To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Samobójstwo - Czuję, że niedługo umrę

Anonymous - 2019-07-17, 11:32

Arkowski, tylko jaki w tym sens? Ich gra toczy się dalej a twoja wówczas się kończy, to naturalny nieprzerwany krąg życia i śmierci. Żal w końcu przeminie, ludzie zapomną i przyjdą nowi.
Mx19 - 2019-09-04, 22:04

To niezwykle frustrujące, że ludzki odpad taki jak ja nie został pozbawiony - drogą ewolucji - instynktu przetrwania. W takim przypadku, oprócz najgorszych, niewartych przekazywania genów miałbym też możliwość szybkiej śmierci, być może nawet nie samobójczej, ale jednak.

Z tą pierwotną przeszkodą, pomimo bardzo szczerej nienawiści względem życia i wielu planów jego zakończenia, nie mogę się przemóc - ja po prostu miałem pecha. Przegrałem, lecz to nie była moja decyzja. Z powodu (głównie) genetyki, gównianej, zacofanej, dysfunkcyjnej rodziny, braku pieniędzy i perspektyw, a także fatalnego wychowania przez bezmyślnych ludzi, praktycznie z chwilą przyjścia na ten świat stałem się jednym z tych ludzi, którzy nigdy nie powinni się urodzić i żyć, bardzo dobrze zdaję sobie z tego sprawę. Ale za każdym razem kiedy mam wcielić plan na samobójstwo w życie, zawsze pojawia się jakiś irracjonalny strach, niemoc, brak chęci do zrobienia tego, co jest konieczne. Choć nawet mimo tego instynktu, myślę, że koniec i tak jest już blisko, bliżej niż kiedykolwiek.

Anonymous - 2019-09-05, 07:27

Mx19, Myślę, że samobójstwo w każdym przypadku jest jednak pozbawieniem się wszystkich możliwości. To, że wytrzymałeś do tej pory świadczy o twojej wielkiej sile i odwadze. Więc nie nazywaj siebie tchórzem, bo nim nie jesteś.
Te wszystkie rzeczy które wymieniłeś. Są to naprawdę trudne rzeczy, na pewno bardzo cię obciążyły w życiu, ale mimo wszystko to nie definiuje ciebie i twojego przyszłego życia.
Jest źle, zgodzę się z tym, ale to może się zmienić. I to zależy tylko od ciebie, a nie od innych. Wierzę, że pokonasz teraz te myśli i odczucia, jak robiłeś to do tej pory. Wszystko kiedyś się zmieni, a jeśli jest źle, to na lepsze. Tego Co życzę.
Zostawiam siły. Trzymaj się :tuli7:


<<< Dodano: 2019-10-12, 20:08 >>>


(jak śmiesznie że teraz twierdzę zupełnie co innego) A może nie? Może to faktycznie pozbawienie się możliwości, ale trzeba być bardzo wytrwałym i zdeterminowanym. Ja już nie mam siły walczyć.
Co prawda nie za niedługo, ale mam już konkretną datę. I nie mówię, że musi się to stać. Na razie się staram, ale jeżeli nic się do tego czasu nie zmieni, to spasuje. Brzmię teraz pewnie bardzo pretensjonalnie. Nie chcę żeby tak mnie zrozumiano. Po prostu mam dość tej morderczej walki. Jestem w tym kompletnie sam. Nawet nie mam komu tego teraz powiedzieć. Ale niczym się nie martwię. Stanie się co ma się stać. Nie będę robił łaski życiu. Nie będę tak wiecznie walczył, nie, nie mam na to siły.

Miniek82 - 2019-11-06, 22:45

Kazdy ma jakiś powód mały duzy smieszny poważny itd Ale mysl ta sama jak to zrobi żeby się udało Ja już mam taki plan za sobą ale się nie udalo Czy dobrze nie wiem Teraz tez mam taki plan w głowie i czekam na impuls ze juz nie dam rady i już nie będę szczęśliwy zakochany pomocny itd I wtedy to zrobię ale lepiej niz ost Nie wiem czy dożyje świąt narazie z tego się śmieje Ale czasami a nawet często czuje się sam i nie potrafię się ogarnąć Jak sobie przyporne jak bylem szczęśliwy i plany Teraz co rano wstaje i walczę żeby przeżyć i nie myśleć o swoim życiu a wieczorem czasem łzy i wkurwienie Ze nic nie moge zrobic a raczej mój mozg i podejście priorytety nie pozwalają zapomnieć wielu spraw
nowak9999 - 2019-11-12, 22:17

Jak radzicie sobie z myslami o smeirci
Miniek82 - 2019-11-13, 08:09

Ja wszystko już zaplanowałem i radzę sobie codziennie to samo
ImperiumPółnocy - 2019-11-23, 11:12

Chciałbym żeby to nastąpiło jeszcze dziś/
Nekomimi - 2019-12-16, 01:20

Już widzę, jak to robię. Znowu jestem bardzo blisko tej granicy, że to zrobię. W końcu mi się uda.
hektor - 2020-05-18, 21:12

Takie uczucie towarzyszy mi od kilku tygodni, z różnym natężeniem. Kiedy byłem w pracy ostatni dzień przed weekendem i jednocześnie dwutygodniowym urlopem, patrząc na, zwłaszcza ważne dla mnie osoby, z którymi pracuję, czułem się tak, jakbym widział je ostatni raz. Mam taki mętlik w głowie, że na prawdę nie wiem co mam robić i co zrobię. Myślę, że poczucie samotności i frustracja z nią związana, zaczyna mnie powoli przerastać. Tak bardzo chciałbym być kimś, kogo obraz mam w swojej wyobraźni. A jednocześnie chciałbym zginąć, zniknąć, nie obudzić się już kolejnego dnia. To wszystko jest tak bardzo żałosne. 30-letni śmieć. Może w końcu zrobię to co powinienem, cokolwiek to jest.
Krzysiu - 2020-05-18, 21:55

Codziennie czekam na sen i zasypiam z nadzieją, że tym razem uda mi się już na zawsze uciec, że się nie obudzę. Jedyne, co mnie powstrzymuje przed pomożeniem sobie w tym to poczucie winy, że komuś z tego powodu może być przykro.
KsenomorfiAlien - 2020-06-02, 22:51

Fajnie, że w moim skromnym przypadku nikomu nie będzie przykro. Wszyscy odzyskają błogi spokòj i będą dalej wiedli swoje wspaniałe samolubne życie.
Alessa - 2020-12-12, 22:07

Od kilku dni mam wrażenie, że chwieję się stojąc nad krawędzią przepaści. Tak, to dobre określenie. Chwieję się raz po raz to w jedną, to w drugą stronę...
brzydal554 - 2020-12-16, 02:33

Plan jest dobry, tylko czy na pewno wypali?
atrophia - 2021-01-02, 18:07

Mam nieodparte wrażenie, że ten rok na pewno będzie moim ostatnim. Ciekawe tylko, na którym miesiącu się zatrzymam.
Krzysiu - 2021-01-02, 19:03

Atrophio, po czym poznajesz?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group