To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Stereotyp osoby autoagresywnej

antymon - 2013-12-09, 14:46
Temat postu: Stereotyp osoby autoagresywnej
Raczej wszyscy pamiętamy wielki boom subkultury emo. Wizerunek, muzyka- właściwie wszystko w co obrosło to zgrupowanie nastolatków jednoznacznie kojarzy się z samookaleczeniami. Jeżeli ktoś jest emo, to się tnie. Nawet w obrazach filmowych, powiedzmy 'Sali samobójców' Dominik w pewnym momencie przejmuje wizerunek emo. Dodatkowo osoby te nie miały wielkich problemów, często pochodziły z bogatych domów. W pewnym momencie 'emo' zostało utożsamione z nastolatkiem, któremu jest za dobrze, poprzewracało się w czterech literkach i samookalecza się 'bo nikt go nie rozumie'.

Wejście w świat forum, a szczególnie wgląd do tematów 'tak wyglądamy' oraz spotkanie na żywo z osobami z forum pokazało, że właściwie nikt nie trzyma się tutaj tego nurtu wizerunkowego. Wiele osób jest 'normalnych', nie wzbudzających takich podejrzeń- nie tylko w sposobie ubioru, ale również podejścia do życia. Pozornie wesołe, otwarte na innych postacie, skrywające swoje sekrety.

Przywołam teraz sytuację z subkulturami- każda z nich ciągnie za sobą jakiś stereotyp. Wiele jest błędnych, wiele wynika z nieświadomości. Spotkaliście się z jakimiś stereotypowymi sposobami myślenia? Zbudujmy sobie temat konfrontacji stereotypu z rzeczywistością.

Tnę się, bo jestem emo. Czy ktokolwiek na tym forum utożsamia się z tym ruchem? Właściwie z mojej wnikliwej obserwacji wątków, to najdziwniejszym stworem jestem chyba ja- wiecznie w czerni, oćwiekowana, w glanach. Z niebieskimi obecnie włosami. Zawsze dziwną fryzurą.

Ten kto się tnie, obnosi się z tym. Oczywiście istnieją dwa mechanizmy rządzące tym zjawiskiem- jedno to próba wołania o pomoc, większość z nas jednak ukrywa rany, nawet przed najbliższymi.

Tnę się, bo rzucił mnie chłopak/rodzice nie chcą mi kupić iPhona. Pojawiają się tutaj problemy rozdartego serduszka, które często pchają do zachowań autoagresywnych. Niemniej jednak problemy nigdy nie są błahe, stawiacie czoło poważnym problemom, z którymi nie dało by radę i stado dorosłych, wykształconych i ułożonych 'człowieków'.

Ktoś zarzuci jeszcze jakimś zestawieniem?

Anonymous - 2013-12-09, 15:03

antymon napisał/a:
Właściwie z mojej wnikliwej obserwacji wątków, to najdziwniejszym stworem jestem chyba ja- wiecznie w czerni, oćwiekowana, w glanach. Z niebieskimi obecnie włosami. Zawsze dziwną fryzurą.
Chyba już nie najdziwniejszym, obie będziemy dziwadełkami :D


antymon napisał/a:
Ktoś zarzuci jeszcze jakimś zestawieniem?

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że znam kilku emo i jakoś żaden nie ma problemów z okaleczaniem się. Wyglądają trochę dziwacznie, trochę ciekawie, słuchają sobie swojej muzyki i wszystko z nimi w porządku.

Na swej drodze spotkałam dwa podejścia innych do problemu; albo jesteśmy bandą świrów, którą należy utylizować, albo bandą durnych bachorów, które mają najebane w głowie i wymyślają sobie problemy.

Ambi - 2013-12-09, 16:32

W moim otoczeniu(tak mi się przynajmniej zdaję) panuję stereotyp cięcie się= osoba emo. Nie raz słyszałam żarty np. po ciężkich sprawdzianach, gdzie osoby z klasy mówiły że' o, mój wynik będzie tak dołujący, że potnę się i będę imoł'.
Nie wiem czemu, ale kiedy był boom na styl emo, to kojarzył mi się on głównie ze specyficznymi fryzurami(chodzi tu o te grzywki na lakier i wgl :roll: ) w odcieniach tęczy, mocnym makijażem, czarno-różowym ubiorem i słuchaniem Tokio Hotel czy Blog27( czy jak to tam się zwało :P ) Jakoś tak się mówiło się o cięciu, nie wiem w którym momencie to wyszło.
W moim odczuciu, osoba aa nie= emo. To stereotypowe powiązanie to jakaś bzdura kompletna.

Cytat:
Właściwie z mojej wnikliwej obserwacji wątków, to najdziwniejszym stworem jestem chyba ja- wiecznie w czerni, oćwiekowana, w glanach. Z niebieskimi obecnie włosami. Zawsze dziwną fryzurą.

Stworem? Jeśli czujesz się w takim image'u dobrze, to nie powinnaś go zmieniać, przejmować się co mówią inni a tym bardziej nazywać siebie stworem ;)

thnks - 2013-12-09, 17:02

Ludzie mają w zwyczaju często mówić 'boże znowu mi się nie udało dobrze napisać tej pracy, ja się chyba pochlastam'. Co do emo to fakt, za czasów gimnazjum kiedy jeszcze się nie ciełam, był boom na tą subkulturę, matka mi powiedziała że mnie strzeli w łeb jak u mnie coś takiego zobaczy. Słyszałam kiedyś że sznyty kojarzone są też z więzieniem, tak jak tatuaże ale nvm. Próbuje sobie wyobrazić po czym ja stwierdzam że ktoś się tnie. Nie ma na to reguły tak mi się wydaje. Jesteśmy różni a łączy nas jedno. Jedni się śmieją, chrumkają :lol: a jeszcze ktoś jest obserwatorem. Hm... duża wrażliwość też nas łączy.
Mustela Nivalis - 2013-12-09, 17:34

thnks napisał/a:
nvm


Hę? Cóż to oznacza, albowiem nieobcykana w żargonie?

Anonymous - 2013-12-09, 17:36

Mustela Nivalis napisał/a:
thnks napisał/a:
nvm


Hę? Cóż to oznacza, albowiem nieobcykana w żargonie?



To znaczy "never mind" ;)

A żeby offa nie robić, to jeśli o stereotypy chodzi, to spotkałam się raczej ze stwierdzeniami, że osoby autoagresywne to właśnie takie, które mają za dużo wolnego czasu więc im się w głowach poprzewracało. Gdyby się za robotę wzięły, to na głupoty nie miałyby czasu... ;/

Mustela Nivalis - 2013-12-09, 17:37

A to po polskiemu się nie da?
thnks - 2013-12-09, 17:46

Nie. :ech:
Zero offtopu, łatwiej byłoby w google wpisać zapytanie.

Mustela Nivalis - 2013-12-09, 17:59

Język polski za ubogi?

Tak poza tym, że to offtop.

thnks - 2013-12-09, 19:00

Tak. Za ubogi ledwo potrafię się wysłowić.
Mustela Nivalis - 2013-12-09, 19:02

Koniec offtopu. :offtop:
Anonymous - 2013-12-21, 22:09

W moim otoczeniu cięcie to nie wizerunek emo, ale zwykłego nieudacznika. Osoby chorej psychicznie i niedostosowanej do życia. Wiele razy słyszałam takie określenia pod swoim adresem z ust członków mojej rodziny. Moja rodzina i moje otoczenie jest bardzo stereotypowe. Powiela je raniąc przy tym wielu innych ludzi w tym mnie. Jednakże, żadne tłumaczenia z mojej strony nie docierają. W pewnym momencie nawet stawałam w obronie osób z aa. W moim bliskim otoczeniu jest takie pojęcie, że osoby z aa powinno się odizolować od świata, bo są groźne dla innych. I to mnie wku***a na maxa i w sumie też boli. :/
Bezbarwna - 2014-01-25, 00:00

Ja cholernie boje się tych stereotypów. Nie mam pojęcia jak zareagują ludzie z nowej szkoły kiedy na lato zrzucę z siebie "ciężkie" ubrania i odsłonię ręce i nogi.
Kiedy w gimnazjum wyszedł na wierzch temat mojej autoagresji to w sumie i tak nie byłam już lubiana w klasie. Troche się śmiali, że emo, że to, że tamto. Jedna koleżanka zapytała mnie nawet czy wycinam sobie jakieś fajne kształty bo widziała jak w sali samobójców dziewczyna wycięła sobie serduszko i super to wygląda... :facepalm:

Także wtedy takie stereotypy były do zniesienia. Ale już wiem, że teraz będzie troche trudniej. W szkole śmieją się z jakiegoś chłopaka, który swoją drogą świetnie zwraca na siebie uwagę wrzucając zdjęcie swojej pociętej ręki na aska. Ciągle padają te same określenia- głupi, słaby, emo, żałosny. Mam nadzieje, że mi uda się tego uniknąć...

Bast - 2014-01-25, 12:20

thnks napisał/a:
Słyszałam kiedyś że sznyty kojarzone są też z więzieniem


Nie wiem jak teraz, ale kiedyś osznytowani chodzili kryminaliści, matka mnie od takich wyzywała jak zobaczyła nowe cięcia. :roll: Teraz z takim porównaniem nie spotykam się.

Zenua - 2014-01-26, 15:37

Emo i świr. Powoli zaczyna to do mnie przylegać.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group