Uzależnienia - Uzależnienie od rodzica
Shadow - 2016-04-12, 03:46
Przez nadopiekuńczość mojej mamy, pomimo tych już 19 lat, mam poczucie, że przeciętny 13 latek potrafi zrobić więcej niż ja. Pójście do urzędu w sprawie prawa jazdy, było wielkim wyczynem. Podobnie jak Nightmare, do lekarza umawia mnie mama. Boję się nowych, nieznanych sytuacji. Boję się, mam poczucie, że sobie sama nie poradzę, co w dużym stopniu jest zasługą mojej mamy. Chciałabym odciąć w końcu tą tzw. pępowinę. Mówię sobie za każdym razem, że zrobię, załatwię to sama, ale gdy przychodzi co do czego, to.... lęk okazuje się silniejszy, ale staram się z tym walczyć. Bo przecież ile można...
Często się nawet łapie na myśleniu, że gdyby mojej mamie się coś stało, to ja bym sobie nie poradziła, a przecież jestem już (metrycznie) dorosła.
Anonymous - 2016-04-12, 09:35
.Shadow., dokładnie. Nie poradziłabym sobie. No, ale na wszystko chyba przychodzi czas. W końcu umiem bez mamy pójść do dentysty i na zakończenie roku szkolnego, albo rozmawiać z lekarzem - no, dobra nie każdym lekarzem. Jeszcze tylko umieć wejść do sklepu z ubraniami i sobie coś kupić bez mamy. To by było coś. A i jeszcze urząd. Muszę wyrobić nowy dowód.
Kappa - 2016-04-12, 11:49
.Shadow. napisał/a: | Pójście do urzędu w sprawie prawa jazdy, było wielkim wyczynem. Podobnie jak Nightmare, do lekarza umawia mnie mama. | Mnie dokładnie tak samo - uzależnienie 'level hard'. Nie potrafię chociaż, tak jak napisała Nightmare, też udało mi się pójść do dentysty samemu , brzmi to banalnie, ale... jest to dla mnie duży wyczyn.
Nightmare napisał/a: | A i jeszcze urząd. Muszę wyrobić nowy dowód. | trzymam , chociaż sam zapewne szedłbym tam z kilka miesięcy, sam stres by mi na to nie pozwolił.
Tak myślę, że to jest żałosne, jak patrze na znajomych, choćby z klasy, którzy sami wszystko załatwiają a ja... nie potrafię...
Shadow - 2016-04-12, 13:00
MuniekB napisał/a: | Tak myślę, że to jest żałosne, jak patrze na znajomych, choćby z klasy, którzy sami wszystko załatwiają a ja... nie potrafię.. | No dokładnie. Mam wtedy poczucie, że jestem jakaś ... niedorozwinięta.
Niedotykalna - 2016-05-14, 14:29
Jestem chorobliwie uzależniona od mojej mamy, od jej zdania na dany temat, od wszystkiego co się z nią wiąże. Jak pomyślę, że kiedyś umrze to nieraz wpadam wręcz w histerię.
To uzależnienie prawdopodobnie wzięło się stąd, że moje dziecięce lata zależały od nastroju mojej matki. Kiedy był dobry - było normalnie, ale zazwyczaj był zły - i wtedy mnie biła. Robiłam wszystko, by zyskać jej aprobatę. I często nawet podświadomie robię tak do dziś.
|
|
|