To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy na poważnie - Aktywność w sieci

Anonymous - 2010-02-01, 19:20

Cytat:
Po co to? Co to daje? Myśleliście kiedyś o tym - w ogóle PO CO się to robi?


Nie macie czasem ochoty rzucić tej kuli u nogi i porobić tego samego w realnym życiu? Albo - więcej w realnym a mniej w wirtualnym? W tuzinie takich samych powielających się nawzajem jeden przez drugiego portali?

Nie. Nie, nie i... Nie xP

A tak na serio to najpierw - no łoł, fajne, potem się pokasowałam a teraz mi to zwisa. Nie wydaje mi się to ani smutne ani żałosne. Ot taki mem, kultura, linia ewolucji.

Anonymous - 2010-02-01, 19:36

Jak mi się coś podoba rejestruję się i tyle. Jak mi się podobać przestaje to kasuję konta. Jak ta ch*** nasza klasa. Wnerwiła mnie i już nie ma.

To co jest o mnie w internecie (wyjąwszy to forum, o którym nie daję już znać absolutnie nigdzie) to takie informacje kija warte szczerze powiedziawszy, mało istotne. Nie czuję się "odarta" z prywatności. Inaczej ją pojmuję. To czego słucham, jakie filmy oglądam prywatne nie jest moim zdaniem. Nic wielkiego. Takie tam...

Anonymous - 2010-02-01, 19:38

1 Może to ma coś wspólnego z tą iluzją anonimowości - coś na zasadzie - piszę o wszystkim, a i tak mnie prawie nikt nie zna, bo to internet.
2. Może potrzeba dzielenia się z ludźmi - w sumie wszystkim co się nawinie na język
3. W internecie człek odważniejszy, bardziej otwarty na innych ludzi, może też bardziej fajny - w ten sposób mniej realna jest ta opcja:
Octopus napisał/a:
Nie macie czasem ochoty rzucić tej kuli u nogi i porobić tego samego w realnym życiu? Albo - więcej w realnym a mniej w wirtualnym?

4. To też:
Octopus napisał/a:
Bo ktoś rzuci hasło, że jest gdzieś tam zarejestrowany więc tłum idzie za nim i też się rejestruje, w osiemdziesiątym miejscu w sieci, po ...nic.


Cytat:
To takie trochę wystawianie się na widok publiczny i odzieranie z własnej prywatności.

W świecie wirtualnym, internetowym, chyba nie istnieje w ogóle to pojęcie "prywatność"...


Octopus napisał/a:
Po co to? Co to daje? Myśleliście kiedyś o tym - w ogóle PO CO się to robi?

Zastanawiam się wielokrotnie na głos, po co mi to i tamto. Ktoś mi odpowiedział: "może na wszelki wypadek?". Na wszelki wypadek czego? Utrzymania z ludźmi kontaktu?


Tak sobie myślę, że gdybym usunęła wszystkie swoje konta/profile, to mogłabym się poczuć tak strasznie osamotniona, nastąpić mogłaby swego rodzaju pustka. Dziwnie to może brzmieć, no ale tak ja to sobie wyobrażam.

Anonymous - 2010-02-01, 19:44

inside napisał/a:
Tak sobie myślę, że gdybym usunęła wszystkie swoje konta/profile, to mogłabym się poczuć tak strasznie osamotniona, nastąpić mogłaby swego rodzaju pustka. Dziwnie to może brzmieć, no ale tak ja to sobie wyobrażam.


Ja czułabym się "niekompletna" :D gdybym zrezygnowała z kilku (nie wszystkich, ta reszta to po prostu ułatwienie mi życia :P można bez tego się obyć)

Anonymous - 2010-02-01, 20:32

Octopus, może to taka moda nadeszła?

Emo się skończyło, to musiało nadejść coś nowego, może niedługo na własne oczy przeczytasz/usłyszysz jaką kto ma temperaturę ciała, dokumentację z wypróżnień (czy ktoś tu na forum nie pisywał o swojej kupie?), kalendarzyk miesiączkowy on-line


Octopus napisał/a:
No po prostu "JA w pigułce html".

Skojarzyło mi się z postem sanderki, która napisała (znalazłam tego posta) "A jak chcecie więcej to wpiszcie w Google sanderka1000 to Wam tego masa wyskoczy" :D

Anonymous - 2010-02-01, 20:34

inside, ale to nie jest żadna nowość. Takie serwisy istniały jeszcze przed emo.
Anonymous - 2010-02-01, 20:43

Cytat:
inside, ale to nie jest żadna nowość. Takie serwisy istniały jeszcze przed emo.

No rzecz jasna, bardziej chodziło mi o ich popularność i szczegółowość opisywania siebie, bo to chyba głównie wiek nastoletni, przynajmniej tak mi to kojarzy.

Przy czym, jak już wcześniej ludzie, nawet wiekiem starsi od tych nastolatków, podają do publicznej wiadomości swoje adresy, numery kont bankowych - podobno takie rzeczy się działy się właśnie na portalu nasza-klasa, swego czasu. Podawanie wszędzie numeru telefonu.... więc siłą rzeczy musiało się to powiększyć o inne sprawy, musiało się rozwinąć...

Tak myślę ja.

aga_myszka - 2010-02-07, 18:00

Octopus napisał/a:
Nie macie czasem ochoty rzucić tej kuli u nogi i porobić tego samego w realnym życiu? Albo - więcej w realnym a mniej w wirtualnym? W tuzinie takich samych powielających się nawzajem jeden przez drugiego portali?

Ostatnio korci mnie, żeby usunąć swój profil z nk. Trzymam go już tylko ze względów praktycznych, czyli dla kontaktu z kilkoma osobami, do których nie mam ani maila, ani gg, ani telefonu.
Dłuższy czas temu usunęłam swój profil z grona i to była jedna z moich najrozsądniejszych decyzji :)
Teraz więc mam tylko nk, jestem na tym forum i na stronie Sióstr. Nic więcej.

Ogólnie rzecz biorąc- jestem za, ale w OGRANICZONEJ formie.

meme - 2011-08-12, 09:50

Sieć kusi, bo jest w niej tyle miejsca, że dla każdego się coś znajdzie. Ja w sumie dopiero to powoli odkrywam, dalej mnie przeraża fakt, że w takim małym urządzeniu jak netbook może się zmieścić tak wielka przestrzeń, bez swoich konkretnych granic.. Tak po prostu ją zamknąć.
Wypowiadam się w Internecie, bo tam przenieśli się ludzie.

Anonymous - 2011-12-09, 21:11

zablokowałam fejsbooka i czuję się spokojniejsza, nie szukam, nie sprawdzam, nie oglądam, nie zastanawiam się, nie czekam. ale z kolei zarejestrowałam się tu...
Cappy - 2019-12-12, 18:20

Ja jestem tylko na Fejsie i tu.
księżycowa - 2020-04-10, 17:55

Odkurzam temat. Z racji na obecną sytuację, już nawet nie będę zaczynać ze słowem na p, jest mnie więcej w necie. Forum, e-booki i audiobooki, muzyka, filmy i seriale, jakieś kursy, Skype,GG, Whatsapp, telegram,sporo artykułów no u testuje różne apki ma telefonie. Plus sprawdzanie poczty.
Za to zauważyłam, że nie oglądam praktycznie YouTube'a i olewam fb, nie mówiąc o Instagramie na który wchodzę jak mi się przypomni, że miałam sprawdzić czy jest coś nowego na raptem dwóch naprawdę mnie interesujących profilach. Fajnym doświadczeniem było też wyłączenie sobie internetu na kilka godzin. Brak powiadomień i konwersacji, spokoj. Oczywiście lubię rozmawiać ale bywają momenty, gdy to za dużo.

Euphoriall - 2020-04-11, 12:13

księżycowa napisał/a:
Odkurzam temat.

:zlotalopata: :D


Ja to się na FB uaktywniłam. Co u mnie kiedyś było nie do pomyślenia. :lol:

przedtem - 2020-04-11, 12:59

A ja to zamiast się uaktywnić, jeszcze bardziej się z tych kontaktów wycofuję. Niby w duszy chęć jest spora, ale rzeczywistość jest taka, że przegrywam z tymi stanami depresyjnymi. Srogo przegrywam.
Alessa - 2020-04-11, 14:32

Ja jestem tu i na Lubimy Czytać. Konto na fejsie niby mam ale wchodzę tylko na kilka minut zobaczyć czy na grupie od studiów nikt nic nie napisał.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group