To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sport - Basen/Pływanie

Jeremi - 2014-07-29, 15:52

Zawsze lubiłam wodę, mimo że nie umiem za bardzo pływać. Teraz raczej muszę się z tym pożegnać... Tak, przez blizny/rany.
Anonymous - 2014-07-29, 21:40

Sadist, co nie zmienia faktu, że zawod ratownika polega na ratowaniu. Niezależnie od przekrętów i posiadanych uprawnień, jak ktoś jest zatrudniony na takim stanowisku, to takie właśnie ma obowiazki.
antymon - 2015-03-15, 19:46

Oficjalnie jednorożec będzie się uczył pływać. Kupił sobie uniform basenowy i w najbliższym czasie patatuje nad wodopój.
Arche - 2015-03-15, 20:05

antymon, zdaj relacje z nauki :D
Aleksandros - 2015-03-15, 21:56

antymon napisał/a:
Oficjalnie jednorożec będzie się uczył pływać. Kupił sobie uniform basenowy i w najbliższym czasie patatuje nad wodopój.

Samych pływackich przyjemności, formy i piękności życzę, pływanie jest świetne i pisze to jako wodnik z lutego :)

antymon - 2015-03-16, 11:15

Nie wiem jak to wyjdzie - na basenie byłam raz w życiu w pierwszej kasie podstawówki nim moja rodzicielka nie stwierdziła, że jednak przestanie mnie puszczać tam ze szkołą. Wątpię by z moim talentem po pierwszym razie coś było, ale zmotywowało mnie to, że mam niedaleko siebie (2 przystanki) w miarę tani basen (8 zł/45 min), który wpuszcza wieczorami. Mam nadzieję, że mając do wyboru baseny klubów sportowych/uczelni w centrum w tej samej cenie lub niewiele droższych, ale wpuszczających na basen częściej nie będzie tłumów.
Aleksandros - 2015-03-17, 13:52

Ja tam wole poranki kiedy reszcie nie chce się wstać by popływać o świcie :D
Antymonie, skoro masz tak mało praktyki w pływaniu radze najpierw pójść na jakiś rodzinny aquapark a dopiero później na basen sportowy, i poczytaj jakie zasady obowiązują na pływalni, to że pływa się prawą stroną toru i tak dalej...

antymon - 2015-03-17, 14:11

Aleksandros, na basen chodziłam bardzo często - ale na trybuny, jednym czasem potrafiłam spędzić tam nawet 10 -20 h tygodniowo. Każdy basen ma albo oddzielny zbiornik dla nieumiejących pływać i umiejących lub jest podzielony na strefy.

Co do Twojej rady, nie skorzystam i już piszę dlaczego: aquaparki - w Krakowie w sumie jeden który znam ma wejścia droższe dwa razy, czyli za jedno wejście na godzinę muszę zapłacić tyle co za dwa bilety dla dwóch osób - ja się uczę w strefie do 1,2m głębokości, monsz pływa i mnie dogląda, w momencie gdy planuję wyjście 2 razy w tygodniu różnica robi się na prawdę spora i nie mogę sobie na to pozwolić (nie mam problemu z nieoswojeniem z wodą itd, zupełnie się nie boję, po prostu nie umiem pływać). Powód dwa - znam zasady panujące na basenie, patrz pierwszy akapit. Trzy - chciałam wybrać mały basen gdzie w godzinach wieczornych nie byłoby dużego natężenia ludzi, nie mam zamiaru również łazić po brodzikach i saunach. Powód - bardzo prosty, patrz: tematyka tego forum. Mam bardzo dużo, bardzo rozległych i widocznych blizn - zarówno od cięcia się jak i przypalania, zarówno na nogach, łydkach, brzuchu, rękach, barkach i nawet szyi - na prawdę sądzisz, że dobrym pomysłem jest wybieranie miejsca gdzie jest pełno dzieciaków, ludzi, rodzin i płaci się w sumie za różne wymyślne atrakcje, skoro zależy mi na pływaniu?

Aleksandros - 2015-03-17, 15:29

Nie nie sądzę, napisałem post wyżej bo sam zaczynałem pływanie po dłuuuugiej przerwie i na pierwszy raz trochę odstawałem wkurzając lepszych pływaków, co mi też nie pomagało, ale z czasem nauczyłem się trzymać rytm i gdybym miał jeszcze raz zaczynać to najpierw poszedł bym na jakiś rekreacyjny basen, u mnie nie ma stref, jest jedna niecka podzielana na identyczne tory do pływania sportowego, mnie też nikt nie doglądał, to świetnie że masz kogoś takiego :) ciesze się że sama znalazłaś właściwy sobie sposób by się w pływanie wkręcić, życzę szybkiej nauki i przyjemności z pływania.
Pozdrawiam.

antymon - 2015-03-23, 22:29

Wystarczy wybrać basen i godziny, gdzie pływaków jest niewiele.

Tak więc - byłam na basenie trzy razy. Na razie nie zapuszczam się poza 2/3 basenu (do głębokości 1,4 m). Zazwyczaj mamy tor tylko dla siebie, tylko za pierwszym razem dzieliłam go z kimś o wiele lepiej pływającym - na szczęście utrzymywał równe tępo i przewidzenie, kiedy pojawi się w moim zasięgu było do przewidzenia. Podobno dobrze mi idzie - tak stwierdził ratownik, pilnujący basenu. Zanotowałam, iż w końcu nie opadam na dno jak kamień - jestem w stanie przepłynąć 2/3 basenu na plecach i połowę żabką lub mieszanym. Dopiero dziś ogarnęłam prawidłowy ruch nóg, tak by nie cofać się w wodzie (;
Nadal nadrabiam nawodnienie na basenie - czyli łykam sporo wody.

Usagi - 2015-03-24, 14:54

Kocham pływać, ale kondycję mam jak zdechły kot. :kot: Może trochę bardziej żywą. Pewnie wynika to z faktu, że nikt nigdy porządnie mi nie pokazał JAK pływać i tak jakoś pływam po swojemu. Naprawdę uwielbiam wodę, ale strasznie szybko się męczę. Trzy długości, a ja jestem zasapana jak po sprincie. Dlatego trochę wstydzę się pływać, bo mam taką kondycję, ale tak czy siak, zapisuje się na basen od kwietnia. :3
Aleksandros - 2015-03-24, 17:10

Usagi świetne postanowienie, i nie przejmuj się kondycją bo nie ma się czego wstydzić każdy kiedyś zaczynał a z czasem się wyrobisz ;)
Artemisia - 2016-08-05, 23:22

Babcia każe mi chodzić na basen, bo się garbię. A ja boję się pływać, bo raz dostałam na basenie skurczu i się topiłam. I co tu zrobić? :?
Fenoloftaleina - 2016-08-05, 23:48

Artemisia, mówiłaś babci, dlaczego nie chcesz pływać? Porozmawiaj z nią i może znajdziecie wspólnie coś innego. ;)
Artemisia - 2016-08-05, 23:51

Fenoloftaleina, tak ale dla babci na krzywy kręgosłup to tylko pływanie nic więcej I na basenie zawsze jest ratownik. Lubię pływać, ale trauma większa niestety.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group