To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Mniejszości seksualne i tożsamość płciowa - Dzieci z poprzedniego związku

Anonymous - 2013-11-24, 19:24
Temat postu: Dzieci z poprzedniego związku
Jakoś tak mnie obrazek zainspirował:

Rozstanie rodziców jest dla dziecka trudne, nieważne w jakich okolicznościach się odbywa. Tutaj dodatkowo doszedł wątek, za który wiele mam by uniemożliwiło synowi kontakty z tatą, nawet jeśli poza tym byłby to złoty człowiek.

W temacie o legalizacji związków często przewija się temat adopcji dzieci. Tak tylko chciałam przypomnieć, że nie-ludzie nie są bezpłodni i mogą mieć własne dzieci. Tak tylko chciałam przypomnieć... bo nadal pamiętam jak z pół roku temu na fejsowych spamerach jeden typek mi wyrzucał, że jestem bezpłodna z powodu orientacji, więc nie mam prawa się wypowiadać na temat aborcji. :roll:

No więc czujcie się "przypomnieni": nie tylko z adopcji pochodzą dzieci. :)

Poprawiłam literówkę w tytule. // :myszka:

Anonymous - 2014-06-12, 17:59

Co prawda tutaj było o dzieciach biologicznych, ale generalnie pociągnę temat dzieci wychowywanych przez pary homoseksualne i odniosę się do:
NobodyListening napisał/a:
Moim zdaniem adopcja dzieci przez pary homoseksualne to narażanie swoich dzieci na przykre sytuacje. To one później cierpią, ponieważ nie potrafią wytłumaczyć innym dzieciom dlaczego ma dwie mamy albo dwóch tatusiów. Dzieci w młodym wieku potrafią być bardzo okrutne.

Czyli generalnie twierdzisz, że pary homoseksualne nie powinny adoptować dzieci, ponieważ po świecie chodzą homofoby. Nie podajesz żadnych innych przeciwwskazań poza nietolerancją ze strony osób takich jak Ty. To może... Ty i Tobie podobni przestaniecie szykanować dzieci homoseksualnych rodziców i w ten sposób nie będą one narażone na przykre sytuacje?

NobodyListening - 2014-06-12, 20:57

Ta cała nagonka już się robi śmieszna. Gdzie tutaj fragment o tym, że to ja szykanuję dzieci homoseksualistów? Ogarnijcie się. Chodzi mi bardziej o reakcję dzieci. W tym wieku dzieciaki zadają sobie pytania tj. kim jest Twoja mama? kim jest Twój tata? Tak małe dziecko nie potrafi wytłumaczyć dlaczego ma rodziców tej samej płci. Powie prawdę to inne dzieciaki będą je wyśmiewać. Niestety (albo i 'stety') nie jesteśmy w czasach kiedy to heteryków stawia się na równi z homoseksualistami. Nasza religia też twierdzi inaczej. Weź teraz wytłumacz małemu dziecku o co chodzi w związkach homoseksualnych kiedy to na lekcjach religii uczone są o miłości Boga do człowieka oraz o miłości kobiety i mężczyzny (nie chodzi o kwestie fizyczne). To, że mam takie zdanie nie oznacza, że krzyżuję wszystkich homoseksualistów. Przesadzacie trochę.
Anonymous - 2014-06-12, 22:22

NobodyListening napisał/a:
Tak małe dziecko nie potrafi wytłumaczyć dlaczego ma rodziców tej samej płci. Powie prawdę to inne dzieciaki będą je wyśmiewać. Niestety (albo i 'stety') nie jesteśmy w czasach kiedy to heteryków stawia się na równi z homoseksualistami. Nasza religia też twierdzi inaczej. Weź teraz wytłumacz małemu dziecku o co chodzi w związkach homoseksualnych kiedy to na lekcjach religii uczone są o miłości Boga do człowieka oraz o miłości kobiety i mężczyzny (nie chodzi o kwestie fizyczne).

Widzisz... "za moich czasów" zdarzało się jeszcze, że dzieci wyśmiewały inne dzieci, jeżeli te pochodziły z rodzin niepełnych. Minęły dwie dekady i nie słyszałam o przypadku, aby dzieci się śmiały z innych dzieci, bo rodzice są po rozwodzie. Mimo, że na religii się uczą przecież, że małżeństwo jest nierozwiązywalne. Dzieci naśladują postawy rodziców - jeżeli dla rodzica związek homoseksualny jest czymś normalnym, to dziecko też podejdzie do tego na podobnej zasadzie. Dzieci nie rodzą się nietolerancyjne.

NobodyListening - 2014-06-12, 22:30

Kwestia rozwodu rodziców, a posiadanie rodziców homoseksualnych to zupełnie inne sprawy. Moim zdaniem łatwiej jest wytłumaczyć rozwód niż to, dlaczego rodzice są tej samej płci. Wątpię (choć może się mylę), że rodzice będą prowadzić rozmowy z dziećmi na temat homoseksualizmu w tak młodym dla nich wieku. Prędzej dziecko będzie doświadczało przykrych sytuacji w szkole niż owa rozmowa będzie miała miejsce. Albo dowie się wszystkiego od innych dzieciaków w szkole (niekoniecznie może to być dobre zdanie).
Anonymous - 2014-06-12, 22:35

NobodyListening napisał/a:
W tym wieku dzieciaki zadają sobie pytania tj. kim jest Twoja mama? kim jest Twój tata? Tak małe dziecko nie potrafi wytłumaczyć dlaczego ma rodziców tej samej płci.

I nie uważa tego za coś złego/ nienormalnego. Tak samo jak będzie zainteresowane kolegą, który jest czarny i pewnie zapyta dlaczego, ale póki nie będzie słuchać od rodziców tych farmazonów, które wygadujesz, to nie pomyśli, że coś może być nie tak.

NobodyListening napisał/a:
inne dzieciaki będą je wyśmiewać

Tylko jeśli rodzice wcześniej nauczą te wyśmiewające dzieci, że to powód do śmiechu. Jak pisała Em - to, że ktoś będzie wyśmiewał cudzy porządek życia nie jest dowodem na to, że złe jest to życie, tylko na to, że wyśmiewający ma coś z głową nie tak.

NobodyListening napisał/a:
Nasza religia też twierdzi inaczej.

Nasza? Moja religia jak najbardziej popiera homozwiązki. :fsm:

NobodyListening napisał/a:
Weź teraz wytłumacz małemu dziecku o co chodzi w związkach homoseksualnych kiedy to na lekcjach religii uczone są o miłości Boga do człowieka oraz o miłości kobiety i mężczyzny (nie chodzi o kwestie fizyczne).

Proszę bardzo: "Twoja mama kocha tatę, ale są panie, które chcą tworzyć rodzinę ze sobą nawzajem, bo się kochają tak samo jak twoi rodzice." Mam nadzieję, że pomogłam.

Moi znajomi mają dziecko... Dziecko ma ulubionego 'wujka Mariusza', który czasami przychodzi z 'wujkiem Michałem'. Ma też 'ciocię Kingę', która hmm... czasami opowiada o innej 'cioci'. I dziecko nie próbuje nas spalić na stosie i ma generalnie w d* nurtujące cię problemy typu 'brzydzi mnie to' albo 'religia na to nie pozwala' lub 'będzie wyśmiewać'.
Bardziej się liczy, że jeden 'wujek' buduje mu wieżę z klocków, drugi czyta mu bajki, a ja gram z nim w chińczyka. Oczywiście nie jednocześnie. :D

NobodyListening - 2014-06-12, 22:42

Ok. To ja czekam na to, aż będziecie mieć dzieci i będziecie opisywać reakcje Waszego dziecka i jego kolegów ze szkoły. Może się doczekam.
Anonymous - 2014-06-12, 22:49

NobodyListening napisał/a:
To ja czekam na to, aż będziecie mieć dzieci i będziecie opisywać reakcje Waszego dziecka i jego kolegów ze szkoły

Tylko, że reakcje kolegów ze szkoły wynikać będą wprost z tego, czego owych kolegów nauczyli ich rodzice. Jeżeli będziesz przy swoim dziecku okazywała obrzydzenie wobec osób homoseksualnych to Twoje dziecko również się będzie brzydzić, aż do wieku, w którym samo będzie ustalać swój światopogląd i wtedy albo będzie się brzydzić nadal, albo przestanie się brzydzić albo przedstawi Ci swojego homoseksualnego partnera/partnerkę ;) . Problem, o którym piszesz nie jest generowany przez pary homoseksualne, ale przez osoby nietolerancyjne wobec homoseksualizmu.

PanFoster - 2014-06-12, 22:57

W Polszy jest również możliwa adopcja jednostronna/jednoosobowa. Tak na marginesie.

Z deklaracji badanych pedofilów wynika, że pedofil heteroseksualny dopuszcza się wykorzystania średnio 5,2 dzieci, popełniając zarazem 34 przestępstwa, pedofil homoseksualny wykorzystuje 10,7 dzieci, popełniając 52 przestępstwa, pedofil biseksualny popełnia 120 przestępstw na 27,3 dzieciach.

Abel GG, Harlow N.: The Abel and Harlow child molestation prevention study Excerpted from The Stop Child Molestation Book. Philadelphia: Xlibris, 2001.


Te statystyki są chyba jedynym mocniejszym argumentem przeciwko adopcji/wychowywania dzieci przez pary homoseksualne; jednakże mowa tutaj o dwa/pięc razy większym ryzyku. Czy to dużo, czy mało - zostawiam do waszej dyspozycji.

Anonymous - 2014-06-12, 23:04

PanFoster napisał/a:
Te statystyki są chyba jedynym mocniejszym argumentem przeciwko adopcji/wychowywania dzieci przez pary homoseksualne

W sumie to jest to mocny argument przeciwko noo... biseksualistom. Powinno się im chyba zabraniać mieć własne, biologiczne dzieci (bez względu na to kto z tym biseksem będzie to dziecko wychowywał), skoro statystycznie najwięcej molestują. To kiedy się umawiasz na wazektomię?

PanFoster - 2014-06-12, 23:07

Chochlik, ja tam nie mam zamiaru nigdy mieć dzieci. ;) No ale biseksualista będąc w związku z mężczyzną staje się jakby homoseksualistą (chodzi mi o rolę społeczną, heteroseksualny aspekt jest marginalny).
Anonymous - 2014-06-12, 23:37

PanFoster napisał/a:
Z deklaracji badanych pedofilów wynika, że pedofil heteroseksualny dopuszcza się wykorzystania średnio 5,2 dzieci, popełniając zarazem 34 przestępstwa, pedofil homoseksualny wykorzystuje 10,7 dzieci, popełniając 52 przestępstwa, pedofil biseksualny popełnia 120 przestępstw na 27,3 dzieciach.

Hmmm... osoby homoseksualne odczuwają popęd do osób dorosłych tej samej płci, jeżeli ktoś odczuwa popęd seksualny do dziecka, to dla mnie jest to oddzielna kategoria i dopiero w kategorii pedofilów bym wyróżniała pedofilię homo, hetero i biseksualną.

Anonymous - 2014-06-12, 23:39

Hmm, od siebie dodam, że moim zdaniem bzdurą jest stwierdzenie, że dziecko jest w stanie przyjąć wszystko, co mu się powie, pogodzić się z tym i uznać to za normalne.

Mi nikt, nigdy (tak, nikt nigdy) w rodzinie nie powiedział czegoś w stylu "homoseksualizm jest zły, strzeż się", "uciekaj od pedałów", "homosie są nienaturalni i krzywdzą świat".

A mimo to, kiedy pierwszy raz spotkałem się z tym zjawiskiem w szkole podstawowej, poczułem dosłownie: obrzydzenie i wstręt. Sam z siebie.

Myślę, że było to spowodowane tym, że nigdy czegoś takiego nie widziałem. Całusy od dziewczynek dla chłopaków to była normalna rzecz, i pocałunki w rodzinie np. ciocia-wujek. I standardowy model rodziny, jedyny jaki do tej pory widziałem.

To minęło i teraz mam to gdzieś, nauczyłem się, że jest to naturalne, ale pierwsza reakcja była taka jak napisałem.

Oczywiście idąc waszym tokiem myślenia, po prostu od urodzenia byłem homofobem. XD

Anonymous - 2014-06-13, 00:07

CzarneOceany20 napisał/a:
Oczywiście idąc waszym tokiem myślenia, po prostu od urodzenia byłem homofobem.

Nie - nie byłeś, ale nauczono Cię nieufności wobec rzeczy innych i nowych, takich, z którymi się wcześniej nie spotkałeś. Podobną reakcję ludzie mają wobec... przykładowo jedzenia, które ucieka z talerza - nie zetknęli się z tym wcześniej w europejskiej kuchni i nie jest to dla nich normalne, więc reagują nieufnie, ale to nie oznacza, że ktoś urodził się uprzedzony do "słabo podsmażanych mrówek". ;)

Anonymous - 2014-06-13, 00:11

Lady Emaleth, z jedzeniem mam tak samo. Masz rację, mam takie opory typowe dla cebulaka. :lol: Nie pozostaje nic innego jak założyć skarpety do sandałów. XD


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group