To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Szpital psychiatryczny

shady - 2017-06-24, 10:48

chiroptera, Skoro masz ochotę o tym napisać, to ja na pewno chętnie przeczytam, a takie wyrzucanie z siebie przeżyć jakoś tam pomaga. Trzymaj się. :3

Ja miałam skierowanie do szpitala już dwa razy (co prawda od lekarzy internistów, ale po przedstawieniu całej sytuacji). Nie poszłam głównie przez mamę, która nie widziała w tym sensu, "bo przecież w takich miejscach to zamykają tylko kompletnych czubków"...

Anonymous - 2017-06-24, 11:54

chiroptera, okej... Wchodzę na forum po powrocie, klikam na pierwszy temat z brzegu, a tu już wiadomość, która wywołuje łzy w oczach. Wiem, że mnie poblokowałaś gdzie tylko się dało, ale jeśli to czytasz to wiedz, że często o Tobie myślę i życzę Ci wszystkiego dobrego. Mam nadzieję, że po tych trzech tygodniach stan się już poprawił.

Co do moich doświadczeń to...
Ze wszystkich szpitali jakie odwiedziłem najbardziej mile wspominam chwile spędzone właśnie z psychiatrycznym. Na odwykach ludzie mają IQ niższe od mojego stanu konta(bankowego, na telefonie mam jeszcze 5zł - to byłoby zbyt tolerancyjne). W psychiatryku ludzie rzeczywiście mają jakieś problemy, można porozmawiać wygadać się i prowadzić rozmowę na jakimś inteligentnym poziomie. Wiadomo - czasami ktoś tam pójdzie w pasy, z różnych powodów, ale to też żaden wyznacznik bycia czubem.

oceaniczny - 2017-06-24, 18:49

@eithné
:

eithné napisał/a:
oceaniczny napisał/a:
Jak T A M jest? Na co powinienem być przygotowany?

Na wejściu wypełnisz kilka kwitków, dodatkowo sanitariusze sprawdzą Ci Twoje rzeczy - wszystko, czym potencjalnie mógłbyś zrobić sobie krzywdę zostanie Ci zabrane. W większości szpitali możesz mieć telefon, a ładowarka do niego jest w dyżurce pielęgniarek - zostawiasz telefon do ładowania u nich lub prosisz o wydanie ładowarki.
Uważaj na wartościowe rzeczy, papierosy (jeśli palisz) i pieniądze, bo w psychiatrykach bardzo często kradną.
Jeśli masz możliwość, to przynieś sobie swój własny kubek (możesz wcześniej dopytać, czy możesz mieć zwykły, jeśli nie, to kup sobie plastikowy).

Ludzie są tam zaskakująco normalni, przynajmniej w kontekście miejsca, w którym się znalazłeś ;) . To zależy od oddziału, ale z reguły osoby mocno zaburzone, których zachowanie mogłoby budzić lęk są w znacznej mniejszości.

Będą obchody, prawdopodobnie rozmowy z psychologiem, być może jakieś terapie grupowe, art-terapia, gimnastyka, spacery... Wszystko zależy od szpitala i oddziału.

Na jaki oddział Cię skierowano?



Matka nie chcę mi udzielać żadnych informacji na ten temat a ja się boję dopytywać. Jeżeli dobrze zrozumiałem pytanie, to na zamknięty.

@Ryba
(po edycji nie mogę cytować, nie wiem czemu)

Z jakich powodów ludzie trafiają "w pasy"?

chiroptera - 2017-06-24, 19:35

W pasy się trafia (przynajmniej teoretycznie), jeśli jest zagrożenie, że pacjent zrobi sobie albo komuś krzywdę. (Oczywiście bez przesady – jak powiesz, że chcesz się pochlastać, to prędzej dadzą ci uspokajacze i z tobą pogadają – dopiero gdy się już zupełnie nie kontrolujesz to pasy i silniejsze leki lub zastrzyk). Często pacjentom z urojeniami wydaje się, że personel chce ich skrzywdzić, więc w "samoobronie" w panice mogliby pobić pielęgniarkę czy coś. Wtedy bez pasów się nie obejdzie.

Co do unikania jedzenia — szpital to nie odsiadka za karę, tylko miejsce, gdzie idzie się leczyć. Jak się nie chce współpracować, to nie ma sensu. Oni tam wiedzą, jak pacjenci unikają jedzenia, sztuczki nic nie dadzą. A jak ktoś nie je, to dostaje kroplówkę i tyle.

Euphoriall - 2017-06-24, 21:42

chiroptera napisał/a:
Oczywiście bez przesady – jak powiesz, że chcesz się pochlastać, to prędzej dadzą ci uspokajacze i z tobą pogadają – dopiero gdy się już zupełnie nie kontrolujesz to pasy i silniejsze leki lub zastrzyk

To chyba w jakimś dziwnym szpitalu byłam bo u mnie łatwo tak było trafić w pasy.

Anonymous - 2017-06-25, 09:28

Szpital szpitalowi nierówny. Ja tam widziałem tylko dwie osoby w pasach: jedna osoba stanowiła zagrożenie dla siebie, druga dla innych.
Niedotykalna - 2017-06-26, 00:07

Hmm, ja mam inne doświadczenia. Leczę się w klinice, w której pasów nie stosuje się praktycznie wcale. No chyba, że to już naprawdę konieczne, ale takie sytuacje to niesamowita rzadkość.
Ozmaja - 2017-07-20, 14:05

Byłam w szpitalu psychiatrycznym już dwa razy. Dalej mi się nie polepsza...
Euphoriall - 2017-07-20, 19:37

Ozmaja, po szpitalu Ci się nie polepszy. Polepszy się po farmakologii i przede wszystkim terapii. Szpital jest na przeczekanie niebezpiecznych stanów, uspokojenie pacjenta.

Chyba że mówimy o oddziale dziennym, tu sprawa wygląda trochę inaczej ale i tak po takim oddziale często trzeba kontynuować leczenie.

Niedotykalna - 2017-07-21, 04:18

Szamanka, dodałabym do tego jeszcze oddziały terapeutyczne (minimum 3h terapii dziennie + indywidualna). Ja zawsze na taki trafiam i mi się naprawdę poprawia.
Euphoriall - 2017-07-21, 16:28

Niedotykalna, to już tak zaliczyłam do oddziałów dziennych, bo funkcjonują podobnie, ale masz rację. :)
Niedotykalna - 2017-07-22, 07:50

Szamanka, ale są stacjonarne. :)

BTW. W krakowskiej Klinice wszystkie oddziały stacjonarne tak funkcjonują. :)

Milijon - 2017-09-12, 20:56

Przepraszam, że wyciągam ten temat. Naprawdę przepraszam, nie mam siły czytać całości. Na jakiej podstawie zamykają w szpitalu psychiatrycznym? Wiem, że musiałabym stwarzać zagrożenie dla siebie lub innych, ale na jakiej podstawie psychiatra stwierdza, że nadajemy się do szpitala? Przepraszam za słabą składnię i średnio zrozumiały post - nie jestem w zbyt dobrym stanie, trochę mi się wszystko miesza.
Niedotykalna - 2017-09-13, 08:05

Milijon napisał/a:
Przepraszam, że wyciągam ten temat. Naprawdę przepraszam, nie mam siły czytać całości. Na jakiej podstawie zamykają w szpitalu psychiatrycznym? Wiem, że musiałabym stwarzać zagrożenie dla siebie lub innych, ale na jakiej podstawie psychiatra stwierdza, że nadajemy się do szpitala? Przepraszam za słabą składnię i średnio zrozumiały post - nie jestem w zbyt dobrym stanie, trochę mi się wszystko miesza.

Jeśli masz 18 lat to nie mogą Cię tak po prostu zamknąć. Myśli samobójcze też nie są podstawą, ale TENDENCJE samobójcze już tak. I jeśli istnieje zagrożenie Twojego lub innych zdrowia i życia to mają prawo umieścić cię bez zgody. Jeśli w szpitalu nie wyrażasz zgody na hospitalizację to przychodzi do ciebie biegły, później adwokat z urzędu i odbywa się rozprawa o umieszczenie w szpitalu bez zgody. Sąd i biegli decydują czy masz tam być czy nie.

Miałam tak, bo w psychozie wycofałam zgodę. I mówię Ci - nie warto.

QuinnNightmare - 2017-09-13, 10:27

No cóż, niestety jestem z takiej rodziny i okolic, że szpital psychiatryczny kojarzy mi się tylko z możliwą traumą.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group