To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy na poważnie - Nienawiść

Anonymous - 2010-01-23, 20:03
Temat postu: Nienawiść
Hm... Nienawiść nie jest mi w sumie ani bliska, ani niestety obca.

Ze szczerego serca nienawidziłam koleżanki z klasy. Przez nią rozwalił się mój związek z chłopakiem, to do niej wrócił, z nią trzymał się za ręce tydzień po naszym rozstaniu.
Moja nienawiść do niej, była czymś w rodzaju motywu. Chodziłam do szkoły tylko po to, żeby jej dokuczyć, żeby na nią popatrzeć, żeby śmiać się z każdego jej potknięcia.
Przez nią wpadłam w nerwice i lekomanie. Jej zdjęcia wklejałam do pamiętnika i podpisywałam najgorszymi określeniami. W końcu... To jej rozwaliłam nos.

Moje zachowanie, jak teraz sądzę, było głupie i dziecinne. Zaczęłam walczyć z wypełniającym mnie uczuciem nienawiści. Udało się dopiero na koniec roku, gdy razem pracowałyśmy nad układem poloneza. Gdy naprawdę poczułam, że mi przeszło, jeszcze raz wkleiłam jej zdjęcie i podpisałam: "Wybaczam Ci"
Wtedy dopiero zrobiło mi się naprawdę dużo lżej...

Drugą znienawidzoną przeze mnie osobą, jest mój ojciec. :roll: Ale z tym nie muszę i nie zamierzam walczyć.

Anonymous - 2010-01-24, 22:56

Nienawiść... Jest mi bardzo bliska. Muszę z nią mieszkać pod jednym dachem i dzielić niektóre rzeczy... Dość, że krzywdzę przez to drugą osobę to jeszcze siebie i tylko się zadręczam...
Anonymous - 2010-01-28, 15:42

Cherry napisał/a:
A jesli wybaczenie jest niemozliwe - to co z nia zrobic?

wg mnie - możliwe musi być. Wybaczyć nie znaczy zapomnieć.
Może raczej to pytanie powinno brzmieć: co zrobić zanim nastąpi wybaczenie? albo coś w tym stylu?


Kiedyś dużo nienawidziłam, uczucie mi było dość bliskie, aktualnie, zanim użyję "nienawidzę" - kilka razy się zastanawiam czy na pewno chcę akurat tego słowa użyć i najczęściej używam innych. Słowo to, dla mnie jest dość duże, przerażające. Nie lubię nienawidzić.
Nawet w stronę ojca nie skieruję już tego słowa, to znaczy, że terapia mi pomogła.

Anonymous - 2010-01-28, 15:45

inside napisał/a:
zanim użyję "nienawidzę" - kilka razy się zastanawiam czy na pewno chcę akurat tego słowa użyć i najczęściej używam innych. Słowo to, dla mnie jest dość duże, przerażające. Nie lubię nienawidzić.


Ja też. Gdy już używam "nienawidzę" dodaję do tego "momentami". W większości użycie tego słowa bez dodatku byłoby kłamstwem. Nawet w stosunku do rodziców, którzy dowalili mi najbardziej. Nie są najlepsi, mój ojciec to już w ogóle ch... no ale on mnie w sumie nie obchodzi. A matkę jednak cenię za niektóre rzeczy.

Jedną taką tylko znam, co mi zalazła za skórę i się nie krępuję używać niewybrednych słów.

Lithium - 2011-06-05, 18:00

inside napisał/a:
Kiedyś dużo nienawidziłam, uczucie mi było dość bliskie, aktualnie, zanim użyję "nienawidzę" - kilka razy się zastanawiam czy na pewno chcę akurat tego słowa użyć i najczęściej używam innych. Słowo to, dla mnie jest dość duże, przerażające. Nie lubię nienawidzić.


Dosłownie. Nienawiść to za ciężkie słowo jak dla mnie.

Lithium - 2011-06-05, 18:00

inside napisał/a:
Kiedyś dużo nienawidziłam, uczucie mi było dość bliskie, aktualnie, zanim użyję "nienawidzę" - kilka razy się zastanawiam czy na pewno chcę akurat tego słowa użyć i najczęściej używam innych. Słowo to, dla mnie jest dość duże, przerażające. Nie lubię nienawidzić.


Dosłownie. Nienawiść to za ciężkie słowo jak dla mnie.

lekkapatologia - 2014-01-17, 00:09

Czasami zdarzało mi się nienawidzić kogoś, nawet nie musiał za bardzo rujnować mojego życia. Przez jakiś czas nienawidziłam mojej współlokatorki, czasami nawet życzyłam jej czegoś najgorszego. Potem jakoś przeszło, rozeszło się po kościach. Wcześniej nienawidziłam też mojego byłego, za to jakim okazał się chamem. Chociaż nienawiść to może za mocne słowo? Teraz czuję tylko niechęć.
Anonymous - 2014-02-21, 01:27

Nienawiść nie jest mi obca. Żyję z nią codziennie blisko. Chyba na dobre wrosła w moje serce. Nienawidzę mojego pierwszego chłopaka, a nawet więcej o ile można i jeszcze pewnej osoby z mojej bliskiej rodziny. Ta nienawiść nigdy we mnie nie ustępowała. Do mojego brata też czuję coś podobnego do nienawiści, ale to chyba nie to. Chociaż może czuję jakiś słabszy odcień nienawiści? Nie wiem... Czasami u mnie nienawiść przechodzi w obrzydzenie, niechęć czy to, że mnie odraża coś lub ktoś bądź mnie od kogoś odrzuca po prostu.
Anonymous - 2014-03-07, 13:42

Nie jestem pewna, czy mogę moje pytanie umieścić tutaj, ale wydaje mi się, że to odpowiednie miejsce na ten dylemat. Otóż jak jest z nienawiścią do siebie? Od zawsze inaczej postrzegałam siebie w stosunku do otoczenia, uwielbiam pastwić się nad sobą, dogryzać, wtedy reagowałam płaczem, od jakiegoś czasu śmieję się, nie potrafię normalnie na siebie spojrzeć, cały czas widzę kogoś innego. Czy nienawiść przeistoczyła się już w obojętność? Może to kolejny etap zabawy.
Anonymous - 2015-02-13, 23:49

Nie wiem, czy umiem nienawidzić. Mogę być na kogoś zła, mogę kogoś nie lubić, mogę się od niego izolować albo go unikać, mogę nie chcieć go widzieć, ale nienawidzić? Nigdy nie potrafię nikomu życzyć niczego złego i nie chcę potrafić.

Siebie też nie nienawidzę. Przerabiam chyba całą pulę negatywnych emocji i uczuć, ale nienawiści najwyraźniej nie. Hm.

Anonymous - 2015-02-15, 03:44

Czasami mi się wydaje, że jest to jedyne uczucie, które odczuwam. Nie wiem czy umiem nie - nienawidzić. Nienawidzę moich rówieśników, za to, że powodzi im się lepiej ode mnie. Nienawidzę ludzi na ulicy, bo mnie denerwują. Nienawidzę swojej wsi, swojego życia, pochodzenia, mojego wschodniego zaciągania, wady wymowy. Nienawidzę jak ktoś włancza i wyłancza. O sąsiedzie nie wspomnę.

Żyję w ciągłej nienawiści. Nie wiem czy już po takim czasie mogę odczuwać coś innego.

Hypnos - 2015-07-17, 20:53
Temat postu: Nienawiść
Od kilku miesięcy zauważam, że ludzie stronią ode mnie. Powiem szczerze, że jestem do tego przyzwyczajona i w pełni to akceptuję, ale nie potrafię zrozumieć, że moi (dawniej) najbliżsi znajomi wywalili mnie ze swojego życia, jedno po drugim. Najpierw Michał, potem Wiola, teraz Marek. O Kai nie wspomnę. Moi "przyjaciele" są niestety egoistami na którym chyba nie mogę polegać, jak się okazuje. Dodatkowo próbują zrobić ze mnie panikarę, wariatkę i chcą obarczyć mnie całą winą za to jaka jestem. To ohydne, mam ochotę im za to narzygać do gardeł. Choć wiem, że mówią prawdę to przedstawiają to w nazbyt pewny sposób, tak jakby satysfakcjonowało ich, że próbują mi dokopać. Nieistotne. Uważam, że ludzie, niemal wszyscy, nawet Ci którzy mnie nie znają nienawidzą mnie. Tyle że jest to teraz o tyle dziwne, że nie mam ani jednej osoby, która stanęłaby w mojej obronie, która mogłaby mnie wesprzeć, nawet kilkoma durnymi, miłymi słowami. Sama czuję narastający wstręt do siebie który czułam jeszcze przed rokiem, to uczucie było przez ten czas w "zawieszeniu", bo dopadło mnie tak ostre załamanie intelektualne, że nie byłam w stanie wydukać z siebie słowa, żeby nie zastanowić się "Kurwa, co się ze mną dzieje?!".
Uwierzcie, nie wiem po co tu piszę, bo nie oczekuję na niczyją aprobatę, ani użalanie się nade mną (sama wystarczająco już to robię). Chyba po prostu chciałam dać upust swojej frustracji.

Anonymous - 2015-07-17, 20:58

Scaliłam tutaj.

Holycarrot - 2015-07-18, 22:36

supertramp napisał/a:
Dodatkowo próbują zrobić ze mnie panikarę, wariatkę i chcą obarczyć mnie całą winą za to jaka jestem

"Przyjaciele" mają to do siebie, że po przykrej sytuacji, skończonej znajomości lubią postawić Ciebie w tym złym świetle, tak aby cała wina spadła własnie na tą drugą osobę, byle nie na nich samych.
A taka jest kolej rzeczy. Traci się przyjaciół, traci resztki zaufania do ludzi, potem do samej siebie, zaczyna zauważać się, że inni dziwnie na nas reagują (albo tak nam się wydaje), potem zaczynamy nienawidzić samych siebie, a do przepaści mały kroczek... znam to, przerabiałam nie raz, przerabiam na nowo ;)

Hypnos - 2015-07-19, 20:54

Saikuron, nienawiść do samej siebie oraz alienacja występują u mnie od najmłodszych lat i wątpię, aby te początki miały cokolwiek wspólnego z ludźmi. Co nie zmienia faktu, że w obecnym stanie w jakim się znajduje zawdzięczam ludziom.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group