moim przypadku nie odczuwam jakiejś specjalnej chęci zapełnienia czasu, raczej ubolewam nad tym że w każdej czynności jaką robię widzę bezsens, że wszystko co robię prowadzi donikąd.


Również często znajduję się w takiej sytuacji. Rano nie mam motywacji do wyjścia z łóżka. Próbuję przeciągnąć moment wstania tak długo, jak się da.

Nie wiem, czy mogłabym to zrzucić na rutynę, bo mogę robić co tylko chcę, być gdzie chcę, spotkać się z kim chcę, mogę spędzić ciekawie te dni, ale jednak czuję, że w tym co robię nie ma za dużo sensu, szybko mnie to nudzi i niespecjalnie żałuję, że te godziny przesypiam.

Anonymous - 2014-06-15, 20:33

Neverhood, zrób sobie ten test. Miałem tak samo jak Ty i wyszedł mi bardzo wysoki wynik. Teraz jestem w trakcie wychodzenia z doła...
Neverhood - 2014-06-15, 20:47

CzarneOceany20 napisał/a:
Neverhood, zrób sobie ten test. Miałem tak samo jak Ty i wyszedł mi bardzo wysoki wynik. Teraz jestem w trakcie wychodzenia z doła...

CzarneOceany, robiłem już sobie takie testy. Wiem, że jestem w czarnej dziurze... problem w tym, jak się w niej zadomowić, bo nie wiem, czy dam radę wyjść :roll:

Anonymous - 2014-06-15, 22:10

Musisz dotrwać do końca roku. To już niedługo. W wakacje zacznij robić rzeczy, na które naprawdę masz ochotę, nie będziesz musiał już siedzieć w tym samym miejscu i robić rzeczy, które Cię nie cieszą.
Anonymous - 2014-06-26, 18:06

Neverhood napisałeś, że mieszkasz sam. Może mieszkanie z współlokatorem, osobami ze studiów w przyszłym roku zmieniłoby to?
Ja na chwilę obecną mam taki sam problem jak ty, ponieważ mieszkam w rodzinnym domu, ale mam całe piętro dla siebie samej, więc tak jakby osobne mieszkanie. Myślę o zamieszkaniu w przyszłym roku w mieście, w którym będę studiować z jakimiś współlokatorkami.

Anonymous - 2014-06-28, 11:50

Neverhood napisał/a:
Najchętniej przespałbym cały ten czas, po prostu się wyłączył

Najchętniej zrobiłabym to samo. Budzę się rano, zazwyczaj o tej samej godzinie i nie mam pojęcia, co ze sobą zrobić. Czasami nie mam nawet siły, żeby iść i doprowadzić się do porządku. Po prostu leżę i zastanawiam się nad tym, co mogłabym zrobić, ale i tak tego nie robię.

Neverhood napisał/a:
Boję się, do jakiego stanu mogę dojść w wakacje,

No ja właśnie stwierdzam, że wakacje są najgorszym czasem, jaki mógł mnie spotkać. Jeszcze jak chodziłam na zajęcia do szkoły, to jako tako wypełniałam swój dzień zajęciami. Teraz po prostu leżę bezproduktywnie.

Neverhood napisał/a:
spędzę je u rodziców, więc nie sam.

Też nie spędzam wakacji jakoś szczególnie sama i niestety, ale nie motywuje mnie to do ruszenia się z łóżka.

Chloe napisał/a:
Umieściłeś ten temat w dziale "Depresja", sugerujesz, że to jest ze sobą powiązane?

Usłyszałam od psychiatry, że moja niechęć do czegokolwiek, moje niewychodzenie z łóżka wiąże się ze stanami depresyjnymi.

Morcades - 2014-07-11, 21:26
Temat postu: Re: Mógłbym przespać cały dzień
Neverhood napisał/a:

Jedynym moim sensem życia jest w tej chwili uczelnia (brzmi to dość żałośnie, ale faktycznie nauka jest jedyną rzeczą, która potrafi mnie do czegokolwiek zmotywować); zbliżają się wakacje, co mnie przeraża.

:smutna piątka: Jakbym czytała o sobie. W roku akademickim było źle. Ale wakacje są chyba jeszcze gorsze, bo... już nic nie muszę. Już kilka dni spędziłam leżąc i spiąc, ewentualnie przeglądając internet dla zabicia czasu... Wczoraj wzięłam się w garść i starałam się zająć czymś produktywnym. Ale dzisiaj znowu dzieje się to samo. Wszystko mnie męczy. Nawet czytanie książki jest wysiłkiem, a kiedyś bardzo to lubiłam.
Po prostu leżę, bo nie mam siły na nic innego. Boję się, co będzie dalej.
Najgorsze jest chyba to milczenie ze strony rodziny. Nic nie wiedzą, co się ze mną dzieje, bo nie chcę ich martwić. Ale już nawet nie udaję, że jest dobrze, a oni nie widzą, że kilka dni pod rząd wychodzę z łóżka tylko do wc i coś zjeść...

Rainbow - 2014-07-12, 21:27

Kiedyś leżałam, spałam przez cały dzień. Przychodziłam do szkoły i kładłam się do łóżka. Podobało mi się to, naprawdę. Czułam się w łóżku tak bezpiecznie, czułam się taka wyłączona od wszystkiego i od wszystkich. Radziłam tak sobie wtedy z życiem.
Teraz leżę mało. Jeśli leżę to z telewizorem i telefonem.
Znów ciągnie mnie do takiego wyłączenie od rzeczywistości.

kotoholiczka - 2014-07-17, 22:16
Temat postu: Re: Mógłbym przespać cały dzień
Też czuję totalny bezsens. Miałam chyba jeszcze gorzej, bo na ostatnim semestrze opuszczałam tyle zajęć ile się dało, więcej niż można było nie usprawiedliwiać. Nie mogę się za nic sensownego zabrać, najchętniej bym przespała życie, ale muszę przed rodzicami udawać, bo i tak by mnie wygonili z łóżka. Nawet filmów mi się nie chce oglądać. Nigdy nie byłam typem entuzjastycznej nastolatki piszczącej z radości, ale to co się teraz dzieje jest nie do zniesienia. W kółko facebook, fora, youtube do porzygu, byle do nocy.
Neverhood napisał/a:
Boję się, do jakiego stanu mogę dojść w wakacje, mimo tego, że spędzę je u rodziców, więc nie sam.

I jak te wakacje Ci mijają? :tuli7:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group