To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Wielkie problemy za niskich/wysokich/szczupłych/tęgich ludzi

Anonymous - 2014-03-28, 12:12

Muszę się przyznać, że w podświadomości też tak uważam. :roll: Rzadko zwracam uwagę na mężczyznę poniżej 1,90m... Może dlatego, że mój ojciec ma 1,96 i szukam podobnych mu mężczyzn (jednakże niech mnie Bór broni od takich podobnych mu charakterem). Mimo że nie chcę patrzeć w ten sposób, nie potrafię inaczej. :(

Wracając do tematu to nie chcę zamęczać znowu gadaniem, że jestem grubasem, chociaż w większość ubrań się mieszczę to jednak wolę ubrać się w pogrubiający namiot (szerokie bluzy, swetry itp.) i w rezultacie wyglądam jak monstrum. :roll: Ale to jest chyba problem psychiki...
I jeszcze mam taki problem, że nie mogę dopasować butów. Mam tak skonstruowaną stopę, że mam wysokie podbicie i odstającą piętę. Wszystkie buty mnie obcierają, więc moje pięty wyglądają okropnie i z drugiej strony często mam obite podbicie, bo wszystkie buty za bardzo ściskają. :roll:

Bast - 2014-03-28, 12:47

Jestem zszokowana, że jest tu tyle osób z wzrostem poniżej przeciętnej. A myślałam, że tylko ja odstaję od normy. :D

Pomimo, że jestem niska to lubię swój wzrost (157cm). Spokojnie mogę nosić największe szpile bez obawy, że będę górować nad większością ludzi na ulicy. :P Sięganie z górnych półek jest problemem, ale od czego mam język, by prosić o pomoc? :) Nigdy nie spotkałam się z docinkami co do mojego wzrostu. Wręcz moi znajomi płci przeciwnej to uroczo komentowali np. mówiąc na mnie "maluszku" - tak na mnie wołali w pracy i dla mnie nie było to uwłaczające, a miłe. :)
Oczywiście wszystkie spodnie są za długie, ale przecież istnieją krawcowe. Buty dostaję bez problemu jeśli na samym początku sezonu je kupuję, bo mój rozmiar jest bardzo chodliwy i pierwszy znika z półek (37 buty sportowe, 36 szpilki).
Szafki kuchenne mam zawieszone normalnie. Jeśli czegoś nie sięgam mam przecież taboret. :P
Są tylko dwie sytuacje kiedy nie cierpię swojego wzrostu:
- gdy przychodzi mi jechać rowerem, zawsze muszę z niego zeskakiwać, gdy hamuję, bo nie sięgam z siodełka do ziemi. :roll:
- gdy tylko przytyję czuję się szersza niż dłuższa i w lustrze widzę małą kulkę. :/

Anonymous - 2014-03-28, 15:15

Ja mam problem z sukienkami.
Bo spodnie mam w rozmiarze S/M a górę (żeby w cyckach było ok to nawet XL/XXL) a w tali i ramionach M/L. Nie ma opcji na sukienkę. Mam jedną. Na ramiączkach, odcinaną pod biustem - wyglądam jak w ciąży, ale trudno, czasami trzeba.

Anonymous - 2014-03-28, 15:18

Czuczi napisał/a:
Nie ma opcji na sukienkę. Mam jedną. Na ramiączkach, odcinaną pod biustem


nyaa napisał/a:
O sukienkach mogę zapomnieć, udało mi się znaleźć jedynie jedną: na ramiączkach, odcinaną pod biustem, w której nie wyglądam ani jak w kondomie, ani jak w worku.


:piątka:

Anonymous - 2014-03-28, 15:24

Przez swój wzrost (180cm) i budowę też mam problem. Mam strasznie rozbudowaną miednicę przez co większość spodni nie jestem w stanie przecisnąć przez biodra. Jak już takowe znajdę to są znów za krótkie. Wycwaniłam się i znalazłam alternatywę, przecież męskie spodnie są dość długie a ja spokojnie wskoczę w nie w biodrach. :lol: Mam jeszcze jeden problem mam strasznie długie ręce, większość koszul, bluz, swetrów ma na mnie za krótkie rękawy dlatego najczęściej je podwijam i chodzę na 3/4. Ewentualnie znów skręcam na dział męski. Największy problem z kurtkami, damskie są na mnie za małe, a męskie za duże. I jak tu żyć. :roll: A i jeszcze buty, często nie mogę znaleźć nic godnego uwagi, wchodząc do sklepu najpierw pytam jakie modele mają z 41 numeru dopiero potem się przyglądam. Na szczęście glany i trampki są w moim rozmiarze zawsze. ;)
Euphoriall - 2014-03-28, 16:39

O, skoro rozszerzył się zakres marud to dorzucę swoje trzy grosze.

Mam jakże dostępny w sklepach rozmiar 44. I ani w normalnych sieciówkach za ch...tralalala nie dostanę ubrań tak na sklepy dla puszystych jestem za chuda. Pozostały mi jedynie lumpeksy (co akurat wadą nie jest, ale nawet i w nich te ubrania są z ograniczoną ilością) i internet. Do tego mam krzywy strasznie kręgosłup i brzuch wysunięty w przód. I tak się pilnuję, żeby albo chodzić na wciągniętym albo żeby się nie wyginać za bardzo, prostować łopatki itd., ale jak się zapomnę to potem starsze panie w autobusach wstają by ustąpić mi miejsca jako kobiecie w ciąży.
Nie dość że chodzę wkurzona po takich akcjach, to jeszcze mnie boli kręgosłup.
Również zadaję to pytanie: "jak żyć?"

craving - 2014-03-28, 18:02

Psychosis napisał/a:
Mam jakże dostępny w sklepach rozmiar 44. I ani w normalnych sieciówkach za ch...tralalala nie dostanę ubrań tak na sklepy dla puszystych jestem za chuda.

Psychosis napisał/a:
Do tego mam krzywy strasznie kręgosłup i brzuch wysunięty w przód. I tak się pilnuję, żeby albo chodzić na wciągniętym albo żeby się nie wyginać za bardzo, prostować łopatki itd., ale jak się zapomnę to potem starsze panie w autobusach wstają by ustąpić mi miejsca jako kobiecie w ciąży.


Mam tak samo. Identycznie.
:smutna piątka:

Anonymous - 2014-03-28, 18:04

Psychosis, craving, :smutna piątka:
Ja mam tak wygięty kręgosłup i odstający brzuch, że można by na mnie siodło założyć i normalnie jeździć jak na grubym kucu. :(

craving - 2014-03-28, 18:16

Ja jako dziecko zamiast brzucha to miałam taką wielką, wystającą piłkę xD I zostało mi tak do teraz, założenie jakiejkolwiek dopasowanej spódnicy czy sukienki to okropny widok. A odcięte pod biustem sprawiają że wyglądam jakbym była w na prawdę zaawansowanej ciąży.
Chociaż tak się zastanawiam, czemu powinnam mieć kompleksy, skoro nawet grycanka brzuchol pokazuje? :lol: http://www.pudelek.pl/art..._brzuchem_foto/
Ale takie cycki to by mi się przydały :D

Anonymous - 2014-03-28, 19:01

Jestem normalnego wzrostu, klasycznej budowy, więc z ubraniami nie mam problemów, za to mam koszmarnie krzywe nogi. Mimo rehabilitacji kiedyś tam dawno, wszystkie buty, po tygodniu chodzenia, wyglądają jakby miały conajmniej dwa lata. Buty na obcasach to jak zakładam to tylko na 5 minut, i w momentach, kiedy nie muszę przemieszczać się dalej niż 1m. Przy chodzeniu w tych zacnych bucikach muszę być czujna jak Szalonooki Moody, żeby nogi nie skręcić. Nawet jak uda mi się tej lewej kostki nie wykręcić to puchnie i boli, niezależnie od tego ile czasu będę w butach na obcasie.
Anonymous - 2014-03-29, 12:51

Mam złą proporcje wagi do wzrostu (189 cm) i ubrania są troszkę nie teges dla mnie. Chcę teraz kupić nowe krzesło do kompa no i nie mogę dobrać, ze względu na mój wzrost :facepalm: .
Anonymous - 2014-03-29, 12:52

Ja się jeszcze cieszę, że moja babcia też jest niska. Dzięki temu chociaż w domu nie widzę w lustrze jedynie czubka swojej głowy. :D
Ambi - 2014-03-30, 11:45

Z racji tego że jest ze mnie grubasek, mam problem z kupnem spodni, rajstop i staników.
Mam bardzo szerokie biodra, przez co większość spodni jest opięta na górze, a luźna w nogach. Kupno rajstop to dla mnie jest prawdziwa udręka i unikam tego jak ognia. Nie dość, że te większe rozmiary są tylko w sklepach z bielizną a nie w supermarketach, to są dosyć drogie i jakieś niewygodne. A staniki, czemu zazwyczaj sprzedają je do rozmiaru 80,85 max?

Mustela Nivalis - 2014-03-31, 08:53

R. de Valentin napisał/a:
Wysoki = przystojny.


Zmień internety.
R. de Valentin napisał/a:
"Mężczyzna zaczyna się od 180cm"


A "prawdziwe kobiety mają krągłości (ale tylko tam, gdzie trzeba, bo jak ma lekko wystający brzuszek lub cellulit, to już pasztet i spasiona świnia, która o siebie nie dba)".

ambisentencja napisał/a:
A staniki, czemu zazwyczaj sprzedają je do rozmiaru 80,85 max?

W drugą stronę też to działa, zdobycie czegoś o niestandardowej miseczce z 60 przed literką jest koszmarem. Wielu producentów zaczyna swoje rozmiarówki od 65. Jak sobie radzisz? Internet? Salony bieliźniarskie?

Ja mam taką budowę anatomiczną (miednica?) która sprawia, że słynnego "thigh gap" nie miałam nawet za czasów anoreksji. Moje nogi w tych rejonach trą o siebie bez względu na ich obwód (krzywe też nie są). Ciężko kupić spodnie, które po dwóch miesiącach nie będą przetarte w okolicach ud/kroku. Powinnam w tych rejonach nosić jakieś ochraniacze. :facepalm:

Anonymous - 2014-03-31, 08:56

Jako osoba szczupła, jak zaczynam ćwiczyć, biegać to wiele osób dziwi się, bo przecież nie mam po co się odchudzać. Tak jakby bycie szczupłym = bardzo dobra kondycja. :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group