To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Wołanie o pomoc...

Anonymous - 2010-06-08, 09:07

tak, raczej tak, ale na myśleniu się kończy
Anonymous - 2010-06-09, 02:47

Ale dlaczego? Boisz się? Czy coś innego Cię zatrzymuje? Korzystałaś już takiej pomocy?
Anonymous - 2010-06-09, 08:38

nie wiem jak o te pomoc poprosić.. nie wiem, może to wstyd przed tym co mnie spotkało?
raz tylko rozmawiałam z psychologiem, ale nic z tej rozmowy nie wynikło, bo chyba jakoś nie bardzo umiałam się przed nią otworzyć.

BlackLily - 2010-09-01, 20:11

ja nie umiem prosić o pomoc - z reguły. tzn jeśli chodzi o takie poważne sprawy, czy po prostu życiowe. takie tam jak np. coś w pracy ('jak to zrobić?' czy 'czy mógłbyś to dla mnie zrobić?') - bez problemu. ale poważne rzeczy? nie. czemu? wiele powodów już wymieniliście wcześniej w tym temacie. bo nie czuję się wystarczająco ważna, żeby innym zabierać czas. bo nie potrafię powiedzieć, czego tak naprawdę potrzebuję (często sama nie wiem - po prostu jest mi źle i tyle). bo jak już powiem, to druga osoba daje "złotą radę" (i ja czuję się jak totalny idiota, bo 'przecież powinnam to zrobić, a nie robię' czy 'powinno mi od tego być lepiej, a nie jest') i żałuję, że w ogóle zaczynałam temat. albo ta druga osoba pomaga mi swoją metodą i znów ja jestem nieważna. i nie proszę jeszcze dlatego, że czasem po prostu chcę żeby było źle. nie wiem, jakoś tak. poplątane to wszystko. jak widać, nie umiem się nawet wysłowić :(
Anonymous - 2010-09-10, 21:22

BlackLily, w sumie w miarę dobrze to ujęłaś, bo czuję podobnie : )
Anonymous - 2011-02-03, 21:07

Nie. Nie proszę ludzi o pomoc. Nie ma kogo. Po za tym to i tak by nic nie dało, nie da się nic zrobić. Czasem tylko mam ochotę się komuś się wygadać, wypłakać, ale mija to zawsze, a zamiast tego pojawia się myśl, że i tak nikogo to nie obchodzi. Boję się reakcji ludzi na pewne rzeczy, na pewno nie zrozumieją, potrafią tylko oceniać i zawsze moga to wykorzystać przeciwko mnie.
murango - 2011-02-08, 15:51

Nigdy nie proszę o pomoc. Jest to raczej spowodowane tym, że ludzie nie potrafią słuchać albo dają
BlackLily napisał/a:
"złotą radę"
i uważają, że będzie dobra na nasze problemy. Ja ciągle szukam kogoś kto zamiast rad da mi w końcu poczucie bezpieczeństwa. Ludzie często mają wrażenie, że wiedzą, jak ma się toczyć nasze życie, kiedy, tak na prawdę, nie mają pomysłu ma swoje własne.
DarkAngel napisał/a:
potrafią tylko oceniać i zawsze moga to wykorzystać przeciwko mnie.

Tego też się boję.

acic - 2011-02-18, 13:26

murango napisał/a:
Ja ciągle szukam kogoś kto zamiast rad da mi w końcu poczucie bezpieczeństwa.
Bo to jest najważniejsze.Nie zawsze można mnie zrozumieć. Wiem to i są takie chwile, kiedy wystarczy, że będę mogła wszystko z siebie wyrzucić i zostać przytulona. Tego mi tak bardzo brakuje. Już dawno nie czułam się bezpieczna...To boli.
Duszka - 2011-02-18, 13:28

murango, a miałam wrażenie, że rady są dobre bo czasem pozwalają spojrzeć na sprawę drugą stroną. Innymi oczami:)
murango - 2011-03-01, 14:43

Alzena, bo tak jest. Tylko akurat pisałam, czego ja potrzebuje :D
Anonymous - 2011-03-03, 22:55

acic napisał/a:
Nie zawsze można mnie zrozumieć. Wiem to i są takie chwile, kiedy wystarczy, że będę mogła wszystko z siebie wyrzucić i zostać przytulona. Tego mi tak bardzo brakuje. Już dawno nie czułam się bezpieczna...To boli.


Podpisuję się pod tym całkowicie :-(

Macie osobę, która pozwala Wam na to...? Tzn. z którą możecie tak szczerze pogadać i ona nie wyśmiewa, nie moralizuje, ale po prostu... jest?
Ja mam takie trzy. Moja terapeutka, moja była psycholog i ordynator oddziału. Oni są dla mnie jak rodzina :-)

Imogene - 2011-06-04, 10:24

interrupted napisał/a:
Macie osobę, która pozwala Wam na to...? Tzn. z którą możecie tak szczerze pogadać i ona nie wyśmiewa, nie moralizuje, ale po prostu... jest?

Bezpiecznie czuję się tylko w internecie. Tutaj mam gdzieś to, co ktoś inny o mnie pomyśli. Co prawda jest to o wiele gorsze rozwiązanie niż pomoc w rzeczywistości, ale... zawsze przecież coś daje.
Dają mi za to motywację i dzięki Nim chcę walczyć.
Może tak naprawdę, w realu mam tylko jednego zaufanego przyjaciela, ale on raczej nie potrafi pomóc, może mi tylko poprawić humor.

Lithium - 2011-06-04, 10:32

acic napisał/a:
Macie osobę, która pozwala Wam na to...? Tzn. z którą możecie tak szczerze pogadać i ona nie wyśmiewa, nie moralizuje, ale po prostu... jest?


Już nie. Zdradził mnie i okazał się totalnym ***. Ale chyba zaczynam poprawiać stosunki z mamą..

Barcis - 2011-06-04, 10:46

interrupted napisał/a:
Macie osobę, która pozwala Wam na to...? Tzn. z którą możecie tak szczerze pogadać i ona nie wyśmiewa, nie moralizuje, ale po prostu... jest?

Moja psycholog.

Anonymous - 2011-06-04, 13:25

czekolada, poprawiaj stosunki z mama, bo to jedyn aosoba, ktora bezinteresownie Cie wspiera. Czeka i jest cierpliwa. Pamietaj, ze jest tylko czlowiekiem i tez moze czasem slaba. Moze plakac, krzyczec a potem czeka na zrozumienie. Tak jak Ty .Mowcie sobie, ze sie kochacie i czasem calus zmieni wszystko, bo zaswieci slonce w Twojej glowie i zobaczysz kolory przed oczami. Po strachu i smutkach zaczyna doceniac sie male sprawy. warto otwierac sie przed mama, ktora kocha.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group