To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Nie jestem sobą?

Anonymous - 2014-03-12, 22:28
Temat postu: Nie jestem sobą?
No więc na początku chce powiedzieć, że nigdy siebie nie znałam. Nie wiedziałam czego chcę i co lubię. Zawsze obserwowałam innych. Jako mała dziewczynka powtarzałam po koleżance. Ona mówiła że to nie dobre, więc nie dobre... nigdy nie potrafiłam siebie określić. Przez trzy lata mam myśli samobójcze i trzy próby samobójcze, które skończyły się tym, że ledwo żyłam. Nikt nie wie o tych próbach bo do szpitala mi daleko. I pomyśleć, że zabicia siebie też trzeba się nauczyć. Myśli samobójcze wracały co jakiś czas, a ostatnio. Od października do marca były cały czas. Nigdy tak silne. W styczniu miałam ostatnio próbę ale ponownie skończyło się na tygodniowym leżeniu w łóżku. Wszystko mnie bolało. ;_; Kontynuując czy jak to się pisze. Przed myślami samobojczymi czyli z ponad trzy lata wstecz miałam gwałtowne zmiany nastroju. Na początku było to niewidoczne. Potem z tygodnia na tydzień. Z dnia na dzień. Aż doszło do takiego stanu że z kilku sekund na kilka sekudn xd. Koszmar. Wariowałam. W końcu wszystko przeszło. Zablokowałam jakby to wszystko. Sama nie wiem. Stałam się depresyjna żeby nie powiedzieć smutna, bo zawsze byłam smutna. Od przedszkolaka. No ale idąc dalej zmierzam do tego, że ostatnie miesiące... po prostu z miesiąca na miesiąc nie poznawałam siebie. Jakbym była innymi ludźmi. Ostatnio byłam agresywna. Zamykałam się w sobie i do wszystkich z nienawiścią. Teraz. Czuje się słaba. Jakbym nie była sobą tylko... Co się dzieje. Nie wiem co jest. Nigdy siebie nie znałam ale nigdy też nie miałam tak, że nie wiedziałam że będę tak postępować. Przepraszam za błędy. Piszę z telefonu. I przepraszam również za to, że tekst może być jakiś niezrozumiały bo mnie ciężko zrozumieć. Postanowiłam napisać bo jest coraz gorzej. Wczoraj agresywna, depresyjna a dziś mam wrażenie, że z byle czego bym się popłakała. Jakby całe moje myślenie uległo zmianie. Bosze pomocy i Wy drodzy forumowicze. Co o tym sądzicie. O tym że mam depresje to wiem ale... kim ja jestem? O_o
Anonymous - 2014-04-12, 14:00

Chciałbym coś napisać ale... mam troszku podobnie i też się gubię sam w sobie. Targa mną we wszystkie strony.
PanFoster - 2014-04-19, 01:00

Jesteś osobą, która od dziecka kopiowała zachowania innych ludzi. Powód nie jest mi znany, może po to, aby przypodobać się danej osobie zawsze powtarzałaś jej zdanie. Może dlatego, że nie zagłębiałaś się w swoje emocje i pragnienia, co świadczy o jakiejś bezrefleksyjności i powierzchowności emocji. Nie wiem. Stwierdzić mogę, że nie jesteś asertywna. Jesteś niedoszłą samobójczynią, powody prób nie są mi znane, ale same próby są dość intrygujące, bo z jednej strony nikt o nich nie wie, w szpitalu nie byłaś, a z drugiej ledwo żyłaś. Więc kto Cię odratował? Rodzaju próby też nie znam i nie chcę tutaj poznać. Miałaś dość dziwne wahania nastrojów, bo ich częstotliwość była zmienna, aż osiągnęła nierealny stan, który nie jest raczej możliwy do zauważenia. Ciężko sobie nawet wyobrazić zmiany nastroju z kilku sekund, na kilka sekund. Mogę stwierdzić, że wyolbrzymiasz swoje problemy, czy raczej objawy jakiegoś tam niepoprawnego działania organizmu (lekarzem nie jestem, diagnozy nie dam). Jesteś osobą, która zbytnio skupia się na pokazaniu siebie w jak najtragiczniejszym świetle. Stałaś się agresywna... hm. ciężko jakkolwiek się odnieść do tego, ogólnie do zmian nastroju, gdyż takie zmiany są całkowicie normalne. Każdy człowiek jednego dnia ma doła, drugiego czuje się dobrze, innego jest zdenerwowany i agresywny. Kwestia temperamentu. Diabeł tkwi w szczegółach, których niestety nie poznałem. Po ogólnym zapoznaniu się mogę stwierdzić, że jesteś osobą ulegającą wpływom innych (to cecha charakteru, nie jakieś zaburzenie), odnoszę również wrażenie o zbytnim skupianiu się na problemach i hiperbolizowaniu ich. Szukaniu nowych zaburzeń, czy defektów.
Astral - 2016-01-23, 10:16

:zlotalopata:

Kim jestem, zadaję sobie to pytanie przez cały czas... Mam poczucie, że w grudniu zupełnie straciłam moją indywidualność, która zresztą stopniowo zanikała w czasie ostatnich kilku lat, wraz z nasileniem depresji... Po moim pierwszym stwierdzonym epizodzie dwa lata temu niby zaczęłam się czuć lepiej, wydawało mi się, że wszystko jest dobrze, ale szybko się to skończyło. Teraz już nie wiem, czy to była prawdziwa ja, czy może tylko mi się wydawało (udawałam?). Nie wiem, jak się zachowywać, jak mówić, jak okazywać emocje. Wszystko we mnie wydaje mi się... nie, nie tylko mi, takie teatralne, sztuczne. Jakby coś stopniowo wybierało ze mnie dłutem... moją osobę, aż w końcu nie zostało nic, sama skorupa. Nie wiem, czy jestem. Wiem, że nadal istnieję (chociaż mam momenty, że nawet i w to wątpię), ale czy nadal jestem osobą, co to jest osoba. AAAA, czuję się, jakbym była już tylko powłoką. A wewnątrz pustka. Hm.

Dark soul - 2016-01-23, 10:19

inifitei, tylko co wg. Ciebie mogłoby wypełnić tą pustkę. Co wcześniej ją wypełniało a teraz tego nie ma?
Astral - 2016-01-23, 10:26

Night Hunter, nie potrafię określić, co straciłam, czy coś straciłam... Moje marzenia, są, rzeczy które mnie pasjonowały, nadal są. Emocje... boję się je okazywać, ale boję się też ich nie okazywać. Nie chcę być źle zrozumiana. Moje głupie poczucie humoru, obecne. Ale czuję, że to... właśnie, nic. Takie powierzchowne. Nic się za tym nie kryje, nic to nie znaczy. Uczucia... nie wiem, czy jestem zdolna do tworzenia więzi. Przeraża mnie moja oziębłość. A może i to mi się tylko wydaje? Może nie jestem nieczuła, obojętna? Nie potrafię określić... Nie ufam sobie, bo nie wiem, czy się zaraz nie zmienię. Chyba cały czas się zmieniam. Chyba.

I jak tu ze sobą żyć. :facepalm:

Dark soul - 2016-01-23, 10:35

inifitei, masz marzenia. To dobrze. Bo ja gdzieś je zgubiłem po drodze gdzieś. Masz pasje, emocje, głupi humor(który też miewam :D ) i że się tak wyrażę, zamarznięte uczucia. Coś o tym wiem, to jest dla Mnie najcięższe. A to wszystko, co u Ciebie wymieniłem, to nie jest tak mało. Bo to wszystko składa się w jedną całość czyli Ciebie. :)
Astral - 2016-01-23, 14:28

Night Hunter, dziękuję... Te zamarznięte uczucia. Dziś COŚ czułam, ale to był okropny niepokój. I ja wiem, co jest jego źródłem... Pewnie dopóki tego nie przepracuję, będę w takim czyśćcu...

Przykro mi, że zgubiłeś marzenia. Ale możesz je jeszcze odnaleźć. Albo znaleźć inne, których nie będziesz już mógł stracić. ;)

Dark soul - 2016-01-23, 15:03

inifitei, nie powiem co jest moim jedynym marzeniem. A reszta zaginęła wraz ze mną w tym całym syfie. Czasem myślę, że będzie dobrze a wystarczy jeden moment i szlag trafia wszystko. Całe życie się użalam :facepalm:
Astral - 2016-01-23, 15:40

Night Hunter, czasami nie sposób się nie użalać. :/ Myślę, że jest na to miejsce i każdy ma do tego prawo...

Ale myślę też, że wszystko, co się kiedyś straciło, co było nami, można odzyskać. Nie wiem jeszcze jak, ale... czuję, że musi być sposób.

Dark soul - 2016-01-23, 18:16

inifitei, musi być sposób. Jaki? Powiedz Aniołku. ._.
Użalanie. Dziwnie to widzę, ciężko. Czasem mam wrażenie, po co ja to wszystkie piszę, mówię...

feels3 - 2016-01-23, 18:52

Night Hunter, taki sposób na wyrzucenie z siebie złych uczuć jest dobry. Jesteśmy tylko ludźmi i nie wszystko zawsze musi być perfekcyjne. Byle nie przesadzać, bo potem takie użalanie się staje się silnym nawykiem, który wyrzucić bardzo ciężko.
Dark soul - 2016-01-23, 19:03

feels3, tu nie chodzi o użalanie jako użalanie. Tyljo o użalanie, że ktoś to przeczyta, przemyśki i odpowie na to z sensem. Nie łatwo wyrzucić czasem coś z siebie.
Astral - 2016-01-23, 22:14

Night Hunter, jak go znajdę, to ci powiem. ;;

I myślę, że to właśnie dobrze, że próbujesz wyrzucić to z siebie. Bo chociaż czasem nie ma odzewu, to zawsze jest szansa, że dzięki temu znajdziesz pomoc.

shady - 2019-01-31, 19:13

:zlotalopata:
Odkopuję, bo przypadkiem znalazłam temat idealny dla mnie. No, może nie do końca, bo nawet nie wiem kiedy jestem sobą, a kiedy nie. Kto to właściwie jest to "ja"? Jakie jest? Nie mam pojęcia. Wiadomo, ludzie się zmieniają, zwłaszcza w młodym wieku, ale jednak chyba są jakieś cechy stałe, których ja nie mam. Co jakiś czas czuję się inną osobą. To nie tak, że nie mam jakiegoś połączenia z ciałem, wiem że ja to ja, ale nic o sobie nie wiem. Co kilka dni albo tygodni wydaje mi się (a może tak jest), że jestem innej orientacji, mam inny temperament, podejście do życia, poglądy, styl, zainteresowania, wszystko. Nie odczuwam tego zbytnio w społeczeństwie, bo i tak nie mam znajomych, ale sama ze sobą czuję się strasznie nie wiedząc kim jestem. Nie mam żadnej stałej, której mogłabym się trzymać. Wszystko wydaje mi się jakieś wymyślone, nierealne, przez to, że tak często się zmienia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group