To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Zryta psychika... - horrory

Nightingale - 2013-11-08, 22:45
Temat postu: Zryta psychika... - horrory
Kiedyś byłam fanką horrorów. Nie tych klasycznych [z tych widziałam tylko serię Poltergheist], lecz tych nowoczesnych. Jako gimnazjalistka i wczesna licealistka odprężałam się, podczas gdy główni bohaterowie nieudolnie starali się uciec przed własnym strachem. Niecały rok temu popełniłam jednak swój największy życiowy błąd: będąc w silnej depresji obejrzałam wszystkie 7 cześci Piły. I wierzcie mi: niczego bardziej nie pragnę, jak zapomnieć, o czym te filmy były...
Od tego czasu nagle w mojej głowie pojawiają się wizje rodziców poddawanych filmowym torturom. Nie możecie sobie nawet wyobrazić, jak tego żałuję i nienawidzę...
Dzisiaj jakby na chwilę zapomniałam o strachu i konsekwencjach i puściłam sobie jeden z podobnych tematycznie filmów, przekonana, iż po roku wizje ustaną. Głupia ja. Naiwna ja.
Wyłączyłam w połowie, na jednej z brutalniejszych scen. Już wiem, że wieczór mam z głowy.

Bardzo lubię horrory, ale takie na przykład o nawiedzonych domach, albo mój ulubiony

http://www.filmweb.pl/film/The+Wicked-2013-631789

Takie, w których nikt nie cierpi.

Coś we mnie zmieniło się, odkąd obejrzałam Piłę. Staram się pilnować siebie i nie oglądać tego rodzaju horrorów. Lecz co mam robić, gdy, powiedzmy, wracam w środku nocy z toalety do pokoju i nie mogę zasnąć, bo gdy tylko zamknę oczy, zaraz widzę mojego tatę albo mamę, jak poświęcają się dla mnie i na własne życzenie poddają tym torturom?

Zmiana nazwy tematu. | Muszkieterka

Anonymous - 2013-11-10, 00:40

Zbyt duża i długotrwała dawkę zbyt silnych emocji, bodźców może spowodować jakieś uszczerbki w psychice. Jeśli jest ci z tym ciężko to może spróbuj pogadać z psychologiem np. ? Doprowadzić psychikę w miarę do stabilnego stanu nie jest łatwo. Ale to jest możliwe. Dobrze robisz, że nie oglądasz takich filmów. Rzeczywiście widok ludzkiego cierpienia i tortur po dłuższym czasie może w nas wsiąknąć i zamiast nas odrzucać zaczniemy tworzyć jakieś chore rzeczy w głowach.
redath - 2013-11-10, 11:02

Uwielbiam filmy, zwłaszcza horrory. Jeżeli jestem w domu, prawie zawsze coś leci, i 9 na 10 filmów, są to horrory. Jak byłam mała, uwielbiałam "Koszmar z ulicy Wiązów." Niemalże dzień w dzień oglądałam którąś część.
Po jakimś czasie zaczęły mi się sny, w których mój brat ginął z rąk Freddy'ego. Potem to ja byłam Freddym, brat dalej ginął.
Przestałam oglądać "Koszmar..." a przed snem oglądałam coś lekkiego (jakąś komedię), żeby powstrzymać umysł przed wkroczeniem w te ciemne, krwawe zakamarki. Z czasem te sny się skończyły.
Może spróbuj zająć umysł czymś pozytywnym, gdy masz taką noc? Włącz sobie coś lekkiego, albo jakąś muzykę, która Cię rozluźnia?

I tak, jak Bezsenna napisała: rozmowa z psychologiem nt temat to dobry pomysł.

Nightingale - 2013-11-10, 14:54

No właśnie staram się po horrorze obejrzeć jakąś komedię lub cokolwiek na rozluźnienie, czasem nawet rezygnuję z horrorów. Pomaga na bardzo krótko. Na psychologa się raczej nie zdecyduję póki mieszkam z rodzicami, bo prędzej czy później by się zorientowali i chcieli wiedzieć, co się dzieje. A ja nie lubię rozmawiać z nimi o swoich emocjach i problemach.
Anonymous - 2013-11-10, 15:35

Nightingale, ile masz lat właściwie? Jeśli jesteś pełnoletnia to nie mają prawa ci zabronić iść , a ty nie musisz im się z tego tłumaczyć. Co innego jak jesteś niepełnoletnia. To gorsza sprawa. Możesz, albo wymyślić i wkręcić im jakiś kit, a nie mówić o co naprawdę chodzi, albo przeczekać do pełnoletności. Skoro jak sama piszesz obejrzenie komedii czy w ogóle jakieś działania rozluźniające ci nie pomagają to dobrze by było, żebyś jednak poszła.Teraz to może się wydawać błahe i głupie, ale w przyszłości to może się jakoś rozwinąć gorzej. Lepiej przeciwdziałać wcześniej.
Nightingale - 2013-11-10, 15:45

Póki co 17 :( ale obiecałam sobie, że wezmę się za siebie, jak wyjadę ma studia. Wtedy zammierzam iść do psychiatry by w końcu powiedział mi, co mi jest. O psychologu nie myślę, zraziłam się do nich wszystkich.
Anonymous - 2013-11-10, 15:53

Nightingale, , a za ile będziesz mieć 18 lat? Może nie warto zrażać się całkiem i raz na zawsze palić za sobą wszystkich mostów? Ja tak wiele razy zrobiłam i żałuję do dziś. Nie każdy psycholog jest zły. Ale twój wybór. Choć ja poszłabym najpierw do psychologa, a potem do psychiatry.
Nightingale - 2013-11-10, 16:24

Jestem w 2 lo. Nie wiem, czy nie warto...
Mamona - 2016-04-17, 01:54

Widzę, że dawno nikt tu nie pisał. Mam problem dość nietypowy (a może i typowy, sama już nie wiem). ;) Od dziecka boję się wszelakich strasznych filmów (wliczając w to
Park Jurajski"...). Horrory, thrillery, niektóre przygodowe, sensacyjne... Głupio mi przy innych oglądać cokolwiek poza komediami i dramatami, bo momentami nie mogę zmusić się żeby spojrzeć w ekran! Walące serducho, ściskanie w piersi i dziwne uczucie, jakby ktoś mi ściskał głowę. Przecież wiem, że sceny z ekranu nie są prawdziwe :oops: A jednak czasem po bardziej emocjonującym filmie, czy nawet scenie z reklamy boję się przejść przez korytarz, oglądam się za siebie, dosłownie przefruwam przez klatkę schodową i sprawdzam za zasłonami. Czy ktoś jeszcze tak ma? Dodam, że o schizofrenię się nie podejrzewam, bo mimo wszystko zawsze mi gdzieś w głowie siedzi, że to głupie. Macie jakieś sprawdzone sposoby?

pannanikt - 2016-04-17, 14:34

Mamona napisał/a:
Widzę, że dawno nikt tu nie pisał. Mam problem dość nietypowy (a może i typowy, sama już nie wiem). ;) Od dziecka boję się wszelakich strasznych filmów (wliczając w to
Park Jurajski"...). Horrory, thrillery, niektóre przygodowe, sensacyjne... Głupio mi przy innych oglądać cokolwiek poza komediami i dramatami, bo momentami nie mogę zmusić się żeby spojrzeć w ekran! Walące serducho, ściskanie w piersi i dziwne uczucie, jakby ktoś mi ściskał głowę. Przecież wiem, że sceny z ekranu nie są prawdziwe :oops: A jednak czasem po bardziej emocjonującym filmie, czy nawet scenie z reklamy boję się przejść przez korytarz, oglądam się za siebie, dosłownie przefruwam przez klatkę schodową i sprawdzam za zasłonami. Czy ktoś jeszcze tak ma? Dodam, że o schizofrenię się nie podejrzewam, bo mimo wszystko zawsze mi gdzieś w głowie siedzi, że to głupie. Macie jakieś sprawdzone sposoby?


Wydaje mi się, że nie wszyscy muszą oglądać horrory. W sensie. Jeśli ludzie nie lubią horrorów/boją się ich to ich nie oglądają. Znam wiele osób, które jak słyszą, że chcę iść z nimi do kina na horror to od razu rezygnują. Mąż mojej mamy nie trawi więc nie ogląda, moja mama musi sama po kryjomu w nocy kiedy mąż śpi oglądać to co chciałaby obejrzeć w tym gatunku. Ja kiedyś też bałam się tak jak Ty, ale za bardzo lubiłam horrory by się zmusić do nie oglądania ich. Moim sposobem było oglądanie komedii, jakiejś prostej, głupawej, na rozluźnienie się po horrorze. Zwłaszcza kiedy oglądałam horrory przed snem.



Wracając do tematu... Mam wrażenie, że również jestem trochę naznaczona przez swoje zamiłowanie do tego gatunku. Szczerze mówiąc od blisko 10 lat nie miewam normalnych snów. Śnią mi się tylko koszmary i o ile kiedyś jeszcze budziłam się zlana potem i bałam się potem spać - teraz jeśli obudzę się w trakcie koszmaru próbuję szybko usnąć, żeby dowiedzieć się jak się historia skończy. Wydaje mi się, że powinnam zapisywać co mi się śni bo niektóre z tych mar miały imponującą story line. Może mogłabym napisać kiedyś straszne opowiadania jak Stephen King, bazując na swoich snach.
Inną obsesją jest moja nadmierna ostrożność we wszystkich kwestiach, które mogą okazać się zagrożeniem życia. Oglądałam bardzo bardzo długo na zmianę kanały CI Polsat i Discovery Investigation. Trwało to bardzo długo i obecnie jestem w stanie wyłowić niebezpieczeństwo w każdej pozornie niewinnej sytuacji. Przezorny zawsze ubezpieczony, ale chodzenie drogą, która jest 4 kilometry dłuższa bo na tej dłuższej od tygodnia stoi ten sam samochód może być uciążliwe na dłuższą metę.

R. de Valentin - 2021-04-17, 11:00

Zauważyłem ostatnio, że horrory nie wywołują we mnie żadnych emocji. Inne filmy również. Oprócz komedii - potrafią mnie rozśmieszyć. Nie czuję strachu, niepokoju, nie wzruszam się, nie przeżywam. Wiem, że to wszystko sztuczne, na niby. Poza kadrem stoi ekipa filmowa. Przedstawienie, teatr...
takajakinne - 2021-04-27, 11:00

R. de Valentin, może słabe filmy oglądasz?

Horrory oglądam od dzieciństwa, lubię. Chociaż już od dawna żaden mnie nie przestraszył. Poluję na takie, które wystraszą, a nie obrzydzą. Czasy slasherów, gore mam za sobą, czasem popatrzę bardziej dla rozrywki niż emocji. Przerażają mnie bardziej filmy dokumentalne. Zwłaszcza te o chorych stosunkach rodzinnych.

Wzium - 2021-04-27, 17:59

Bo masa horrorów jest po prostu marna. Co z tego, że przez chwilę przy jump scarze podskoczy tętno? W każdym filmie tak się może zdarzyć. Albo kolejny 'horror' o zombie. No błagam... Horrory to chyba filmy dla leniwych reżyserów. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś horror mnie wystraszył. Chyba jeszcze jak byłem gówniakiem i oglądałem coś o żywych lalkach(nie laleczka chucky). Pamiętam też jak kiedyś rodzina wpadła jak miałem około 10 lat i z kuzynem sobie Resident Evil odpaliliśmy, matka nas opierdzieliła, że przecież to straszne i miała koszmary po tym. A to zwykły film akcji, tyle że więcej krwi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group